Decyzja chińskiego ministerstwa została ogłoszona w atmosferze narastających napięć handlowych między ChRL a USA. W ubiegłym tygodniu weszły w życie amerykańskie cła na stal i aluminium, z których czasowo wyłączono część państw, ale nie Chiny.

Dochodzenie antydumpingowe wszczęto na wniosek chińskich producentów, którzy skarżą się, że napływ taniego fenolu z zagranicy spowodował znaczny spadek cen i wywołał straty dla rodzimego przemysłu – ogłosił resort handlu na swojej stronie internetowej.

Tymczasem firma analizująca rynek petrochemiczny ICIS podawała w grudniu ub.r., że chińscy „rodzimi dostawcy powiększają zdolności produkcyjne, by zaspokoić rosnący popyt, a fabryki pracują na wyższych obrotach”.

Według danych chińskiego urzędu celnego ChRL importowała w 2017 roku średnio ok. 30 tys. ton fenolu miesięcznie. Najważniejszym dostawcą substancji była Korea Południowa, która odpowiadała za blisko jedną trzecią importu. 26 proc. sprowadzonego do Chin fenolu pochodziło z USA, 14 proc. z Tajlandii, a po 11 proc. - z Belgii i Japonii.

Reklama

Wcześniej w marcu chiński resort handlu ogłosił listę ok. 130 amerykańskich produktów, które mogą zostać objęte taryfami w odwecie za amerykańskie cła na stal i aluminium. Część towarów, w tym owoce, wino i rury stalowe, może zostać obciążona 15-procentowym podatkiem. Na pozostałe, w tym wieprzowinę i aluminium z odzysku, Chiny chcą nałożyć taryfę 25-procentową.

W ubiegły czwartek prezydent USA Donald Trump podpisał memorandum w sprawie sankcji obejmujących konkretne chińskie produkty, których import do USA jest wart 60 mld USD rocznie. Ma to być dla Pekinu kara za zmuszanie działających w Chinach amerykańskich firm do zakładania joint ventures z lokalnymi partnerami i udostępniania im swojej własności intelektualnej.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)