Wielka Brytania: "Umowa May w sprawie brexitu jest martwa"

Dotkliwa porażka premier Theresy May w parlamentarnym głosowaniu nad zatwierdzeniem wynegocjowanej przez jej rząd umowy z Unią Europejską o warunkach wystąpienia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty jest w środę na pierwszych stronach wszystkich brytyjskich gazet.

"May doznała historycznej porażki" - tytułuje swój tekst "The Times", ilustrując go fotografią zgromadzonych przed parlamentem, cieszących się zwolennikami dalszego członkostwa kraju w UE. "Członkowie parlamentu domagają się opóźnienia brexitu po tym jak Izba Gmin zmiażdżyła umowę premier. Partia Pracy wzmaga presję z głosowaniem nad wotum nieufności dzisiaj" - pisze w podtytułach "The Times".

"Kompletne upokorzenie" - pisze na pierwszej stronie konserwatywny "Daily Telegraph", który opatrzył tekst zdjęciem premier May tuż po głosowaniu. "May doznała największej porażki w historii, a umowa w sprawie brexitu rozpada się w pył. Partia Pracy składa wniosek o wotum nieufności, lecz premier mówi, że będzie walczyć dalej. Numer 10 (rząd - red.) odmawia wykluczenia odłożenia wyjścia, podczas gdy UE jest przygotowana do nowych rozmów" - kontynuuje w podtytułach gazeta, która w referendum z 2016 r. poparła brexit.

Reklama

Centrolewicowy "The Guardian" swój artykuł tytułuje "May doznała historycznej porażki, gdy torysi obrócili się przeciwko niej". Na zdjęciu gazeta zamieściła jedno z pomieszczeń Izby Gmin wypełnione członkami Partii Konserwatywnej przeciwnymi umowie. "Głosowanie nad brexitem jest bezprecedensową porażką rządu. Jeremy Corbyn składa wniosek o wotum nieufności dla premier. UE ostrzega, że +czas ucieka+ na zawarcie porozumienia" - dodaje "The Guardian", który popierał w referendum pozostanie w UE.

>>> Czytaj też: Co dla Polski oznacza brak akceptacji dla umowy w sprawie brexitu?

Zdjęcie May, jeszcze sprzed głosowania, gdy ostatni raz apelowała do posłów o poparcie umowy, zamieścił "Financial Times", tytułując tekst "Umowa May w sprawie brexitu zmiażdżona w Izbie Gmin" i dodając w podtytułach: "Największa różnica głosów na niekorzyść premiera we współczesnej historii. Corbyn składa wniosek o wotum nieufności dla rządu".

"The i" pisze w tytule: "Historyczne upokorzenie", zamieszczając na pierwszej stronie zdjęcie twarzy May, gdy już siedziała w samochodzie odjeżdżającym z Izby Gmin. W podtytułach gazeta pisze: "Dzisiaj głosowanie nad wotum nieufności dla rządu Theresy May. Największa porażka dla premier w historii, gdy szeregowi torysi zagłosowali w stosunku sześć do jednego przeciw jej porozumieniu o brexicie. Corbyn próbuje doprowadzić do wyborów powszechnych, podczas gdy Wielka Brytania pozostaje w klinczu, a wyjście bez umowy jest zaplanowane na 29 marca. Nowe kłótnie w rządzie, podczas gdy ministrowie domagają się od premier radykalnych działań, ale DUP pomoże jej utrzymać się na stanowisku. Bruksela ostrzega, że czas prawie się skończył" - dodaje "The i" w podtytułach.

Tabloid "Daily Mail" na pierwszej stronie umieścił duże zdjęcie premier May tuż po przegranym głosowaniu oraz tytuł: "Walcząc o swoje życie". "Porozumienie May zmiażdżone przez największą w historii porażkę. Ona staje dziś w obliczu wotum nieufności. Rząd podzielony w kwestii jej planu współpracy z Partią Pracy. Unia pozwoli Wielkiej Brytanii odwołać brexit" - pisze w podtytułach gazeta.

Inny tabloid "The Sun", który popierał w referendum wyjście z UE, swój tekst zatytułował "Brextinct", co jest grą słów brexit oraz exticnt (ang. wyginięcie), a zilustrował go rysunkiem premier May przestawionej jako wymarły ptak dront dodo. Podtytuł głosi: "Umowa May w sprawie brexitu martwa jak dodo".

Francja: "Brytyjski rząd nie upadnie"

Podczas gdy prezydent Francji Emmanuel Macron przewiduje, że odrzucenie porozumienia w sprawie brexitu uderzy głównie w Brytyjczyków, francuscy komentatorzy nie widzą wyjścia z sytuacji powstałej po wtorkowym głosowaniu w Izbie Gmin.

Macron, który dowiedział się o odrzuceniu umowy będąc na sali w normandzkiej wsi, gdzie przez siedem godzin debatował z okolicznymi merami, przyznał, że wszyscy boją się pierwszej opcji, jaką jest +no deal+”, ale dodał, że „pierwsi stracą na tym Brytyjczycy, gdyż to oni są bardziej przyciśnięci (do muru)”. Wymieniając możliwe scenariusze prezydent wykluczył nowe negocjacje i przyznał, że przewiduje przesunięcie brexitu.

>>> Czytaj też: Ciąg dalszy brexitu. Timmermans: "Będziemy kontynuować proces ratyfikacji umowy"

Wiele francuskich mediów cytuje przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który pytał na Twitterze, „kto będzie miał odwagę nazwać po imieniu jedyne pozytywne rozwiązanie”. Jak twierdzą komentatorzy, oznacza to, że jest on za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE.

