Józef Węgrecki, członek zarządu Orlenu ds. operacyjnych, podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej podkreślił, że spółka upatruje w wodorze paliwo przyszłości, którego popularność będzie dynamicznie rosła w całej Unii Europejskiej – według prognoz w 2050 r. ma to być główny napęd. Dodał, że Orlen jako największe polskie przedsiębiorstwo zaopatrujące Polaków w paliwo zawsze stawia sobie za cel dostarczenie ich możliwie szerokiej gamy.
– Sprzedajemy paliwa do samochodów, jakie by one nie były. Dlatego uważamy, że to nasz obowiązek, aby zapewnić również wodór – oświadczył.
Spółka posiada już dwie własne stacje z wodorem w Niemczech, realizuje też budowę trzech takich obiektów w Czechach – w Pradze, Litvinovie i Brnie. Infrastruktura wybudowana na Górnym Śląsku będzie jednak pierwszą taką w naszym kraju. Węgrecki podkreślił, że wkrótce należy spodziewać się kolejnych, podobnych inwestycji.
– Musimy mieć taką stację w każdym mieście, zaczynamy od Górnego Śląska – powiedział.
Reklama
Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, przypomniał o atutach wodoru.
– Ogniwa paliwowe wykorzystujące wodór działają jak dotychczasowe autobusy czy samochody oparte o napęd spalinowy. Tankujemy i możemy przejechać kilkaset kilometrów – zaznaczył. Dodał, że tworzenie stacji wodorowych może okazać się w wielu miejscach znacznie łatwiejsze od budowy infrastruktury elektrycznej. Nie ma też problemu wielogodzinnego ładowania. Dlatego wodór może być interesującą alternatywą.
GZM jest pierwszym miejscem, w którym prace na rzecz wdrożenia tego napędu zakończoną się wymiernym rezultatem.
– Będąc pierwszymi, spowodujemy, że z czasem to rozwiązanie stanie się coraz bardziej powszechne – przekonywał Karolczak. Zapewnił, że Górny Śląsk jest bardzo dobrym miejscem do takich innowacyjnych przedsięwzięć. – Mamy mieszkańców o wysokich kompetencjach technicznych, mamy instytucje, które będą się tym zajmować i uczelnie kształcące w kierunkach technicznych – tłumaczył. Dodał, że również Gdynia jest zainteresowana podobnym projektem, jest też coraz więcej producentów pojazdów gotowych na wodór, m.in. Solaris. Zadowolenie z tego, że Orlen wraz z GZM będzie prekursorem wodorowego paliwa, wyraził też poseł Krzysztof Sitarski, który podkreślił, iż podczas prac sejmowych zabiegał o wsparcie dla tego rodzaju zasilania.
– Współpraca między Orlenem a GZM ma nam pozwolić przygotować pełną analizę formalno-finansową do wdrożenia rozwiązań opartych na wodorze – mówił Karolczak. Jak powiedział, władze metropolii chciałyby, aby flota blisko 2 tys. autobusów docelowo była jak najmniej, a najlepiej zeroemisyjna. Podkreślił, że GZM jest zainteresowane zakupem 60 autobusów w ramach programu e-bus organizowanego przez NCBR. Jak zadeklarował, autobusy wodorowe na ulicach miast Górnego Śląska powinny się pojawić już w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat, a pojedyncze egzemplarze testowe jeszcze szybciej. – Świat pod tym względem bardzo szybko się zmienia, a my musimy wykorzystywać nasze szanse – stwierdził.
Kazimierz Karolczak zwrócił uwagę na fakt, że ekologiczność zarówno samochodów z akumulatorami elektrycznymi, jak i ogniwami paliwowymi zależy także od sposobów na wytworzenie prądu bądź wodoru tak, aby miały one w sobie jak najmniejszy ślad węglowy. Stąd tak ważna rola OZE.
– Największym problemem gospodarki OZE, czyli wykorzystywania prądu ze słońca czy wiatru, jest kłopot z magazynowaniem energii – zaznaczył. Jak powiedział, receptą na tę bolączkę może być wodór – można go produkować z prądu uzyskanego z OZE, a potem w razie potrzeby przekształcić na nowo w energię. – Jeśli będziemy potrafili wykorzystywać wodór systemowo, rozwiąże on wiele problemów sektora energetycznego – wyraził nadzieję Karolczak. Jako przykład podał Japonię, która stawia na wodór, odchodząc stopniowo od energii atomowej po katastrofie w Fukushimie. Jego zdaniem nasza sytuacja z węglem jest bardzo podobna. Przedstawiciel GZM ocenił, że koszt pojazdów zasilanych wodorem będzie maleć.
