Pytany podczas panelu nt. inwestycji, o największe związane z tą materią wyzwania, Kwieciński akcentował m.in., że polska gospodarka rośnie bardzo dobrze, przy silnych eksporcie i konsumpcji. Potrzebuje natomiast, aby utrzymywać wzrost, inwestycji wysokiej jakości, które udaje się obecnie przyciągać.

„Kapitał zagraniczny, który do naszego kraju w tej chwili przychodzi, to jest naprawdę kapitał wysokiej jakości. Jest tak, jak to sobie kiedyś określiliśmy: chcemy dużych inwestycji; inwestycji, które są oparte na wysokich technologiach, najchętniej technologiach, których jeszcze w naszym kraju nie ma” - diagnozował minister.

„To jest nasze oczekiwanie, bo chcemy być członkiem międzynarodowej rodziny gospodarczej – i coraz bardziej się takimi stajemy. Do tego potrzebujemy dużej jakości inwestycji zagranicznych” - wskazał.

Jego zdaniem Polska musi generować więcej kapitału na inwestycje krajowe. „To oznacza potrzebę zwiększenia oszczędności – i nie tyle w gospodarce, ale oszczędności w ogóle, w społeczeństwie, bo tu jest w ogóle zdecydowanie zbyt niski poziom, a później właściwe przekierowywanie tych oszczędności, poprzez mechanizmy rynkowe, właśnie do gospodarki” - akcentował.

Reklama

„Tego nam brakuje – brakuje nam kapitału długoterminowego, również takiego, który nie bałby się ryzyka. On jest nam potrzebny, bo mówimy, że nasza gospodarka musi stać się innowacyjna. A, żeby stała się innowacyjna, musi wdrażać rzeczy ryzykowne. Potrzeba nam pieniądza, który rozumie ryzyko, a takim pieniądzem nie jest niestety pieniądz bankowy” - podkreślił Kwieciński.

"Dlatego musimy budować nowe instytucje i musimy ściągać do siebie i menedżerów i taki kapitał, który nie boi się inwestować w przedsięwzięcia ryzykowne. (…) Potrzebujemy więcej kapitału, ale też kapitału, który lubi ryzyko. Potrzebujemy umiędzynarodowienia, ale takiej współpracy, która nie dotyczy rządu, a dotyczy przede wszystkim biznesu, nauki. I potrzeba nam, aby umiejętnie to ze sobą powiązać” - wskazał minister.

Pytany, jak, wobec takich potrzeb, przekonywać o potrzebie czasem droższego wydawania pieniędzy, Kwieciński odpowiedział, że cena nie może być jedynym wyznacznikiem tego, co robi sektor publiczny, a także, że mentalność tu już się zmienia.

„Absolutnie powinniśmy od tego odchodzić i to, co jest ważne, żeby do realizacji wielu przedsięwzięć publicznych wykorzystywać potencjał sektora prywatnego – i ten technologiczny, ale również finansowy i organizacyjny. To jest możliwe w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i w tej chwili taką zmianę wprowadzamy w naszym prawie” - przypomniał. (PAP)

autorzy: Mateusz Babak, Marcin Musiał