O tym, jak wykorzystać innowacyjność producentów do wzmocnienia wzrostu gospodarczego oraz realizować poprzez Refundacyjny Tryb Rozwojowy (RTR) Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju rozmawiali eksperci podczas dyskusji „Przemysł farmaceutyczny w Polsce”, odbywającej się w ramach tegorocznego, XV Forum Rynku Zdrowia.
Biznes czeka na rząd
Zgodnie z przyjętą przez rząd strategią wzrost gospodarczy ma wynikać miedzy innymi ze wzrostu inwestycji, większego udziału nakładów na badania oraz rozwój i wzrostu wartości eksportu towarów – przede wszystkim wyrobów wysokiej technologii. Widać zatem, że branża farmaceutyczna spełniająca kryterium wysokiego zaawansowania technologicznego jest kluczowa w realizacji zamierzeń władz. – Przemysł farmaceutyczny jako innowacyjny i wymagający ciągłych inwestycji wydaje się niezbędny do realizacji tych celów – mówiła Barbara Misiewicz-Jagielak, dyrektor ds. relacji zewnętrznych z Grupy Polpharma. – Nie osiągniemy jednak poprawy wskaźników gospodarczych, jeśli polski rząd nie stworzy zachęt dla przedsiębiorców do zwiększenia aktywności – dodała panelistka.
W jej opinii na razie trudno być zadowolonym z efektów, jakie przyniosły działania rządu w kierunku zwiększenia aktywności produkcyjnej i inwestycyjnej producentów leków. Jej zdaniem dotychczas tej dziedzinie poświęcono zbyt mało uwagi, a sektor nie rozwija się w tak dynamicznym tempie, jak mógłby. To sprawia, że dziś inwestorzy, zastanawiający się nad ulokowaniem swoich fabryk, niechętnie patrzą w kierunku Polski. Jak wskazała Barbara Misiewicz-Jagielak, inwestycje w tej branży są ogromne, a na ewentualny zwrot trzeba czekać wiele lat. – Czy zatem w obliczu braku strategii dla branży warto inwestować, czy lepiej ulokować środki w banku? – pytała retorycznie.
Reklama
Ekspertka przywołała również dane świadczące o tym jak istotna jest branża farmaceutyczna dla funkcjonowania całego państwa. Nieprzypadkowo wszystkie bogate i wysoko uprzemysłowione kraje stawiają sobie za priorytet rozwój tego sektora. W Polsce branża przynosi 4,35 mld zł wpływów budżetowych. Biorąc pod uwagę fakt, że wydatki NFZ na refundację produkowanych leków to rząd 2,5 mld zł, budżet państwa zyskuje 1,8 mld zł.
Bezpieczne dostawy
Same pieniądze to jednak tylko część korzyści płynących z posiadania rozbudowanego przemysłu farmaceutycznego na terenie własnego kraju – zapewnia on również miejsca pracy, napędza inne gałęzie gospodarki i, co najbardziej istotne, gwarantuje regularne dostawy leków. – Musimy sobie jasno powiedzieć, że dla zagranicznych firm Polska ze względu na niskie ceny leków nie jest rynkiem priorytetowym. To oznacza, że w przypadku ich braków do nas dostarczą je w ostatniej kolejności – twierdzi przedstawicielka Grupy Polpharma. Dlatego tak ważne jest dobre funkcjonowanie lokalnych przedsiębiorstw. – Firmy krajowe traktują polski rynek jako priorytetowy i utrzymują w produkcji nawet leki nierentowne, ale bardzo potrzebne polskim pacjentom – oceniła panelistka.
Zdaniem specjalistki to właśnie lokalne firmy są fundamentem krajowego bezpieczeństwa lekowego. Zgodnie z dostępnymi statystykami co trzecie opakowanie leków dostępne w szpitalach i co ósme w aptekach pochodzi z samej Polpharmy. Ponad 250 leków tej grupy farmaceutycznej jest obecnie refundowane, co dowodzi ich znaczenia dla pacjentów. Firma wytwarza obecnie 42 produkty, wśród nich leki ratujące życie, których grupa pozostaje jedynym producentem na polskim rynku. Jak zauważa Barbara Misiewicz-Jagielak, szczególną cechą grupy Polpharma jest jednak fakt, że jako jedyna firma w Polsce wytwarza substancje farmaceutyczne na dużą skalę. – Wiemy jak Europa i świat uzależniły się od producentów z Chin – wskazała.
Miliony na innowacje
Koncerny farmaceutyczne inwestujące w Polsce to także duża korzyść dla innowacyjności rodzimej gospodarki. Dobrze widać to właśnie na przykładzie Polpharmy, która w swoich pięciu zakładach produkcyjnych oraz trzech laboratoriach badawczo-rozwojowych zatrudnia 4,5 tys. pracowników. – Wpływy do budżetu generowane przez firmę są prawie dwukrotnie wyższe niż wydatki NFZ na refundację naszych leków – wskazała panelistka, dodając przy tym, że przedsiębiorstwo wydaje na środki trwałe oraz badania i rozwój najwięcej spośród wszystkich pozostałych firm działających w branży – kolejno 250 i 300 mln zł rocznie. – Wszyscy się przyzwyczailiśmy do tego, że Polpharma działa na polskim rynku, ale wyobraźmy sobie sytuację, gdyby miało jej zabraknąć. Czy nasze bezpieczeństwo lekowe wzrośnie? Kto inny tyle zainwestuje w rozwój nowych leków tutaj, w Polsce? A eksport leków zmniejszy się o ponad 700 mln zł – oceniła.
