O tym, że Gazprom znowu może zakręcić Ukrainie kurek z gazem, ostrzegł w czwartek rosyjski dziennik "Kommiersant". Według gazety, która powołała się na źródło w Radzie Dyrektorów Gazpromu, dostawy paliwa na Ukrainę mogą zostać wstrzymane 8 marca, jeśli ukraiński Naftohaz do tego czasu nie zapłaci za rosyjski gaz odebrany w lutym.

W niedzielę Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że jeśli Ukraina nie ureguluje w terminie należności za odebrany w lutym rosyjski gaz ziemny, to jego kraj zażąda od Kijowa płacenia z góry za surowiec. "Nie chcemy powrotu do starego scenariusza. Jeśli jednak odmówią płacenia, to będziemy zmuszeni coś przedsięwziąć" - podkreślił prezydent Rosji.

Piebalgs zapewnił w rozmowie z PAP, że Komisja Europejska nie otrzymała żadnej informacji od strony rosyjskiej o zamiarze wstrzymania dostaw przez Ukrainę.

"Na dziś nie otrzymałem żadnego pisma od strony rosyjskiej w tej sprawie; powiedziałbym więc, że na dziś dostawy dla UE nie są zagrożone i wierzę, że Naftohaz zapłaci za dostawy" - powiedział Piebalgs.

Reklama

"Monitorujemy sytuację bardzo uważnie i prawdopodobieństwo, że dostawy do Unii ucierpią jest bardzo, bardzo niskie na tym etapie" - zapewnił komisarz. Jak poinformował, na Ukrainie i w Rosji wciąż przebywają unijni obserwatorzy, którzy rozpoczęli monitoring przesyłu gazu z Rosji prze Ukrainę w styczniu tego roku.

"Na naszą korzyść przemawia fakt, że zbliża się wiosna. Prawdziwym wyzwaniem nie jest ten sezon, ale następna zima" - podkreślił Piebalgs. "Musimy zadbać o to, żeby wszystkie magazyny były wypełnione w ciągu lata i żebyśmy mieli taki plan działania, żeby uniknąć nawet najmniejszego ryzyka odcięcia dostaw" - dodał.

Poinformował, że w tym kontekście kluczowe są dwa nadchodzące spotkania w marcu: dialog energetyczny z Rosją oraz kongres tranzytowy z Ukrainą. "Cały kwiecień i maj powinniśmy kontynuować prace" - dodał.

1 stycznia Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę, uzasadniając to brakiem kontraktu na 2009 rok i długami Naftohazu za paliwo dostarczone w 2008 roku. 7 stycznia rosyjski koncern przerwał tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy do innych krajów Europy, co z kolei uzasadnił bezprawnym przejmowaniem tego surowca przez stronę ukraińską i wyłączeniem przez nią rurociągów, którymi transportowane było rosyjskie paliwo.

Dostawy rosyjskiego gazu do Polski przez Ukrainę wznowiono 21 stycznia.