Port Gdynia planuje wydać ponad 1 mld zł na inwestycje do 2020 r. – poinformowała spółka. W tym czasie mają powstać m.in. większa obrotnica i publiczny terminal promowy, akweny portowe mają być pogłębione, a nabrzeża rozbudowane.

Podczas konferencji prasowej w poniedziałek w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia (ZMPG) prezes Adam Meller podkreślił, że dla portu „przychodzi czas wielkich inwestycji i wielkich zmian”. Poinformował, że w latach 2018-2020 planowana jest realizacja inwestycji o wartości ponad 1 mld zł, z czego ok. 345 mln zł ma być wydane w tym roku.

Do najważniejszych inwestycji realizowanych w porcie w Gdyni w najbliższych latach należą: budowa publicznego terminala promowego, przebudowa Nabrzeża Helskiego, budowa obrotnicy i poszerzenie ze 100 do 140 m wejścia wewnętrznego do portu, jak również pogłębienie akwenów portu. Celem planowanych przedsięwzięć jest wzmocnienie pozycji portu.

Wiceprezes ZMPG, Grzegorz Dyrmo poinformował, że w drugim kwartale bieżącego roku w porcie ma zakończyć się rozbudowa obrotnicy, która pozwala na obrócenie jednostki przed wejściem do portu. Zakłada się, że dzięki nowej obrotnicy, której średnica będzie o prawie 100 m dłuższa niż obecnie eksploatowanej, do portu w Gdyni będą mogły wpływać statki o długości do 400 m, o prawie 100 m dłuższe niż obecnie. Poszerzone zostanie także wejście wewnętrzne do portu ze 100 do 140 m. Prace mają się zakończyć jeszcze w tym roku.

Strategiczne znaczenie dla Portu Gdynia ma też pogłębienie akwenów wewnętrznych do 16 metrów. Prace o wartości 136 mln zł mają się zakończyć pod koniec 2020 roku. Pod koniec 2017 r. rozpoczęły się przygotowania do budowy publicznego terminala promowego. Inwestycja o wartości 180 mln zł ma się zakończyć w pierwszym kwartale 2021 r.

Reklama

Natomiast pod koniec 2021 r. ma zakończyć się przebudowa Nabrzeży: Helskiego I i Helskiego II. Wartość planowanych inwestycji to ok. 200 mln zł. Natomiast Nabrzeża: Włoskie, Słowackie i Norweskie do połowy przyszłego roku mają być zabezpieczone. Planowane nakłady na ten cel to 65 mln zł.

Dyrmo poinformował, że w zależności od inwestycji przewiduje się, że będą one współfinansowane z UE 50-60 proc.

Uczestniczący w konferencji wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński zachęcił do inwestowania w portach w Gdyni i w Gdańsku. „Można inwestować w nasze porty, bo dostęp do portów będzie się poprawiał” – zapewnił. Ma się do tego przyczynić m.in. przebudowa stacji Port Gdynia oraz rozbudowa linii kolejowych nr 201 i 203 z Trójmiasta w kierunku Bydgoszczy.

Prezes ZMPG powiedział, że – zgodnie ze strategią portu - za ok. 10 lat może on mieć dwa razy większą powierzchnię niż obecnie. Na zakup terenów spółka planuje wydać ok. 220 mln zł. Meller poinformował, że w grę wchodzi kilkaset hektarów w gm. Kosakowo, ok. 11 ha terenów należących wcześniej do Stoczni Marynarki Wojennej oraz tereny po stoczni Nauta.

Meller poinformował, że na lata 2020-2030 Port Gdynia planuje, przy wykorzystaniu funduszy UE oraz przy udziale prywatnych inwestorów zbudować głębokowodny Port Zewnętrzny i terminal kontenerowy. Drugim strategicznym celem jest rozwój Doliny Logistycznej w rejonie gm. Kosakowo. „Chcielibyśmy nabyć część terenów, które stanowiłyby lądowe zaplecze logistyczne i gdzie mogłyby powstać parkingi, magazyny, składowiska kontenerów” – mówił prezes ZMPG. Wyjaśnił, że port jest zainteresowany zakupem ok. 200 ha w rejonie Dębogórza i Pogórza.

Wiceprezes ZMPG ds. finansowych Piotr Nowak powiedział, że „firma ma w tej chwili nadpłynność finansową i może śmiało finansować wszelkie inwestycje”. „Port Gdynia ma olbrzymią zdolność kredytową, mógłby w tej chwili pożyczyć 500 mln zł od banków krajowych bez większego problemu” – mówił.

W 2017 r. port przeładował rekordowe 21,2 mln ton ładunków, głównie drobnicy skonteneryzowanej i ładunków masowych (węgla, zboża i paliw).

Zysk netto portu w 2017 r. przekroczył 77 mln zł i w porównaniu z 2016 r. był wyższy o 28 proc. Meller poinformował, że w ub. roku m.in. z podatków i ceł do budżetu państwa z Portu Gdynia trafiło ponad 6,5 mld zł.

>>> Czytaj też: "Lex Waluś" uderzy w NGO-sy? Organizacje pozarządowe biją na alarm