Pacjent jest najważniejszy
Kolejną kwestią poruszoną podczas debaty było odpowiednie wykorzystanie zamienników. Jak podkreślał podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Maciej Miłkowski, przy wyborze terapii powinniśmy zawsze kierować się przede wszystkim dobrem pacjenta. – Jeśli lek jest nieskuteczny bądź ma działanie niepożądane w przeciwieństwie do leku oryginalnego to należy to szybko zgłosić do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych – argumentował. Dodał, że sytuacja każdego pacjenta może być indywidualna, a zadaniem szpitala jest zapewnienie kontynuacji skutecznej terapii. – Takie jest stanowisko Rzecznika Praw Pacjenta – powiedział. Wiceminister opowiedział też o intensywnych pracach nad wieloma aktami legislacyjnymi, m.in. ustawą refundacyjną. – Po ostatnich listach widzimy, że trzeba zrobić kilka zmian – ocenił.
Maciej Miłkowski powiedział, że ministerstwo ma ambicję, by refundować nowe leki. Wydatki te mogą przynieść oszczędności, gdyż zminimalizują pojawianie się powikłań. – Łączymy technologie lekowe z procedurami szpitalnymi. To całościowe podejście – zaznaczył. – Wydawanie pieniędzy dla samego wydawania nie jest naszym celem – mówił.
Na pytanie dotyczące zmian procentu wydatków przeznaczonych na refundację odpowiedział, że ten rok zakończy się zmniejszeniem udziału. – To spowodowane jest bardzo dużym wzrostem nakładów na podwyżki wycen świadczeń zdrowotnych – tłumaczył. – Przyszły rok nie powinien się znacząco różnić od końca obecnego, dopiero 2021 r. będzie oznaczał istotny wzrost – zapewnił.
Mechanizmy i pieniądze
Zdaniem prowadzącego debatę Krzysztofa Łandy o innowacyjność i rozwój badań klinicznych w ramach Refundacyjnego Trybu Rozwojowego powinna zadbać również Agencja Badań Medycznych. – Branża badań klinicznych oczekuje pewnych uproszczeń i przyspieszenia etapów, które następują przed rozpoczęciem badania – wskazywał.
Z tym twierdzeniem zgodził się dr Radosław Sierpiński z Agencji Badań Medycznych. – RTR jest bardzo wartościowym mechanizmem mogącym doprowadzić do wzrostu nakładów na badania i rozwój, a także całą branżę farmaceutyczną. Trzymamy kciuki żeby on powstał – mówił. Zapewnił jednocześnie, że rząd z premierem na czele są świadomi znaczenia sektora. Podkreślił, że to właśnie Agencja będzie teraz odpowiedzialna za realizację części założeń zawartych w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Zgodził się też z tezą, że branża farmaceutyczna może być kołem zamachowym dla całej gospodarki. – Im bardziej rozwinięty sektor, tym więcej pracowników potrzebuje. To sprawia, że coraz więcej Polaków będzie dobrze zarabiało – mówił.
Katarzyna Kacperska, dyrektor generalny Novo Nordisk Pharma, wyraziła zaniepokojenie planami na przyszły rok i brakiem wzrostu wydatków na refundacje. Przywołała przy tym dane OECD, z których wynika, że nowoczesne leki w 73 proc. odpowiadają za przedłużenie życia pacjentów.
Z kolei Krzysztof Kępiński z firmy GSK przypomniał, że wciąż sporo brakuje do limitu 17 proc. środków przeznaczonych na refundację. – Na razie jesteśmy poniżej 15 proc. Gdyby udało się to zwiększyć, plany byłyby dużo bardziej optymistyczne – powiedział.
Lista życzeń
W podsumowaniu debaty paneliści opowiedzieli o swoich oczekiwaniach związanych z rozwojem rynku farmaceutycznego w Polsce. Dr Radosław Sierpiński wskazał na ukończenie z sukcesem ustawy o badaniach klinicznych. – Mam nadzieję, że przez to polski rynek badań klinicznych zyska na wartości i zachęci inwestorów do aktywności w naszym kraju – prognozował.
Jacek Myszko opowiedział natomiast o przyspieszeniu postępowań związanych z ochroną praw własności intelektualnej poprzez stworzenie wyspecjalizowanych sądów. Jego zdaniem pozwoli to skrócić czas oczekiwania na rozstrzygnięcie. – Przewlekłość dotyka zarówno przemysłu, jak i pacjentów – argumentował. Drugim elementem wskazanym przez gościa było poprawienie rzetelności informowania pacjentów i lekarzy o tym, co dzieje się na rynku. Barbara Misiewicz-Jagielak wyraziła oczekiwanie, aby Polska wdrożyła mechanizmy uniezależniające nasz kraj od leków i substancji czynnych sprowadzanych z zagranicy. Katarzyna Kacperska zaapelowała o szersze stosowanie mechanizmów dzielenia ryzyka. Dzięki temu leki będą łatwiej dostępne dla polskich pacjentów – mówiła.
Joanna Drewla zaapelowała, aby kryteriami do oceny Partnerów Polskiej Gospodarki były przede wszystkim trwałe inwestycje firmy, jakimi są fabryki leków. – Moim marzeniem jest to, aby resorty zaczęły ze sobą współpracować, aby te projekty wymagające współdziałania nie zostawały bez realizacji – powiedział na zakończenie Krzysztof Łanda.
GRK
Partner
ikona lupy />