Szwajcarski prezent pod polską choinkę

Kolejne decyzje SNB mają zbawienny wpływ na sytuację osób zadłużonych we frankach szwajcarskich – ocenia Emil Szweda, analityk Open Finance . Co prawda jesienią kurs franka wzrósł z 2 zł (w sierpniu) do 2,50 zł (obecnie i w ostatnich tygodniach), a więc o 25 proc., jednak obecne decyzje pozwolą obniżyć oprocentowanie kredytów w tej walucie i osłabić efekt wzrostu kursu franka – mówi Szweda.

Oprocentowanie starych kredytów spadnie o połowę

Spodziewać się można, że trzymiesięczny LIBOR, który jest podstawą do obliczania oprocentowania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, zmniejszy się e z obecnych 1,14 proc. (dane ze środy, 10 grudnia) do 0,8 proc. Wówczas oprocentowanie kredytu spadnie do 2,1 proc. niwelując z naddatkiem efekt wzrostu kursu franka z 2,0 do 2,5 zł. Innymi słowy – spadek oprocentowania kredytów we frankach będzie mieć większy wpływ na wysokość rat niż dotychczasowe zmiany na rynku walutowym.A to oznacza, że rata zmniejszyła się o 23 procent

Reklama

Jak wylicza Open Finance, czterokrotne obniżenie stopy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy o 225 punktów bazowych pozwala zmniejszyć raty kredytów nawet o 23 procent.Ponieważ jednak większość banków aktualizuje oprocentowanie kredytów raz na trzy lub sześć miesięcy, zdecydowana większość kredytobiorców odnotuje spadek oprocentowania kredytów dopiero z początkiem roku – mówią analitycy Open Finance.

Nie zapominajmy jednak o ryzyku walutowym

Należy pamiętać, że obecnie kurs franka jest stosunkowo wysoki i jego spadek automatycznie oznacza mniejsze zadłużenie, dla kogoś, kto ostatnio zaciągał kredyt walutowy. Dla posiadaczy starych kredytów skala zadłużenia – przeliczonego na złote – zależy od momentu, w którym kredyt był zaciągany (a dokładniej od kursu).

W dalszym ciągu utrzymuje się ryzyko osłabienia złotego, choć jego najdynamiczniejszą część mamy już za sobą."Nie oczekujemy zatem zmiany w ofercie banków, które nadal mogą domagać się wysokiego wkładu własnego i niechętnie udzielać kredytów w walutach innych niż złote. Ponadto należy przyjąć, że dzisiejsza decyzja SNB jest ostatnią w krótkim, lecz gwałtownym cyklu obniżania stóp" - napisano w komentarzu Open Finance.

„Stare” pokolenie franka wygrywa, przed nowym cierniowa droga….

Dobre wieści dotyczą przede wszystkim osób, które zaciągnęły kredyty szwajcarskie przed kryzysem. Tych, którzy chcieliby skorzystać z oferty Helwetów obecnie, czeka droga przez mękę.

Jak wynika z analizy Open Finance, oferta kredytów we frankach niemalże nie istnieje w tej chwili. Ogranicza się do pojedynczych banków, z których tylko jeden deklaruje, że może sfinansować 100 proc. wartości nieruchomości, ale pod licznymi warunkami (dotyczącymi dochodów). Zdecydowana większość banków oferujących jeszcze kredyty we frankach domaga się wkładu własnego – przeciętnie 20-25 proc. wartości kredytowanej nieruchomości – przy wysokich marżach. Przeciętnie 3 proc. powyżej LIBOR. Biorąc pod uwagę wysokość stopy LIBOR oprocentowanie tego typu kredytów wynosi ok. 4 proc., ale kredyty te i tak są trudno dostępne, zarezerwowane dla osób o wysokich dochodach.

Gdyby jednak udało się zdobyć kredyt we franku, to też nie byłoby najgorzej

Osoby, które teraz zaciągają kredyty w CHF również skorzystają ze spadku oprocentowania kredytów z tym, że w mniejszym stopniu. Oprocentowanie nowych kredytów – uwzględniając spadek LIBOR-u – obniży się z 6 proc. w październiku do 4 proc. w styczniu, a więc o jedną trzecią.

Wszystko przez marże…

Wzrost marż kredytowych jest wyraźny. W przypadku kredytów we frankach wzrost marż wyniósł co najmniej 1,5 pkt procentowego (z 1,5 do 3,0 proc.). W przypadku kredytów złotowych wzrost marż miał mniejszą skalę z 1 pkt proc. powyżej stopy WIBOR do 1,5-2,0 proc.

Jednak warto pamiętać, że równocześnie mamy do czynienia ze spadkiem stopy LIBOR i WIBOR. Stopa LIBOR dla franka szwajcarskiego spadła od najwyższego poziomu (10 października) o 220 pkt bazowych, a zatem samo oprocentowanie kredytów we frankach może być niebawem niższe niż przed kryzysem (przed podwyższeniem marż).

W przypadku WIBOR-u spadek stopy wyniósł ok. 40 pkt bazowych, a więc nie pokrywa jeszcze w pełni podwyżki marż kredytowych z jesieni, lecz najprawdopodobniej po kolejnej obniżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i w tym wypadku będzie można powiedzieć, że oprocentowanie kredytów jest niższe niż przed kryzysem pomimo wzrostu marż odsetkowych.

A franka nie powinno zabraknąć

Jest jeszcze jedna dobra wiadomość dla rynku finansowego, operującego frankami. Zgodnie z komunikatem wydanym wraz z decyzją o obniżce stóp szwajcarski bank centralny „będzie kontynuował starania o to, aby zapewnić wysoki i elastyczny poziom płynności na rynku franka i zastosuje wszystkie środki, jakich będzie wymagała sytuacja”.

Powyższa deklaracja według analityków może oznaczać, że Bank Szwajcarii w wyniku zmniejszającego się pola manewru na stopach procentowych rozważa sięgnięcie po inne, rzadziej używane narzędzia polityki monetarnej.

„Bank Szwajcarii może użyć niestandardowych środków w ramach swojej polityki, więc nie było większego sensu za wszelką cenę opóźniać decyzji o obniżce stóp.” – mówi Jan Amrit Poser, główny ekonomista Banku Sarasin z Zurychu. „Nawet przy zerowym poziomie, interwencja jest możliwa.”.
Według Posera możliwe dalsze posunięcia banku centralnego Szwajcarii to przede wszystkim rozpoczęcie sprzedaży franka, aby zwiększyć opłacalność eksportu i uwolnienie nadmiernych rezerw, aby podwyższyć płynność sektora bankowego.