Unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger oświadczył w piątek, że "wiele przemawia za tym", iż w sporze o reformę sądownictwa Komisja Europejska wdroży przeciwko Polsce postępowanie na podstawie artykułu 7 traktatu o UE.

Powiedział, że kwestia ta będzie przedmiotem obrad w środę i że trwają gruntowne przygotowania. Uznał, że "wiele przemawia za tym, że po raz pierwszy artykuł 7 zastosowany zostanie w sprawie Polski".

Zapytany, co dla Polski oznaczałoby uruchomienie artykułu 7, Oettinger powiedział: "To znaczy, że poprosimy państwa członkowskie o potwierdzenie nam kwalifikowaną większością, iż możemy też odebrać prawo głosowania w Radzie".

Artykuł 7 to tzw. opcja atomowa, w wyniku której kraj może zostać objęty sankcjami. Dotychczas KE, która ma możliwość uruchomienia tego artykułu, nie zdecydowała się go użyć. Prawo unijne przewiduje, że mogą to zrobić też 1/3 państw członkowskich lub Parlament Europejski.

Decyzję o tym, że wystąpiło wyraźne ryzyko poważnego naruszenia wartości UE, podejmują państwa członkowskie większością czterech piątych po uzyskaniu uprzednio zgody Parlamentu Europejskiego.

Reklama

Aby dany kraj mógł zostać objęty sankcjami, w tym zawieszeniem prawa do głosowania na forum UE, musi to jednomyślnie zaaprobować szczyt unijny.

Niemiecka gazeta "Sueddeutsche Zeitung" napisała w piątek, że Komisja Europejska przygotowuje się do wdrożenia po raz pierwszy w historii Wspólnoty postępowania w oparciu o art. 7 traktatu o UE z powodu "jednoznacznego niebezpieczeństwa poważnego naruszenia praworządności". Według "SZ", decyzja ma zapaść w środę, jeżeli nowy premier Polski Mateusz Morawiecki w konflikcie o polski wymiar sprawiedliwości nie obieca zmiany stanowiska.

Morawiecki oświadczył w czwartek w Brukseli, że uruchomienie art. 7 wobec Polski byłoby niesprawiedliwe. Według niego, Europa powinna być Europą suwerennych państw, które mają prawo do reformy sądownictwa.

Morawiecki wskazał, że jeżeli został nadany bieg procesowi i KE podjęła decyzję, iż w przyszłą środę zamierza uruchomić artykuł 7, to "zapewne będzie on uruchomiony". "To jest oczywiście ich prerogatywa" - podkreślił. "Natomiast od rozpoczęcia takiej niesprawiedliwej dla nas procedury do jej zakończenia na pewno będziemy z naszymi partnerami rozmawiać wielokrotnie" - dodał.