Rzecznik KE Johannes Laitenberger podał, że inicjatywa zwołania szczytu jest wynikiem poniedziałkowej rozmowy szefa KE Jose Manuela Barroso z premierem sprawujących unijne przewodnictwo Czech Mirkiem Topolankiem.

"W wyniku rozmowy telefonicznej czeskie przewodnictwo pozytywnie rozpatruje pomysł zorganizowania nieformalnego spotkania szefów państw i rządów całej UE" - powiedział rzecznik. Nie sprecyzował, który z rozmówców zgłosił pomysł zwołania szczytu.

Komentatorzy są zdania, że szczyt jest wynikiem nacisków Francji wspartej przez Niemcy. Francuski prezydent Nicolas Sarkozy, który dopiero co rozstał się ze sterami UE, apeluje bowiem o większą koordynację UE w walce z kryzysem finansowym i gospodarczym i zarzuca czeskiemu przewodnictwu brak inicjatyw. Dlatego już pod koniec stycznia zaproponował zwołanie kolejnego nieformalnego szczytu przywódców krajów strefy euro w tej sprawie; pierwszy odbył się za francuskiego przewodnictwa w październiku w Paryżu.

Inicjatywa została początkowo odrzucona przez rząd Niemiec, który uznał, że "nie ma potrzeby" kolejnego spotkania w takim formacie. Także Czechy, które nie są w strefie euro, były przeciwne, bowiem byłyby wykluczone z uczestnictwa w takim szczycie.

Reklama

Jednak po spotkaniu w Monachium w sobotę z kanclerz Angelą Merkel Sarkozy zapowiedział "wspólną niemiecko-francuską inicjatywę" dotyczącą gospodarki na forum UE. O co dokładnie chodzi, miał sprecyzować w poniedziałek w liście do czeskiego przewodnictwa. O takim liście milczały w poniedziałek i KE i premier Topolanek. Laitenberger powiedział jedynie, że Barroso był w sobotę w kontakcie z Merkel i Sarkozym.

Jeśli zamiarem Sarkozy'ego i Merkel było wystosowanie apelu o zwołanie europejskiego szczytu, to Topolanek ich ubiegł.

Rzecznik KE Laitenberger wyjaśnił, że ma to być "spotkanie przygotowawcze" przed szczytem UE 19-20 marca w Brukseli, także poświęconym sprawom gospodarczym. "Chodzi o wymianę informacji, jak przebiegają wysiłki na rzecz pobudzenia gospodarki w krajach członkowskich, jakie są nasze pierwsze doświadczenia w tej dziedzinie" - powiedział Laitenberger.

"Pomysł jest taki, by się spotkać w +27+, bowiem kryzys dotyczy nas wszystkich" - dodał.

Dokładna data nieformalnego spotkania pozostaje do ustalenia przez czeskie przewodnictwo; dojdzie do niego prawdopodobnie w Brukseli. Szczegóły ma ogłosić premier Topolanek podczas środowej wizyty w Brukseli.

Sprawa koordynacji walki z kryzysem gospodarczym i finansowym nie jest pierwszym spięciem na linii Paryż-Praga. W piątek Topolanek oskarżył Sarkozy'ego o protekcjonizm gospodarczy, jakiemu dał wyraz w swym wystąpieniu telewizyjnym dzień wcześniej. W poniedziałkowym wywiadzie powiedział z kolei, że komentarze Sarkozy'ego szkodzą ratyfikacji przez Czechy Traktatu z Lizbony. W obu przypadkach chodziło o słowa francuskiego prezydenta, że rząd Francji skłonny jest zmniejszyć obciążenia podatkowe dla rodzimych producentów aut, ale "nie po to, by dowiedzieć się, że kolejna fabryka przenosi się do Czech czy gdzie indziej".