PAP: Jak wygląda dziś mapa polskich priorytetów w Azji? W jakich krajach, regionach i na jakich polach upatruje pan największych szans dla Polski do wzmocnienia swojej obecności na tym kontynencie? Wybiera się pan do Indonezji; jakich jeszcze wizyt w krajach azjatyckich możemy się w najbliższym czasie spodziewać i jakie będą ich najważniejsze cele?

Jacek Czaputowicz: Polska znajduje w stabilnych demokracjach regionu Azji i Pacyfiku, takich jak Japonia, Republika Korei, Australia i Nowa Zelandia, partnerów podzielających nasze spojrzenie na najważniejsze kwestie międzynarodowe, w tym wydarzenia na Ukrainie. Z Republiką Korei, Japonią oraz Chińską Republiką Ludową zawarliśmy Partnerstwa Strategiczne. Rola regionu Azji Południowo-Wschodniej w światowej polityce i gospodarce jest duża, a w nadchodzących latach będzie jeszcze rosła. Dbamy o to, by dialog polityczny z tymi krajami był regularny, czego przykładem w mijającym roku były udane wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Republice Korei, Australii oraz Nowej Zelandii, ale też wizyta ministra spraw zagranicznych Japonii Taro Kono Warszawie.

W nadchodzący weekend rozpocznę wizytę w Indonezji. Będzie to moja pierwsza wizyta, jako ministra spraw zagranicznych, w Azji, po okresie koncentracji na tematach związanych z naszym członkostwem w UE oraz współpracą z USA. Indonezja, z jej ponad 260-milionową populacją, to największy kraj ASEAN i 16. gospodarka świata.

W Dżakarcie przeprowadzę z minister Retno Marsudi pogłębioną dyskusję na tematy dwustronne oraz na temat naszej współpracy na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ (w 2019 r. oba nasze kraje będą jej niestałymi członkami). Wezmę też udział w otwarciu Zagranicznego Biura Handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Celem mojej wizyty jest także promocja dwustronnej współpracy gospodarczej, w tym eksportu naszych towarów rolno-spożywczych, współpracy w obszarze gospodarki morskiej i przemysłów obronnych, w dziedzinie energetyki i edukacji. Podtrzymujemy też polsko-indonezyjski dialog międzykulturowy i międzyreligijny. W tej sprawie spotkam się z ministrem do spraw religii Indonezji oraz otworzę wystawę poświęconą polskim Tatarom.

Reklama

Kraje ASEAN są zainteresowane nowoczesnymi technologiami, np. w zakresie ekologii czy rolnictwa. Może to przełożyć się na polskie inwestycje w takich dziedzinach, jak zarządzanie zasobami wodnymi, gospodarka odpadami, ekologiczne i odnawialne źródła energii. Z myślą o zwiększaniu naszej obecności w regionie ponownie otwieramy naszą placówkę w Manili, dbamy także o zwiększenie liczby kontaktów dwustronnych i wizyt, także na najwyższym szczeblu.

PAP: Od lat w różnego rodzaju oficjalnych dokumentach programowych i expose kolejnych ministrów spraw zagranicznych to na Azję i Pacyfik wskazuje się jako na kluczowy kierunek dla polskiej dyplomacji ekonomicznej. Czy możemy dziś mówić o jakichś rzeczywistych sukcesach tej polityki?

J.Cz.: Nasza aktywność w Azji podporządkowana jest prymatowi rozwoju współpracy gospodarczej. Dążymy do wzrostu obrotów handlowych i promocji produktów oraz usług polskich firm. Nasze placówki w regionie, wspierane siecią zagranicznych Biur Handlowych, aktywnie poszukują możliwości wspierania interesów polskich podmiotów gospodarczych, m.in. promując udział polskich przedsiębiorców w realizacji projektów inwestycyjnych w ramach Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych, do którego Polska przystąpiła w 2016 r. Dla wspierania współpracy gospodarczej niezbędne jest też budowanie pozytywnego klimatu we wzajemnych relacjach. Służą temu kontakty polityczne oraz działania na rzecz budowania pozytywnego wizerunku Polski.

Przedstawicielstwa PAIH działają w takich azjatyckich ośrodkach, jak: Czengdu, Dżakarta, Ho Chi Minh, Kuala Lumpur, Mumbaj, Seul, Singapur, Sydney, Szanghaj, Tajpej i Tokio. Sieć jest sukcesywnie rozbudowywana. Część z tych ośrodków zastąpiła zlikwidowane wydziały promocji handlu i inwestycji w naszych ambasadach, część została utworzona w nowych lokalizacjach, w miastach o dużym znaczeniu gospodarczym dla danego kraju czy regionu.

Nasi eksporterzy i producenci coraz częściej biorą udział w organizowanych dla nich misjach biznesowych do krajów azjatyckich. Uważamy, że warto zainteresować polskimi produktami importerów z Indonezji, Singapuru czy Indii. W 2017 r. sukcesem zakończyły się zabiegi firmy Rafako o kontrakt w Indonezji (budowa elektrowni na wyspie Lombok) oraz WISS w Mjanmie (70 wozów strażackich w oparciu o kredyt międzyrządowy). W 2016 r. firma SOLARIS podpisała z indyjską firmą JBM umowę ws. uruchomienia w stanie Uttar Pradeś produkcji autobusów elektrycznych. To tylko niektóre przykłady rosnącego zaangażowania polskiego biznesu w Azji.

Azja to także istotne źródło inwestycji bezpośrednich. Od lat Japonia i Republika Korei znajdują się w czołówce państw-inwestorów w Polsce, a ich zaangażowanie finansowe ma dodatkowo pozytywny efekt w postaci dostępu do zaawansowanych technologii. Sprzyja temu działanie PLL LOT, który uruchomił bezpośrednie połączenia z Pekinem, Tokio, Seulem oraz Singapurem i pracuje nad dalszymi połączeniami.

PAP: Czy potwierdziła się rola Polski jako ważnego ogniwa w projekcie Nowego Jedwabnego Szlaku i jakie są perspektywy na wciągnięcie Chin do inwestycji infrastrukturalnych w krajach Trójmorza? Jeśli tak, jakie wymierne korzyści z tego statusu może odnieść Polska w najbliższych latach? Jak na polską i - współtworzoną przez nas - europejską politykę wobec Chin i nasze relacje z Pekinem wpływa narastający konflikt handlowy z USA?

J.Cz.: Polska jest ważnym ogniwem chińskiej inicjatywy Pasa i Szlaku. W obrocie między UE i Chinami ponad 80 proc. towarów transportowanych drogą kolejową przebiega przez Polskę. 25 proc. pociągów przewożących towary na trasie Chiny-Europa jest obsługiwanych przez polskie centra logistyczne. Przynosi to realne dochody.

Chińskie projekty w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku nie mają zazwyczaj charakteru klasycznych inwestycji – są to raczej usługi wykonawcze, realizowane w ramach wygranych przetargów (np. budowa mostu Peljeszac w Chorwacji), albo częściej pożyczki udzielane przez chińskie banki na rozbudowę infrastruktury, przy czym warunkiem ich uzyskania jest zazwyczaj zgoda na włączenie w projekt chińskiego wykonawcy. Atrakcyjność tego rodzaju oferty jest niska dla państw członkowskich UE, dysponujących dostępem do środków unijnych, korzystnymi warunkami pożyczek z międzynarodowych instytucji finansowych. Zainteresowanie chińską ofertą wykazują natomiast kraje spoza UE, np. pozbawione takich możliwości państwa Bałkanów Zachodnich.

W sporze handlowym między USA a Chinami Polska opowiada się za dialogiem i poszukiwaniem konstruktywnych rozwiązań. Cieszymy się, że w ostatnim czasie doszło do spotkania amerykańsko-chińskiego Dialogu Dyplomatycznego i ds. Bezpieczeństwa.

PAP: W jaki sposób Polskę dotyka rosnąca rola regionu Azji i Pacyfiku w globalnej polityce bezpieczeństwa - m.in. w polityce Stanów Zjednoczonych? Czy Polska ma narzędzia, żeby wziąć udział w wielkiej geopolitycznej grze na Dalekim Wschodzie, choćby poprzez współkształtowanie polityki UE, NATO czy RB ONZ? W jakim stopniu wzrastające napięcia polityczne w tej odległej części świata może odbić się na sytuacji w naszym regionie?

J.Cz.: Polska, jak każdy inny kraj europejski, funkcjonuje w systemie międzynarodowych powiązań i zależności politycznych, gospodarczych, a także w określonych uwarunkowaniach bezpieczeństwa. Jesteśmy też uczestnikami procesów kształtowania relacji międzynarodowych nawet w regionach odległych od nas. Płaszczyznami, na których możemy najmocniej wpływać na ww. procesy, są UE i NATO.

Aktywnie uczestniczymy w kształtowaniu polityki UE wobec Azji. Jesteśmy uczestnikiem negocjacji treści umów o wolnym handlu z krajami Azji i Pacyfiku. Braliśmy udział w pracach nad strategią UE wobec Chin przyjętą w 2016 r. Promowaliśmy naszą wizję connectivity, czyli budowania różnorodnych i wielopłaszczyznowych połączeń między Azją i Europą, które uwzględniałyby specyfikę państw Partnerstwa Wschodniego. Znalazło to odzwierciedlenie w unijnej strategii dotyczącej tego tematu, która została przyjęta przez Unię w październiku tego roku.

Współpracę dwustronną z krajami Azji i Pacyfiku uzupełniają relacje z organizacjami i regionalne płaszczyzny współpracy. Polska regularnie uczestniczy w wielostronnych forach dialogu między Europą i Azją, m. in. w formule ASEM (spotkania Azja-Europa), a także w dialogu Unia Europejska-ASEAN. Inne formaty współpracy stanowią relacje Grupy Wyszehradzkiej z Japonią, Indiami i Republiką Korei oraz tzw. format 16+1 w relacjach z Chinami. Możemy prezentować i promować nasze priorytety w stosunkach eurazjatyckich, jak uczynił to premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania premierów Grupy Wyszehradzkiej z Japonią. Staramy się także wpływać na lepsze zrozumienie przez naszych partnerów istoty konfliktu ukraińskiego i wynikających z niego zagrożeń dla bezpieczeństwa międzynarodowego.

Jako niestały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ bierzemy udział w procesie decyzyjnym tego gremium. Od lat zainteresowanie Rady skoncentrowane jest na Półwyspie Koreańskim. Reżim sankcyjny nałożony na KRLD przyczynił się do przełamania wieloletniego impasu w rozmowach na temat denuklearyzacji tego państwa. Naszym atutem jest obecność dyplomatyczna w KRLD i wieloletni udział w Komisji Nadzorczej Państw Neutralnych w Korei. Nasz potencjał w tym względzie wzmacnia polską pozycję w polityce UE wobec Azji Wschodniej. Aktualnie Rada poświęca również znaczną uwagę sytuacji praw człowieka w Mjanmie, a Polska, która ma w tym kraju reprezentację dyplomatyczną, jest aktywnym uczestnikiem dyskusji na ten temat.

Rozmawiał Marceli Sommer(PAP)

autor: Marceli Sommer