W czwartek w Brukseli odbędzie się spotkaniem szefów państw i rządów NATO. Po raz pierwszy w szczycie NATO weźmie udział prezydent USA Donald Trump oraz nowo wybrany przywódca Francji Emmanuel Macron. Obecny ma być też prezydent Andrzej Duda, który - jak zapowiedział szef BBN Paweł Soloch - podkreśli gotowość Polski do działań antyterrorystycznych i ponoszenia większych kosztów związanych z bezpieczeństwem. Ważną kwestią dla naszego kraju jest także zaangażowanie NATO na wschodniej flance.

Waszczykowski w środę w RMF FM podkreślił, że czwartkowe spotkanie szefów państw i rządów NATO "w zasadzie ograniczy się do ceremonii otwarcia nowej kwatery NATO". Następnie, jak dodał, odbędzie się wieczorna kolacja, w trakcie której odbędzie się ok. dwugodzinna rozmowa.

"Są przynajmniej dwa ważne tematy, o których będziemy dyskutować: to jest poziom wydatków na zbrojenia - NATO i USA domagają się szczególnie od Europejczyków, żeby wydawać 2 proc. PKB na budżety wojskowe i będzie dyskusja, jak może NATO zaangażować się w wojnę z Państwem Islamskim" - powiedział szef MSZ.

"My nie jesteśmy troublemakerem w NATO, Polska wydaje 2 proc. PKB na zbrojenia, Polska uczestniczy w operacji przeciwko Państwu Islamskiemu" - dodał.

Reklama

Waszczykowski podkreślił, że chciałby doprowadzić w trakcie szczytu do tego, żeby "prezydent Trump choć na chwilę spotkał się, przywitał z prezydentem Dudą". "Prezydenci mieli już kontakt telefoniczny, umówili się, że oczywiście kiedyś się spotkają, ale to jest okazja, żeby przynajmniej wymienili uściski dłoni" - dodał szef MSZ.

Waszczykowski pytany o stanowisko Polski wobec prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, któremu część przywódców europejskich zarzuca tendencje dyktatorskie odpowiedział, że Polska w tej sprawie nie stoi z boku.

"Z prezydentem Erdoganem kilka dni temu w Pekinie spotkała się pani premier Beata Szydło, więc też mamy kontakty bardzo bliskie, w ubiegłym roku odwiedzałem Turcję i byłem przyjęty przez prezydenta Erdogana dwukrotnie, więc my mamy bardzo bliskie relacje" - mówił minister spraw zagranicznych.

Dopytywany, czy "powinniśmy cieszyć się z bliskich relacji z dyktatorem" szef MSZ odpowiedział, że w Europie prezydent Turcji nie jest jeszcze określany jako dyktator. "Różne organizacje i instytucje wyrażają wątpliwości, co do jakości (jego rządów), ja nie mam potrzeby wartościować partnerów, a Turcja jest ważnym krajem partnerskim dla nas, przede wszystkim w NATO" - powiedział Waszczykowski.

Szef MSZ pytany o "reset" w stosunkach polsko-francuskich w kontekście wyboru Emmanuela Macrona na prezydenta Francji podkreślił, że w poniedziałek odbył rozmowę telefoniczną z nowym szefem MSZ Francji Jean-Yvesem Le Drianem. "W naszej rozmowie nie było żadnych przejść, uzgodniliśmy, że w najbliższym czasie się spotkamy, najprawdopodobniej już w Brukseli jutro" - powiedział Waszczykowski.

"Uznaliśmy, że należy do relacji podejść pragmatycznie i odtworzyć te relacje na różnych szczeblach politycznych, jak również w różnych wątkach" - dodał minister spraw zagranicznych. (PAP)