Uczestnicy protestu trzymali transparenty z hasłami: "Hańba", "Uwolnić więźniów politycznych", "Solidarni z turecką opozycją", "Za wolność waszą i naszą". Skandowano hasła: "Precz z tyranem Erdoganem", "Stambuł, Warszawa, wspólna sprawa", "Prawa człowieka nie są na sprzedaż".

Protestujący trzymali flagi Unii Europejskiej. Zgromadzeni mieli także emblematy i symbole m.in.: Partii Razem, Inicjatywy Polskiej, Zielonych, Obywateli RP, Pracowniczej Demokracji i Inicjatywy Feministycznej.

"To my tutaj na ulicy upominamy się o to, o co nie mają odwagi upomnieć się polskie władze" - mówiła Hanna Gospodarczyk z Partii Razem. Dodała, że manifestanci upominają się o solidarność z tureckimi opozycjonistami, dziennikarzami, naukowcami oraz mniejszością kurdyjską.

Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polskiej mówiła zaś, że "jest dyplomacja i jest przyzwoitość i są korepetycje z dyktatury, które dziś przyjechał tutaj udzielić prezydent Erdogan". "My tu stoimy w imieniu przyzwoitości" - dodała.

Reklama

W manifestacji uczestniczyła też grupa przedstawicieli organizacji kurdyjskich.

Prezydent Turcji przyjechał we wtorek z oficjalną wizytą do Warszawy na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. Oprócz spotkania z prezydentem Dudą, prezydent Erdogan rozmawiał takze z z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim, marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim i wziął udział w Forum Biznesu.

Prezydent Turcji nie spotkał się natomiast we wtorek z premier Beatą Szydło. Jak informował PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek w związku z sytuacją wewnętrzną w Turcji i koniecznością osobistego zaangażowania prezydenta Erdogana obie strony zdecydowały o przełożeniu spotkania na inny termin.

Wieczorem prezydent Duda wydał obiad oficjalny na cześć prezydenta Turcji. Manifestantów od ulicy, którą przed Pałac Prezydencki podjechała kolumna z oficjalną delegacją, oddzielał szpaler policjantów. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński