Moim zdaniem decyzje zostały podjęte. Stałe bazy, czy baza będzie w Polsce - ocenił dr Ryszard Żółtaniecki z Collegium Civitas, socjolog i dyplomata. Według niego jest jeszcze mnóstwo szczegółów, które trzeba ustalić i wynegocjować.

Kuczyński: Dobre spotkanie, jesteśmy krok bliżej do stałych baz USA

Nie widać sygnałów, które można traktować niepokojąco, za to widać, że postępuje proces zacieśniania sojuszu między Polską a USA i jesteśmy krok bliżej do stałych baz USA w Polsce - ocenił w rozmowie z PAP ekspert ds. wschodnich Grzegorz Kuczyński po spotkaniu Duda-Trump.

W ocenie eksperta Grzegorza Kuczyńskiego klimat konferencji prasowej po spotkaniu prezydentów Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa pozwala sądzić, że ich spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze.

"Spotkanie przebiegło tak, jak można było oczekiwać. Nie widać sygnałów, które należałoby traktować jako niepokojące. Wygląda na to, że proces zacieśniania sojuszu z USA i marsz ku stałej obecności wojsk USA w Polsce idzie w dobrym kierunku" - skwitował Kuczyński.

Reklama

Podczas wspólnej konferencji prasowej z Andrzejem Dudą prezydent USA poinformował, że Polska jest gotowa partycypować w kosztach utrzymania stałej bazy wojskowej USA w Polsce. "Biorąc pod uwagę merkantylny sposób prowadzenia polityki przez Donalda Trumpa zaproponowanie konkretnych kwot przez stronę polską było bardzo dobrym posunięciem" - ocenił Kuczyński i dodał, że uważa, iż po tym spotkaniu "jesteśmy krok bliżej do powstania stałej bazy wojskowej USA w Polsce, niż dalej".

"Nasze merkantylne podejście do polityki może dziwić, czy nawet oburzać, ale z punktu widzenia Donalda Trumpa i polityki amerykańskiej trzeba pamiętać, że takie kwestie jak walka o obecność i udziały w rynku gazowym Europy Środkowej i Wschodniej (...), czy kwestia ceł i sporów z UE, przekładają się na konkretne, duże pieniądze, które Amerykanie zyskują" - podkreślił rozmówca PAP. Przyznał on, że zaproszenie do inwestowania w naszym kraju, jakie prezydent Duda złożył amerykańskim firmom, także przybliża budowę stałej bazy wojskowej.

"Im większa obecność biznesowa Amerykanów w Polsce, tym większe prawdopodobieństwo, że Amerykanom z czysto pragmatycznych powodów, będzie zależało na tym, by było bezpieczniej" - dodał Kuczyński i podkreślił, że nie należało oczekiwać po tym spotkaniu konkretnych dat, lokalizacji i kwot dotyczących budowy bazy wojskowej USA w Polsce, ponieważ takie sprawy "załatwia się latami, a nie miesiącami".

Podczas swojego wystąpienia prezydent Polski wiele miejsca poświęcił Rosji i jej działaniom gospodarczym i militarnym, m.in. zbrojeniom w obwodzie kaliningradzkim. Zdaniem Kuczyńskiego w ten sposób Duda dobrze wykorzystał okazję, by przedstawić światu nasz punkt widzenia tych działań. "Tę konferencję transmitowało wiele telewizji, była odbierana w USA i innych krajach. Z tego powodu ta konferencja była okazją dla prezydenta Dudy do przekazania naszego stanowiska, i to nie tylko na zasadzie, że my zawsze mówimy, że Rosja jest zagrożeniem. (...) To wystąpienie było pełne faktów, prezydent Duda dobrze wytłumaczył, na czym zagrożenie rosyjskie w sferze militarnej, czy energetycznej polega".

Zdaniem Kuczyńskiego Duda i Trump są zgodni co do oceny działań Rosji, mimo, że "Trumpowi można zarzucić pewną słabość do Rosji". "Polski przywódca używał dużo mocniejszych słów, niż Trump, ale jest zgoda co do ogólnego kierunku (...), widać, że nastawienie do Rosji jest bardzo negatywne" - stwierdził w rozmowie z PAP Kuczyński.

Ekspert ds. wschodnich pokreślił, że w rozmowach obu prezydentów pojawił się wątek Nord Stream 2. "W połączeniu z tym, że nie tak dawno w Moskwie był sekretarz USA ds. energii Rick Perry i powtórzył tam groźbę, że USA gotowe są nałożyć sankcje w związku z tym gazociągiem, to jest sygnał o tyle pozytywny, że Donald Trump nie zmienił opinii w tej kwestii. A to, że nie zmienia swego stanowiska, to już też dla nas dobry sygnał" - przyznał Kuczyński.

Górka-Winter: Polsko-amerykańska deklaracja to kompleksowy dokument

Podpisana we wtorek polsko-amerykańska deklaracja o partnerstwie strategicznym, przesuwa kontekst dokumentu z 2008 r. ze współpracy głównie w sferze obrony przeciwrakietowej na kompleksową ochronę naszego terytorium. To bardzo dobra i kompleksowa deklaracja – oceniła ekspertka ds. bezpieczeństwa międzynarodowego, dr Beata Górka-Winter.

We wtorek w Waszyngtonie prezydent RP Andrzej Duda i prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, podpisali deklarację o partnerstwie strategicznym obu państw. Dokument głosi m.in., iż Polska i USA zobowiązują się do rozważenia wariantów wzmocnienia militarnej roli USA w Polsce oraz będą koordynować działania przeciw projektom energetycznym zagrażającym wspólnemu bezpieczeństwu, w tym Nord Stream 2.

„Bardzo ważna wizyta, podpisana ważna, wielowymiarowa deklaracja. Przypomnę, że poprzednia tego typu deklaracja o partnerstwie strategicznym pomiędzy Polską a USA, została zawarta w 2008 r. Po 10 latach mamy ponowną deklarację, czyli w dużej mierze potwierdzenie strategicznego sojuszu i partnerstwa z USA – jakie zawarto ponad 10 lat temu” – oceniła w rozmowie z PAP dr Górka-Winter.

Ekspertka zwróciła uwagę, na nieco inny kontekst powstania obu dokumentów. Jak opisywała dr Górka Winter, deklaracja z 2008 r. zakładała umieszczenie w Polsce baterii rakiet Patriot. W planach była również budowa amerykańskiej bazy GBI. „Ta baza miała jednak przede wszystkim chronić bezpieczeństwa terytorium Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj ten akcent się przesunął – na ochronę naszego terytorium. Dzisiaj mówimy o potencjalnej możliwości rozmieszenia amerykańskich baz wojskowych w Polsce na stałe” – zauważyła.

„Oczywiście nie jest to przesądzone, bo pamiętajmy że jeszcze w tej chwili Pentagon przygotowuje studium wykonalności, które będzie określać szczegóły, koszty itp. Decyzję podejmie amerykański Kongres. Nie ulega wątpliwości, że główny nacisk z naszej strony jest położony na to, by te bazy powstały. Wydaje się, że główne zabiegi dyplomacji – w tym dyplomacji wojskowej, MON, MSZ, BBN i samego prezydenta najbardziej poszły w tym kierunku” – oceniła dr Górka-Winter. Jak zaznaczyła, ogromną rolę w promowaniu polsko-amerykańskiego partnerstwa odegrały również polskie think-tanki.

„Nawet jeżeli ostatecznie nie uzyskamy stałej amerykańskiej obecności w Polsce, to niewątpliwie już obecność rotacyjna, zintensyfikowane ćwiczenia, rosnącą liczba żołnierzy, która bierze w nich udział – nie tylko z USA, ale z wielu państw NATO – to pozwala sądzić, że w razie potencjalnego konfliktu: po pierwsze nie zostaniemy osamotnieni, po drugie – będziemy rzeczywiście umieli w sposób niejako automatyczny bronić własnego terytorium (…)” – dodała ekspertka.

