Rząd Szwecji dał wczoraj jasno do zrozumienia, że będzie odrzucać polityczną presję w sprawie zatwierdzenia budowy gazociągu Nord Stream, który ma połączyć bezpośrednio Rosję i Niemcy, omijając przez Bałtyk Polskę i inne państwa Europy Środkowej. - Mamy świadomość, że Niemcy potrzebują tego gazu i Europa chce znaleźć inne drogi dla rosyjskiego gazu, lecz w żaden sposób nie możemy zaakceptować tego, aby były naciski na nasz proces decyzyjny - powiedział wczoraj w Brukseli cytowany przez PAP minister środowiska Szwecji Andreas Carlgren.

Szwedzki minister odpowiedział w ten sposób na zabiegi Berlina, który po kryzysie na Ukrainie forsuje budowę rury Nord Stream. W czwartek dziennik "The Financial Times Deutschland" ujawnił, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zażądała od UE poparcia dla bałtyckiej rury.

więcej w Gazecie Wyborczej