Jeśli zajdzie taka potrzeba, zareagujemy natychmiast, ponieważ dla NATO zobowiązanie to nie tylko słowa – powiedział w czwartek w Szczecinie dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego NATO gen. broni Manfred Hofmann.

W Szczecinie na konferencji spotkali się dowódcy wszystkich sił NATO, rozlokowanych obecnie na wschodniej flance Sojuszu; najważniejsi oficerowie, którzy odpowiadają za oddziały stacjonujące w Polsce i krajach bałtyckich.

"Jesteśmy najwyższym dowództwem NATO w regionie Morza Bałtyckiego i jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie działania, w które zaangażowane są siły lądowe NATO w tej niezwykle ważnej części Europy. W szczególności odnoszę się do wzmocnionej wysuniętej obecności sił NATO na flance wschodniej" – powiedział dziennikarzom Hofmann.

"Te siły demonstrują jak głęboka i mocna jest więź transatlantycka. Zostały one rozmieszczone w Polsce, Estonii, na Litwie i Łotwie dzięki ogromnemu wsparciu ze strony Jednostek Integracji Sił NATO, naszych elementów łącznikowych, które udowodniły, że są w stu procentach gotowe do działania. Dziś wielonarodowe batalionowe grupy bojowe, wspierane przez brygady państw-gospodarzy i Wielonarodową Dywizję Północny-Wschód, są w pełni operacyjne" – dodał Hofmann.

"Tu w Szczecinie jesteśmy 24 godziny na dobę nieustannie gotowi do przejęcia dowodzenia nad tymi siłami, jeśli jakiekolwiek wrogie działania będą stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli Polski, Litwy, Łotwy czy też Estonii. Jeśli zajdzie taka potrzeba zareagujemy natychmiast, ponieważ dla NATO zobowiązanie to nie tylko słowa. Stoimy ramię w ramię; jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" – podkreślił.

Reklama

Dowódca Korpusu pytany był m.in. o doniesienia, mówiące o zamiarze zwiększenia rosyjskich sił w Obwodzie Kaliningradzkim.

Hofmann powiedział, że jednym z zadań Korpusu jest kompleksowa ocena sytuacji w regionie. "My bardzo dobrze wiemy jak wygląda sytuacja w regionie i dokładnie analizujemy sytuację m.in. w Obwodzie Kaliningradzkim. (…) Jeżeli pyta mnie pani, czy NATO jest gotowe zareagować na tę sytuację i czy jest gotowe do działania to zdecydowanie moja odpowiedź brzmi tak" – dodał.

Dopytywany czy rosyjskie zapowiedzi są zagrożeniem dla Polski i państw bałtyckich odparł: "Moim zdaniem - żołnierza z ogromnym doświadczeniem - każda broń może stanowić zagrożenie".

Na konferencję do Szczecina przyjechało kilkudziesięciu oficerów odpowiedzialnych za funkcjonowanie wielonarodowych batalionowych grup bojowych, które od 2017 r. stacjonują w Polsce, Estonii, na Litwie i Łotwie. Są to oddziały, które NATO ulokowało na swojej wschodniej flance w ramach tzw. wysuniętej wzmocnionej obecności, czyli inicjatywy podjętej i zatwierdzonej podczas szczytu Sojuszu w Warszawie w lipcu 2016 r.

Każda z tych grup liczy około 1 tys. żołnierzy i jest zintegrowana z wybraną brygadą kraju-gospodarza. W przypadku grupy stacjonującej w Orzyszu i Bemowie Piskim, którą dowodzą Amerykanie jest to 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana.

W Szczecinie gościli m.in. dowódcy wszystkich wielonarodowych grup bojowych, dowódcy wspierających je brygad z Polski i krajów bałtyckich oraz dowódca Wielonarodowej Dywizji Północny-Wschód, która od 2017 r. funkcjonuje w Elblągu i w niedalekiej przyszłości – z niższego szczebla – będzie koordynować działania tych oddziałów. Obecni byli również dowódcy Jednostek Integracji Sił NATO z Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, które ułatwiają przemieszczanie sił Sojuszu na tym obszarze.

Kwatera Główna Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie jest najwyższym dowództwem NATO w regionie Morza Bałtyckiego. Od czerwca 2017 r. funkcjonuje jako Dowództwo Sił Wysokiej Gotowości, co oznacza że odpowiada za wszystkie jednostki oraz siły lądowe NATO znajdujące się na wschodniej flance, poczynając od Jednostek Integracji Sił NATO, a kończąc na strukturach tzw. wysuniętej wzmocnionej obecności.

Ponadto, jeśliby zaszła taka konieczność, jest gotowa do natychmiastowego dowodzenia takimi oddziałami i przejęcia odpowiedzialności za prowadzenie operacji lądowych w tym rejonie Europy.

Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni powstał w 1999 r., list intencyjny o jego utworzeniu został podpisany między Polską, Niemcami i Danią w 1998 r. - jeszcze przed wejściem Polski do NATO. Oficerowie z tych trzech państw, najliczniej reprezentowanych w Korpusie, rotacyjnie zajmują najwyższe stanowiska dowódcze i sztabowe.

Obecnie w Korpusie reprezentowanych jest 25 państw, w tym Finlandia i Szwecja, niebędące członkami NATO.

>>> Czytaj też: Relacje Polska-USA: kryzys czy fake news?