– Według ostatnich informacji, które otrzymaliśmy, ceny mocno spadają i niektórzy producenci deklarują, że są w stanie wyprodukować taki autobus w cenie bateryjnego – powiedział.
Przedstawiciele Orlenu i GZM zgodzili się, że wodór może być cenną alternatywą energetyczną. Karolczak wskazał, że Polska jest największym producentem wodoru w Europie, Józef Węgrecki dodał z kolei, że największym dostawcą w naszym kraju jest właśnie PKN Orlen. – Wodór trzeba tylko doczyścić i wybudować stacje – mówił przedstawiciel koncernu. – To nie jest paliwo kopalne, nie musimy go wydobywać. Po prostu go mamy. Dlatego chcemy sprzedawać go tak jak benzynę – dodawał. Podkreślił też, że stacje wodorowe nie musiałyby być tak blisko siebie jak benzynowe z uwagi na to, że pojazdy zasilane nowym paliwem miałyby znacznie większy zasięg ©℗
GRK
Miasto inteligentne – czy miasto ludzi szczęśliwych?
ikona lupy />
Bartosz Sokoliński dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji, Agencja Rozwoju Przemysłu
Kiedyś to życie było prostsze. Człowiek umawiał się z człowiekiem pod Rotundą, Pałacem Kultury czy przy pomniku Nike o godzinie dajmy na to 14.35. I co? I wszystko się udawało. Rozkład jazdy komunikacji miejskiej był taki bardziej, nazwijmy to, umowny: plus/minus pół godziny. A teraz każdy wymaga, żeby podgląd na przyjeżdżający autobus był w czasie rzeczywistym. Każdy chce, żeby ludziom żyło się lepiej, wygodniej i łatwiej. Szczególnie w miastach. Chociaż może jeszcze bardziej ludzie oczekują, że miasto, a nawet miasteczko, będzie „inteligentne”.
Wielkie zmiany technologiczne, gospodarcze i środowiskowe spowodowały wielkie zmiany w zachowaniu ludzi. Teraz mieszkańcy oczekują ekologicznego transportu, braku smogu, dostępu do internetu, usług on-line. Liczba ludzi w miastach rośnie nieustannie. Miasta są coraz większe i bardziej zaludnione. Gdy do tego dołożymy jeszcze starzenie się społeczeństwa, zrozumiemy, że żyjemy w czasach przełomu, w którym mieszkańcy miast oczekują nowych i lepszych usług publicznych.
Firma Arup szacuje, że globalny rynek inteligentnych usług miejskich wyniesie w roku 2020 400 mld dol. Agencja Rozwoju Przemysłu również stara się nadążyć za światowymi trendami. Zeroemisyjny transport miejski to jeden z kierunków, który jest dla nas ważny. Jakiś czas temu podjęliśmy decyzję, że wesprzemy projekt firmy Rafako, która przed kilkoma laty postanowiła od podstaw stworzyć całkowicie elektryczny autobus. Takie pojazdy to nie tylko nowy, cichy i ekologiczny środek transportu. To także część miejskiego ekosystemu podłączona do miejskiej sieci internetowej, pozwalająca na dzielenie się łączem „hotspot”, i system, który pomaga ustalić optymalną trasę dojazdu. Dzięki inteligentnym sieciom transportu miejskiego już niedługo może zniknąć coś, co nazywamy biletem – czy to papierowym, czy nawet plastikowym. Pamiętam, jakie było moje zdziwienie, gdy kilka lat temu byłem w Londynie i okazało się, że moim biletem była tam po prostu karta kredytowa. Na bramkach wejściowych do metra albo autobusu należy zbliżyć kartę do czujnika i to samo przy wyjściu. System sam pobiera opłatę za przejazd, a potem dodaje kolejne bilety i wybiera najlepszą taryfę.
Drugi obszar, którym jesteśmy bardzo zainteresowani, to technologie kosmiczne. Wydają się bardzo odległe zarówno od Polski, jak i od inteligentnych miast, ale proszę – pomyślcie, jak wiele usług w nowoczesnych miastach nie byłoby możliwych bez usług satelitarnych, np. bez GPS nie byłoby carsharingu, miejskich hulajnóg i interaktywnych map miejskich. Ale inteligentne miasta idą znacznie dalej – infrastruktura miejska może gromadzić dane w czasie rzeczywistym, analizować je, modelować i przewidywać. Oczywiście pojawiają się tutaj kontrowersje, szczególnie w kontekście prywatności.
