Za nami dość spokojna sesja na rynku walutowym. Kurs EUR/PLN wahał się pomiędzy 4,0800 a 4,1100, notowania dolara oscylowały natomiast w okolicach 2,9000 – 2,9500. To stosunkowo niewiele, biorąc pod uwagę przypadające na dziś rozliczenie kolejnej paczki opcji walutowych.

Na początku sesji kurs polskiej waluty pozostawał praktycznie niezmienny w dolnych granicach powyższych przedziałów wahań. Notowania EUR/PLN wzrosły dopiero przed fixingiem, jednak nie były to wzrosty o tej skali, jaką mieliśmy okazję obserwować tydzień temu, również przy okazji rozliczenia kontraktów opcyjnych. Popołudniowe osłabienie złotego względem dolara wynikało natomiast ze spadku notowań EUR/USD.

Dziś kurs eurodolara po wzroście do 1,4100, pod koniec sesji europejskiej spadł poniżej wsparcia na poziomie 1,4000. Dolar umocnił się również względem jena. Powodem ruchu wzrostowego w notowaniach pary USD/JPY był Bank Japonii, który obwieścił dziś, iż perspektywy dla gospodarki krajowej są pesymistyczne. Doprowadziło to kurs USD/JPY do poziomu 90,20. Japońska gospodarka silnie ucierpiała w wyniku światowego kryzysu – jednym z filarów wzrostu PKB w Kraju Kwitnącej Wiśni jest bowiem eksport, którego wolumen znacząco spadł na skutek złamania się globalnego popytu, a także dynamicznego umocnienia jena względem koszyka głównych walut.

Dziś na rynek napłynęły dane o inflacji bazowej w Polsce za listopad – bazowy wskaźnik wzrostu cen wyniósł 4,7% w stosunku rocznym i był wyższy w stosunku do odczytu październikowego na poziomie 4,5%. Wzrost inflacji bazowej był w pewnym stopniu zaskoczeniem dla rynku – ostatnie dane wskazują bowiem na zmniejszenie się dynamiki cen konsumentów, a w przypadku wskaźnika PPI, nawet ich bezwzględny spadek. Odczyt ten nie będzie miał najprawdopodobniej wpływu na jutrzejsza decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która według oczekiwań powinna obniżyć stopy procentowe o 25-50 punktów bazowych.

Reklama