Jak zaznaczyła dr Górka-Winter, kontekst polsko-amerykańskiej współpracy jest dziś dużo szerszy. „Nie chodzi tylko o prostą relokację wojsk, tak jak za czasów zimnej wojny, ale o całe spektrum obszarów współpracy, gdzie jest naprawdę duży, jeszcze niewykorzystany potencjał” – mówiła, wskazując m. in. na kwestię współpracy polsko–amerykańskiej w przemyśle zbrojeniowym.

Zdaniem rozmówczyni PAP, w kontekście współpracy Polski i USA w Sojuszu Północnoatlantyckim, bardzo ważne są polskie deklaracje o osiągnięciu stopniowo pułapu 2,5 proc. PKB wydawanych na obronę, a także deklaracje wydatkowania środków finansowych na konkretne programy zbrojeniowe.
W opinii dr Górki-Winter, deklaracja polskiego i amerykańskiego prezydenta potwierdza także faktyczne zainteresowanie Stanów Zjednoczonych Europą Środkowo-Wschodnią.

Ekspertka przypomniała, że po lipcowym spotkaniu Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Helsinkach, pojawiły się komentarze o końcu ery dobrych stosunków USA i Europy Środkowej. „Biorąc pod uwagę to, co Stany Zjednoczone robią w tym regionie, środki jakie idą na ćwiczenia, na rozbudowywanie infrastruktury logistycznej, składy broni, dyslokację wojsk (…) tutaj widzimy konkrety, i naprawdę nie ma powodu do kwestionowania realnego zaangażowania amerykańskiego w regionie. A jeśli będziemy nadal to robić, to sami możemy narazić się na krytykę” – wskazała dr Górka-Winter.
„Odbieram tę wizytę pozytywnie, widać, że nastroje obydwu prezydentów były dobre” – podsumowała ekspertka spotkanie Dudy i Trumpa. „Tu także duży ukłon w stronę polskiej dyplomacji wojskowej, osób które przygotowały te wizytę – obyło się bez wpadek czy niekontrolowanych deklaracji, które budziłyby kontrowersje” – dodała dr Górka-Winter.

Prezes CEPA: "Stałe rozmieszczenie wojsk USA jest ideą, której czas nadszedł"

Peter Doran, prezes think tanku Center for European Policy Analysis - CEPA, podczas rozmowy z PAP we wtorek podkreślił, że "stałe rozmieszczenie wojsk amerykańskich w Polsce i w innych krajach członkowskich NATO we wschodniej Europie jest ideą, której czas nadszedł".

Doran, poproszony o ocenę wtorkowego spotkania w Białym Domu prezydenta RP Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem, stwierdził, że "charakter rozmów, ich poważna tematyka, widoczna wzajemna sympatia obu prezydentów są dowodami, że Polska jest istotnym partnerem Stanów Zjednoczonych.
Szef waszyngtońskiego think tanku, omawiając spotkanie prezydentów Trumpa i Dudy, wyraził zadowolenie, że "taka perspektywa (stałego rozmieszczenia sił USA na wschodnich terenach NATO - PAP) "spotyka się obecnie z pozytywnym odzewem i była poważnie omawiana".

Peter Doran podkreślił, że ważne jest "aby zagadnienie bezpieczeństwa Polski było "dyskutowane poprzez pryzmat całego Sojuszu. Polska i Ameryka są czołowymi przywódcami tego Sojuszu, dlatego dyskusja musi być prowadzona w obrębie Sojuszu, jednak zagadnienie stych baz amerykańskich, jest ideą, której czas nadszedł".
Prezes CEPA, zapytany przez PAP, czy idea taka może liczyć na poparcie nie tylko w Białym Domu, ale także po drugiej stronie drugiej stronie waszyngtońskiej promenady, oddzielającej Biały Dom od Kapitolu, odparł, że "Polska nigdy nie miała lepszej okazji, aby otrzymać poparcie Kongresu w swoich zabiegach o stałe rozmieszczenie wojsk amerykańskich na wschód od Berlina".

