PKO BP złożył pod koniec listopada ofertę kupna 99,92 proc. akcji AIG Bank Polska i 100 proc. akcji spółki AIG Credit. Negocjacje trwają, ale jest konkurencja.

AIG Bank jak dobry małżonek

„AIG Bank i AIG Credit do PKO BP idealnie do siebie pasują, bo działają na rynku consumer finance” – podkreśla Andrzej Klesyk, prezes PZU. Andrzej Klesyk to także niedoszły prezes PKO BP – wygrał jeden z konkursów, ale w końcu nie objął tego stanowiska. Niemniej, chociażby z tego powodu, ma swoje zdanie na temat przyszłości PKO BP. PZU jest zresztą w podobnej sytuacji jak PKO BP: ma pieniądze i idzie na zakupy.

Firmy z sektora consumer finance mogą się bardzo PKO BP przydać, jeśli bank zamierza zrealizować swoje zamierzenie dynamicznego przyrostu akcji kredytowej. Ma to być wzrost dwucyfrowy – jak mówił prezes Jerzy Pruski przedstawiając wyniki za trzeci kwartał. Na koniec trzeciego kwartału PKO BP miał 20,1 proc. udziału w kredytach dla ludności. „Mamy ambicję te udziały zwiększyć” – podkreślał Jerzy Pruski. I dodawał, że ma zaszczyt konkurować z Pekao SA, „a gdzie będziemy w stanie – spróbujemy go prześcignąć”.

Reklama

Konkurent nie komentuje

Pekao SA nie komentuje decyzji PKO BP o przystąpieniu do zakupów. „Nie chcemy komentowania planów konkurencji” – mówi Forsalowi.pl Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy Pekao SA. Pekao SA nie zamierza wykorzystywać okazji kupna pojawiających się na rynku. Arkadiusz Mierzwa przypomina, że Pekao SA jest przecież po niedawnym zakupie części Banku BPH. „Tę transakcję musimy najpierw dobrze zasymilować. Byłoby nieodpowiedzialne zajmować się w tej chwili innymi planami, dopóki ta sprawa nie zostanie skonsumowana” – dodaje.

Pośrednikom transakcja się podoba…

Z punktu widzenia pośredników i doradców finansowych, ewentualne przejęcie spółek finansowych AIG przez PKO BP może być bardzo interesujące.

„W opublikowanym w październiku przez Finamo raporcie zapowiadaliśmy, że obecna sytuacja sprzyja akwizycji w sektorze bankowym. Wskazywaliśmy również, że szanse na powrót do gry ma PKO BP. Zamiar przejęcia przez PKO BP podmiotów z grupy AIG: AIG Banku i AIG Credit potwierdza słuszność postawionej przez nas tezy” – przekazała spółka Forsalowi.pl.

…bo rośnie największa instytucja finansowa w kraju

Zdaniem analityków, ewentualne sfinalizowanie transakcji nie powinno wpłynąć na sektor doradztwa finansowego, spowoduje natomiast zmiany w sektorze bankowym. „PKO BP ma szanse ponownie stać się największym bankiem w Polsce. Może również zbudować silną pozycję w bankowości konsumenckiej, na której koncentrował się AIG Bank. Podmioty doradztwa finansowego, współpracujące z PKO BP, będą miały szanse poszerzyć swoją ofertę o nowe ciekawe produkty” – uważają analitycy Finamo, firmy doradztwa finansowego.

Inwestorom giełdowym już nie bardzo...

W razie potrzeby, PKO BP ma pieniądze i chce kupić spółki AIG ze środków własnych. Zarząd banku uważa, że za 2008 r. nie należy wypłacać dywidendy, a największy akcjonariusz – Skarb Państwa – nie zamierza sprzeciwiać się tym planom.

Choć w środę inwestorzy nie zareagowali źle na informację o możliwym przejęciu AIG Banku przez PKO BP, to analitycy są sceptyczni.

Marek Juraś, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK w rozmowie z Forsal.pl zwraca uwagę, że gdyby doszło do transakcji, to istotnie – wzmocniłaby ona pozycję PKO BP na rynku consumer finance.

Jednak z drugiej strony istnieje obawa, że ambicje PKO BP są większe niż AIG. „Ta transakcja nie zmieni diametralnie strategii PKO BP. Można założyć, że jeśli konkurencja PKO BP na rynku kredytowym byłaby w nadchodzących miesiącach bardziej wstrzemięźliwa, a spowolnienie gospodarcze nie trwałoby długo, to PKO BP zyskałoby i poprawiło pozycję rynkową. Zwraca jednak uwagę, że prezes PKO BP chce łączyć dwie role banku – komercyjnego i jednocześnie realizującego politykę gospodarczą rządu, zamierzającego stymulować gospodarkę. Tego można się obawiać. Jeśli bowiem kryzys potrwałby dłużej, to luźna polityka kredytowa może zaszkodzić PKO BP”.