A z drugiej strony bezprzewodowe mierniki i mieszkania wyposażone w inteligentne liczniki mediów to już teraźniejszość, a to we włączeniu do całego systemu miejskiego może powodować znaczne oszczędności. Kolejna bardzo duża część, za którą odpowiedzialne są miasta, to edukacja, nauka i rozrywka. Bardzo często wykorzystywane do tego są programy grywalizacyjne korzystające z aplikacji, geolokalizacji rozszerzonej rzeczywistości. Nasza spółka ARP Games bardzo aktywnie przygląda się rynkowi aplikacji miejskich. Większe zaangażowanie w ten obszar to kwestia czasu.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze nasz program „Fabryka”, czyli budowa biurowców klasy A+ w miastach zagrożonych utratą funkcji społeczno-gospodarczych. Będą to miejsca, gdzie pracę znajdą białe kołnierzyki i dzięki temu nie będą opuszczali i wyludniali swoich miejscowości. Miejsc styku przemysłu z inteligentnymi miastami jest bardzo dużo. Pamiętajmy, żeby w tej całej układance nie zapomnieć o ludziach.
Nie tylko wielkie miasta mogą być inteligentne
ikona lupy />
Anna Socik menedżer ds. sektora telekomunikacji, mediów i technologiii, Bank Gospodarstwa Krajowego
Jeszcze kilka dekad temu nawet nie marzyliśmy o posiadaniu smartfonów – choćby dlatego, że jeszcze nie istniały. Dziś korzystamy z nich codziennie, a idea „smart” staje się coraz bardziej popularna i dotyczy nowych obszarów naszej rzeczywistości, jak choćby Smart Home czy właśnie Smart City.
Inteligentne miasto wykorzystuje nowoczesne technologie, by budować wydajną infrastrukturę, efektywność i funkcjonalność. To miasto inwestujące w kapitał ludzki i społeczny, promujące zrównoważony rozwój gospodarczy i odpowiedzialne gospodarowanie zasobami naturalnymi. Inteligentne miasto tworzy warunki, które zapewniają wysoką jakość życia mieszkańców.
Idea Smart City doskonale wpisuje się w misję Banku Gospodarstwa Krajowego, który działa po to, by wspierać rozwój społeczno-gospodarczy Polski. Inwestycja w rozwój i budowę funkcjonalności miast jest jednym z ważnych zadań BGK. Poprawiamy jakość życia Polaków i w wielu miastach widać realne efekty naszych działań.
Jednym z tych miast jest Tomaszów Mazowiecki, w którym dzięki wsparciu BGK zmodernizowano transport autobusowy, tak aby był bardziej ekologiczny. Kupiono 25 nowoczesnych, hybrydowych autobusów oraz rozbudowano i zmodernizowano bazę transportową Miejskiego Zakładu Komunikacji. Inwestycja w niskoemisyjny transport publiczny w Tomaszowie Mazowieckim przekłada się na ograniczenie spalin, dzięki czemu w mieście żyje się po prostu zdrowiej.
Co ważne, nowa baza transportowa MZK w Tomaszowie Mazowieckim została pomyślana i wybudowana tak, aby była efektywna, funkcjonalna i ekologiczna. Baza jest wyposażona w energooszczędne urządzenia, ma kanały przeglądowe, pomieszczenia socjalne dla pracowników i stację diagnostyczną. Działa w niej także myjnia wykorzystująca wodę deszczową.
Przykład Tomaszowa Mazowieckiego pokazuje, że idea Smart City dotyczy nie tylko największych miast. Mniejsze ośrodki też mogą się rozwijać i podnosić jakość życia mieszkańców, potrzebują tylko rozwiązań skrojonych na miarę, takich jak wsparcie oferowane przez BGK firmom i samorządom, rozwiązań, które przynoszą wymierne efekty i poprawiają jakość życia Polaków.
Śmiało można powiedzieć, że Smart City to też Eco City. Inwestycja w zrównoważony transport publiczny i transformacja energetyczna miast to działania wpisujące się w ideę odpowiedzialnego rozwoju. Ważnym elementem budowy Smart City jest inwestycja w odnawialne źródła energii, na przykład instalacje fotowoltaiczne – również na poziomie małych i średnich firm. BGK wspiera takie inwestycje m.in. poprzez gwarancje spłaty kredytu Biznesmax. Wspieramy też działania termomodernizacyjne, które zwiększają efektywność energetryczną budynków.
Zaangażowanie Banku Gospodarstwa Krajowego w budowę Smart City to także wsparcie rewitalizacji, dzięki czemu w miastach powstaje funkcjonalna, przyjazna przestrzeń dla mieszkańców i turystów. Owocem współpracy BGK z biznesem jest rewitalizacja Hali Koszyki w Warszawie. To kultowe miejsce z ponad stuletnią tradycją dzięki wsparciu BGK nie tylko odzyskało swą dawną świetność – Hala Koszyki nabrała nowego blasku! Dziś to popularne miejsce spotkań, zakupów i rozrywki, w którym jest też przestrzeń na kulturę.