"Moim zdaniem, Kongres jest otwarty na mądre idee, jeśli chodzi na przykład o strukturę tych sił. Oczywiście jest całe mnóstwo szczegółów, które nadal - nie można o tym zapominać - wymagają opracowania, jednak powtarzam, Polska nie miała lepszej okazji, aby zabiegać o poparcie Kongresu niż obecnie" - powtórzył amerykański politolog.

Założony w roku 2005 ośrodek Center for European Policy Analysis z siedzibą w Waszyngtonie i z biurem w Warszawie, jest jedynym z ponad 50 stołecznych ośrodków politologicznych, który w swojej działalności skupia się wyłącznie na dawnych komunistycznych państwach Europy Środkowo-Wschodniej.

Jednym ze współzałożycieli tego ośrodka i w przeszłości długoletnim prezesem był Wess Mitchell, obecnie asystent sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji.
Ośrodek CEPA od 10 lat organizuje doroczne konferencje poświęcone kluczowym zagadnieniom Europy Środkowo-Wschodniej z udziałem polityków z państw regionu.
W tym roku jednym z gości rozpoczynającej się w najbliższy poniedziałek dorocznej sesji CEPA będzie minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, który towarzyszył prezydentowi Andrzejowi Dudzie w jego oficjalnej wizycie w Stanach Zjednoczonych.

Żółtaniecki: Decyzje zostały podjęte. Stałe bazy, czy baza będzie w Polsce

Moim zdaniem decyzje zostały podjęte. Stałe bazy, czy baza będzie w Polsce - ocenił dr Ryszard Żółtaniecki z Collegium Civitas, socjolog i dyplomata. Według niego jest jeszcze mnóstwo szczegółów, które trzeba ustalić i wynegocjować.

„Nic spektakularnego się nie wydarzyło. Jednocześnie te rozmowy były bardziej konkretne niż do tej pory, czyli zostało coś zbudowane na kształt mapy drogowej. Za tymi ustaleniami będą szły konkretne posunięcia i decyzje, zarówno jeśli chodzi o dostawy gazu, jak i o wzmocnienie obecności amerykańskich wojsk w Polsce” - powiedział PAP Żółtaniecki.

Według Żółtanieckiego decyzja dotycząca umieszczenia stałej bazy wojsk amerykańskich w Polsce została podjęta, ale jest mnóstwo szczegółów, które trzeba ustalić i wynegocjować. „Moim zdaniem decyzje zostały podjęte. Stałe bazy, czy baza będzie w Polsce” - powiedział ekspert Collegium Civitas. Prezydent RP Andrzej Duda podczas konferencji prasowej kilka razy podkreślał, że bezpieczna Polska to też bezpieczne Stany Zjednoczone. „Po raz pierwszy słyszałem z obu stron, żeby tak wyraźnie połączono bezpieczeństwo Polski z bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych. Z obu stron padło, że zapewniając bezpieczeństwo Polsce Stany Zjednoczone nie tylko zapewniają bezpieczeństwo Europie, ale też sobie” - powiedział PAP Żółtaniecki.

Według Żółtanieckiego, Trump wykorzystał kolejną okazję, by powiedzieć Europie „dość wykorzystywania Stanów Zjednoczonych”. „To jest sygnał dla nas. Nasze relacje z USA mają być partnerskie. My nie stajemy się klientem USA, my powinniśmy podkreślać, że jesteśmy partnerem Stanów Zjednoczonych. Jeżeli oni coś dla nas robią, to my za to płacimy, w ten czy inny sposób, ale musimy mieć pełną świadomość tego, że zawsze przyjdzie rachunek” - podkreślił Żółtaniecki.
Ekspert Collegium Civitas powiedział PAP, że Donald Trump kilkakrotnie podczas konferencji z Andrzejem Dudą przyznał wyraźnie, że Rosja stanowi zagrożenie militarne dla Europy oraz zagrożenie w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.

"Głos prezydenta Dudy i głos Donalda Trumpa jeśli chodzi o bezpieczeństwo wschodniej flanki i rolę Polski w zapewnieniu bezpieczeństwa wschodniej flanki, ten głos był dziś bardzo wyraźnie słyszalny" - powiedział Żółtaniecki.