…bo akcje mogą tanieć

Pod koniec listopada, a więc jeszcze przed informacją o złożeniu oferty przez PKO BP, DM BZ WBK podawał w rekomendacji dotyczącej PKO BP, że akcje warto kupować, ale – zalecał niedoważać w portfelu. W ocenie analityków DM BZ WBK, dzięki rozszerzającym się marżom i znakomitej poprawie zysku, PKO BP to jak dotąd najlepiej zachowujące się akcje bankowe w Europie Środkowo-Wschodniej w 2008 roku. Ale „gwałtowne pogorszenie marż i relatywnie duży spadek zysku w przyszłym roku, w połączeniu z ryzykowną strategią ekspansji kredytowej i potencjalną aktywną rolą banku w procesach konsolidacyjnych sektora może negatywnie zaważyć na zachowaniu akcji PKO BP w 2009 roku. W najlepszym wypadku spodziewamy się przeciętnej stopy zwrotu z akcji PKO BP w porównaniu z sektorem bankowym w przyszłym roku”.

Są też i inne ale…

Analitycy zwracali też uwagę, że Skarb Państwa mocno popiera koncepcję krajowej i międzynarodowej ekspansji banku. „Jeżeli jakieś okazje inwestycyjne pojawią się w Polsce lub Europie Środkowo-Wschodniej, to PKO BP prawdopodobnie stanie się podmiotem przejmującym. Każda większa akwizycja będzie wymagała podniesienia kapitału i będzie niosła niebezpieczeństwo rozwodnienia wartości, zwiększy również ryzyko operacyjne związane z połączeniem przeprowadzanym przez zarząd nie mający doświadczenia w tym obszarze”.

Marek Juraś dodaje, że ewentualne kupno AIG Banku byłoby niewielką transakcją, ponieważ bank ten w stosunku do PKO BP to zaledwie kilka procent jego wielkości. „Nie znamy oczywiście ceny, ale to nie jest transakcja, która mogłaby znacząco wpłynąć na wycenę i wartość PKO BP, czy też spowodować zmaterializowanie się ryzyk, wspomnianych w rekomendacji. Natomiast samą transakcję należałoby uznać za potencjalnie trudną, bo w jej wyniku musiałoby dojść do scalenia całkowicie odmiennych kultur korporacyjnych”.

Kilkanaście dni wcześniejsza (od rekomendacji DM BZ WBK) rekomendacja DM Millennium obniżyła zalecenia z „kupuj” do „neutralnie”. Analitycy wskazywali, że walory PKO BP są notowane z premią w stosunku do konkurentów (około 15 proc.), podczas gdy wskaźnik cena do zysk jest na poziomie zbliżonym do Pekao SA.

„Naszym zdaniem wyniki 2009 roku są obarczone większym ryzykiem w PKO BP niż w Pekao”. Analitycy wskazywali na rosnący w PKO BP poziom rezerw, a w dodatku w 2009 r. spodziewany jest silniejszy spadek dochodów z pozycji wymiany, ze względu na ograniczenie akcji kredytowej we franku szwajcarskim. „Największym ryzykiem jest jednak możliwość skokowego pogorszenia się marży odsetkowej po spadku stóp procentowych i uspokojeniu się sytuacji na rynku międzybankowym (obecny kryzys płynności sztucznie wywindował WIBOR do wysokiego poziomu, co jest korzystne dla banków mających dodatnią pozycję na tym rynku w PLN)”.

Do transakcji i tak zresztą droga jeszcze daleka. O ewentualnej transakcji musiałby się wypowiedzieć Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Biuro prasowe UOKiK przypomina, że zamiar koncentracji (w drodze połączenia, przejęcia kontroli, nabycia zorganizowanej części mienia) podlega obowiązkowi zgłoszenia Prezesowi UOKIK, jeżeli łączny światowy obrót przedsiębiorców uczestniczących w koncentracji w roku obrotowym poprzedzającym rok zgłoszenia przekracza równowartość 1 mld euro lub łączny obrót na terytorium Polski przedsiębiorców uczestniczących w koncentracji w roku obrotowym poprzedzającym rok zgłoszenia przekracza równowartość 50 mln euro.

Prezes UOKiK taką zgodę wydaje, jeśli w wyniku połączenia konkurencja na rynku nie zostanie istotnie ograniczona. Ustawa pozwala na wydanie zgody także wówczas, jeśli konkurencja na rynku się zmniejszy, ale jest warunek - „jeżeli przyczyni się ono do rozwoju ekonomicznego lub postępu technicznego albo może wywrzeć pozytywny wpływ na gospodarkę narodową”.