Budowa Smart City jest wyzwaniem, które oprócz przemyślanego działania, wymaga stabilnego finansowania. BGK jest tu sprawnym i odpowiedzialnym partnerem zapewniającym samorządom i przedsiębiorcom odpowiednie instrumenty finansowe.
Nowe technologie sprzymierzeńcem smart cities
ikona lupy />
Kamila Kaliszyk dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe
6 mln osób – o tyle co miesiąc rośnie światowa populacja miejska. Postępująca urbanizacja niesie ze sobą wiele nowych wyzwań dla administracji i infrastruktury niezbędnej do obsługi rozwijających się ośrodków. Miasta potrzebują nowych rozwiązań, aby sprawnie funkcjonować i być przyjaznym miejscem do życia. Smart cities to jedna z najbardziej obiecujących koncepcji dotycząca rozwoju miast i lokalnej gospodarki. To idea nastawiona na to, by ośrodki miejskie były zarządzane w sposób ekologiczny, nowoczesny, oszczędny i efektywny. W jej wdrażaniu niezwykle pomocne są innowacyjne technologie.
Dlatego w Mastercard zawsze chętnie wspieramy miasta nie tylko od strony technologicznej, wdrażając najbardziej przyjazne i bezpieczne produkty związane z płatnościami, lecz również merytorycznie, pomagając we wdrażaniu innych usług. Współpracujemy z wieloma miastami w Polsce i na świecie m.in. nad usprawnieniem systemu zarządzania ruchem, alternatywnymi środkami transportu czy zarządzania odpadami. Uważamy też, że niezbędnym elementem rozwoju inteligentnych miast są płatności bezgotówkowe, które nie tylko są wygodniejsze i bezpieczniejsze dla konsumentów, ale są też rozwiązaniem bardziej ekologicznym niż gotówka.
Płatności bezgotówkowe mogą na przykład pomóc miastom w usprawnieniu komunikacji. Z naszych badań wynika, że konsumenci chcą płacić kartą, ale połowa z nich zgłasza, że nadal nie wszędzie ma taką możliwość, wskazując transport publiczny, np. autobus czy tramwaj, jako jedno z głównych miejsc, gdzie im tego brakuje. Dlatego oferujemy rozwiązania typu system „open payment”, w którym bilet może być „zapisany” na karcie płatniczej. Dzięki temu mieszkańcy mogą płacić za przejazdy komunikacją miejską w sposób szybki, wygodny i bezpieczny. Nie trzeba kupować kartonikowego biletu, niezbędna jest jedynie zbliżeniowa karta płatnicza, którą i tak zazwyczaj mamy przy sobie. Taki system umożliwia m.in. taryfę wejście/wyjście, dzięki której pasażer płaci za konkretną liczbę przejechanych przystanków. Z kolei miasto zmniejsza liczbę gapowiczów i oszczędza na dystrybucji papierowych biletów, które są droższe niż w przypadku rozwiązań cyfrowych. Już kilka miast w Polsce, w tym Wrocław, Łódź, Bydgoszcz czy Gdańsk, umożliwia pasażerom komunikacji korzystanie z tej opcji. Dzięki wygodnym i dostępnym formom płatności mieszkańcy chętniej korzystają z transportu publicznego, co z kolei przekłada się na redukcję spalin i smogu.
Innym aspektem rozwoju miast jest wykorzystanie różnych dostępnych danych do podejmowania trafniejszych decyzji zarządczych. Tego typu rozwiązania analityczne, oparte na koncepcji Big Data, mogą bardzo pomóc miastom w zarządzaniu poszczególnymi obszarami, takimi jak planowanie zagospodarowania przestrzennego czy maksymalizacja przychodów z turystyki, ale też optymalizacja ruchu ulicznego. Mastercard wspiera miejskie władze w lepszym korzystaniu z danych, które posiadają, m.in. poprzez City Possible. To platforma dla miast mającą ułatwić im wdrażanie innowacyjnych rozwiązań. Budujemy globalną sieć miast, pomagamy zorganizować transfer wiedzy między nimi i stworzyć platformę do skalowania rozwiązań sprawdzonych już w innych aglomeracjach.
Dynamiczny rozwój technologii jest naszym sprzymierzeńcem w walce o bardziej przyjazne miejsca do życia. Możliwości są ogromne, dlatego nieustannie, razem z partnerami na całym świecie, pracujemy nad rozwiązaniami, które pomogą miastom być bardziej „smart”.
Współpracujemy z wieloma miastami w Polsce i na świecie m.in. nad usprawnieniem systemu zarządzania ruchem