Projekt ustawy o PPK, który MF skierowało w czwartek do konsultacji, zakłada utworzenie prywatnego, dobrowolnego systemu gromadzenia oszczędności emerytalnych. W program mają być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy. Państwo będzie płacić składkę powitalną 250 zł i dopłatę roczną 240 zł. Pracodawca będzie musiał płacić składkę podstawową 1,5 proc. i dobrowolną do 2,5 proc., a pracownik składkę podstawową 2,0 proc. i dobrowolną do 2 proc. Łączna minimalna składka może zatem wynieść 3,5 proc., a maksymalna 8 proc.

Instytucjami obsługującym PPK będą towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI), które posiadają zgody i zezwolenia na wykonywanie działalności w Polsce. W ramach programu będzie można zgromadzić do 600 tys. zł, prawo do skorzystania ze zgromadzonego kapitału uzyska się po ukończeniu 60. roku życia.

"W związku z wydłużaniem się naszego życia oraz tendencjami demograficznymi musimy liczyć się z tym, że podstawowa emerytura z obowiązkowego systemu nie wystarczy. Żeby uniknąć gwałtownego spadku dochodów po przejściu na emeryturę, konieczne jest dodatkowe oszczędzanie na przyszłość. PPK będą stanowić taką możliwość" – przyznaje cytowany w komunikacie Główny Ekonomista Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.

Dodaje, że zgodnie z szacunkami Pracodawców RP w przypadku osoby urodzonej w 1970 r., która uzyskuje przeciętne wynagrodzenie i będzie partycypowała w PPK odprowadzając minimalną składkę, w momencie przejścia na emeryturę w wieku 65 lat wypłacona zostałaby suma ok. 13 tys. zł. Przez kolejne 10 lat wypłacane byłoby też dodatkowe świadczenie wynoszące początkowo ok. 330 zł miesięcznie. "Oznacza to otrzymanie jednorazowo blisko 6-krotności miesięcznej emerytury, a następnie jej zwiększenie o niecałe 15 proc." - stwierdza.

Reklama

Dodaje, że im dłuższy jest okres oszczędzania na przyszłość w PPK, tym większe są korzyści. "Pracujący urodzony w 1990 r., który wspólnie z pracodawcą będzie odprowadzał maksymalną składkę od przeciętnego wynagrodzenia, odchodząc na emeryturę w wieku 65 lat mógłby liczyć na otrzymanie jednorazowo ponad 85 tys. zł (równowartość blisko 28-krotności miesięcznej emerytury) oraz ok. 2150 zł miesięcznie przez 10 lat (zwiększenie emerytury na ten okres o prawie 70 proc)" - czytamy.

"Potencjalne korzyści dla oszczędzających są zatem znaczne, jednak podstawowym warunkiem powodzenia PPK jest to, aby wzięło w nich udział jak najwięcej osób. Jeśli tzw. poziom partycypacji będzie niski, podzielą one los PPE, których rola pozostaje niewielka" - uważa główny ekonomista Pracodawców RP.

"Nie można również pominąć faktu, iż wprowadzenie pracowniczych planów kapitałowych będzie wiązać się ze znaczącym wzrostem kosztów dla pracodawców. Potrzebne są rozwiązania, które zapewnią łagodne wprowadzenie nowego systemu i zamortyzują skokowy wzrost ponoszonych kosztów" - dodaje.

Jego zdaniem, jeżeli założenia autorów ustawy się sprawdzą i znaczna część objętych zmianami pracowników i pracodawców będzie płacić składkę do PPK, szacujemy, że aktywa funduszy emerytalnych w Polsce wzrosną z obecnych 9,3 proc. PKB do ponad 17 proc. w 2030 r.

Także prezes Zarządu Nationale-Nederlanden PTE S.A. Grzegorz Chłopek komentuje w komunikacie, że "rynek od dawna czekał na projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych".

Jego zdaniem jednak projekt ustawy wymaga pewnych zmian, "dzięki którym więcej osób będzie zainteresowane długoterminowym oszczędzaniem w ramach tego rozwiązania".

"Przede wszystkim trzeba umożliwić jak największej liczbie podmiotów tworzenie oferty w ramach PPK. Dzięki dużej konkurencji klienci będą mieli lepszy wybór i obniży to koszty funkcjonowania systemu. Warto, aby ustawodawca umożliwił zarządzanie pieniędzmi gromadzonymi w ramach PPK także Powszechnym Towarzystwom Emerytalnym. Podmioty zarządzające dziś OFE i DFE mają największe na rynku doświadczenie w produktach emerytalnych oraz są najtańsze dla klientów – mają najniższe koszty funkcjonowania. Osiągają także najlepsze na rynku stopy zwrotu" - stwierdza prezes Nationale-Nederlanden PTE S.A.

Uważa zarazem, że "pierwszy etap potrzebnej reformy systemu emerytalnego – jakim jest wprowadzenie PPK – to oczywiście dopiero początek zapowiedzianych zmian".

"Kolejnym, równie ważnym etapem będzie przeniesienie środków zgromadzonych w OFE na prywatne IKZE obywateli. To stanie się silnym impulsem do samodzielnego odkładania dodatkowych pieniędzy na emeryturę, ustabilizuje cały system oraz wesprze krajowy rynek kapitałowy" - stwierdza. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz

edytor: Jacek Ensztein