Jak podaje dziennik, stawki przygotował zespół kilkunastu radców pod kierownictwem mec. Dariusza Sałajewskiego na apel prezesa Macieja Bobrowicza, aby wykorzystała je Społeczna Komisja Kodyfikacyjna. Opłaty sądowe występują niemal w każdej sprawie nieraz po kilka razy: przy pozwie, przy apelacji i zażaleniach. Bez opłaty (bądź zwolnienia z niej) sąd nie nada pismu biegu.

Obecnie są dwa główne rodzaje opłat: stosunkowa, czyli 5 proc. od żądanej kwoty oraz opłaty stałe, w zależności od rodzaju sprawy. Radcowie proponują dwie - trzy opłaty, np. 100 zł dla spraw prostych i 250 zł dla złożonych.

Opłata stosunkowa ma być z kolei pobierana w dwóch jakby ratach. Na początku procesu opłata wstępna - 2 proc. wartości sporu a na końcu sędzia wyznaczałby opłatę ostateczną z tym, że nie mogłaby ona przekraczać 5 proc. wartości sporu - czytamy w dzienniku.

„Obok szczytnych haseł o dostępie mamy nadużywanie prawa do sądu. W połowie roku zaprezentujemy własne propozycje, które np. w sprawach drobnych urealnią opłaty” - powiedział cytowany w "Rzeczpospolitej" wiceminister sprawiedliwości Łukasz Plebiak. (PAP)

Reklama