Omawiając reakcje polityczne na odrzucenie porozumienia w sprawie brexitu, radio Europe1 stwierdza, że „sformułowania oficjalnych komunikatów słabo maskują zdecydowany niepokój na kontynencie. Dwudziestka siódemka nie spodziewała się tak wielkiej klęski” rządu Theresy May. Porozumienie, pracowicie negocjowane przez półtora roku, upadło. Rozpoczyna się nowy rozdział, dajemy nurka w nieznane – cytowała rozgłośnia pragnących zachować anonimowość dyplomatów.

Ponieważ brytyjscy deputowani odrzucają zarówno plan premier May, jak i „no deal” oraz nowe referendum, pozostaje tylko jedno ułomne wyjście: przesunięcie daty brexitu, które „biorąc pod uwagę różnicę głosów (we wtorkowym głosowaniu Izby Gmin), nie daje wielkich nadziei na znalezienie wyjścia z impasu” - pisze komentator tygodnika „L’Obs” Pascal Riche. „Theresa May, która jest odważną kobietą, (...) mimo licznych ciosów zrobiła wszystko, co mogła. Przegrała. I trudno wyobrazić sobie, jak mogłaby teraz osiągnąć cel, który sobie postawiła – doprowadzenie do rozsądnego rozwiązania, tak by brexit przebiegł nie najgorzej i w porozumieniu z UE” – dodaje.

Londyński korespondent dziennika „Le Figaro” Florentin Colomo nazywa głosowanie w Izbie Gmin „potężnym upokorzeniem premier, największą klęską w dziejach brytyjskiej demokracji parlamentarnej”. „W normalnych czasach szef rządu ustąpiłby po takim policzku, ale brexit nie jest normalną sytuacją, a May od początku uparcie dążyła by misję swą doprowadzić do końca” – pisze.

Podobnie jak większość francuskich obserwatorów, komentator dziennika „Le Monde” Philippe Bernard przewiduje, że mimo wniosku o wotum nieufności, rząd brytyjski nie upadnie. Zastrzega jednak, że „porażka Theresy May jest tak ogromna, że stwarza nową dynamikę. Od teraz wszystko jest możliwe, zarówno gdy chodzi o wewnętrzną politykę brytyjską, jak i o przyszłość brexitu”. Ocenia on też, że May „ugrzęzła w brexicie”. „Waleczna, ale nie mająca jasnych idei na temat Europy, brytyjska premier od dwóch lat pokazuje, że nie jest w stanie doprowadzić do wyjścia (swego kraju) z UE” – ocenia Bernard.

Niemcy: "Triumf nierozsądku"

Cud nad Tamizą się nie zdarzył - komentuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wynik wtorkowego głosowania brytyjskiego parlamentu nad umową ws. brexitu. "Sueddeutsche Zeitung" oskarża brytyjskich polityków o nierozwagę i brak jasno określonych oczekiwań.

"Cud nad Tamizą" nie nastąpił - Izba Gmin odrzuciła wynegocjowaną z UE rządową propozycję porozumienia w sprawie brexitu - komentuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Gazeta podkreśla, że brytyjska premier Theresa May słusznie zauważyła, że wynik wtorkowego głosowania nie mówi nic o tym, czego Izba Gmin oczekuje, a jedynie czego nie chce. Bardzo niekorzystny dla rządu wynik głosowania tłumaczy "niecnym sojuszem między fanatykami brexitu a zwolennikami pozostania kraju w Unii Europejskiej".

"FAZ" proponuje zorganizowanie w tej sytuacji drugiego referendum w sprawie brexitu. "(W pierwszym) w 2016 roku Brytyjczycy poddali się ogólnemu poczuciu niemocy, lepsze życie poza UE wydawało się możliwe. Teraz na stole leżą fakty - (po brexicie) lepiej nie będzie ani Wielkiej Brytanii, ani UE 27 krajów. (...) Jeśli w obliczu faktów większość (Brytyjczyków) ponownie zagłosuje za wyjściem, trzeba będzie pozwolić Wielkiej Brytanii na odejście. Ale wtedy nikt nie będzie miał prawa skarżyć się, że właściwie to nie było wiadomo, jak będzie, i nie tego chciał" - podkreśla dziennik.

>>> Czytaj też: Merkel: Nadal mamy czas, by negocjować. Ale jesteśmy gotowy na twardy brexit

"Triumf nierozsądku" - tytułuje własny komentarz "Sueddeutsche Zeitung". "A więc Theresa May poniosła dotkliwą porażkę, jej plan w sprawie realizacji życzenia obywateli co do brexitu się nie powiódł. Premier przyjmuje jednak tę porażkę jako część przedstawienia, aby stoicko podjąć marsz. Tylko dokąd właściwie chce dojść" - zastanawia się.

"W ostatnich miesiącach brytyjscy politycy (...) zachowywali się radykalnie. Zachowywali się tak, jakby Westminster był parlamentem na niby i jakby chodziło wyłącznie o przyznanie nagrody dla najlepszego mówcy. W Wielkiej Brytanii chodzi jednak od dwóch i pół roku o fundamentalne kwestie organizacji państwa, o prawny, gospodarczy i polityczny kierunek dla 66 mln ludzi, o gospodarczą stabilność, opiekę, wiarygodność na świecie oraz, owszem, o wojnę i pokój. Większość ludzi w Wielkiej Brytanii i Irlandii pamięta jeszcze wojnę domową w Irlandii Północnej. Zagadką pozostaje, jak można zignorować tak dobitne doświadczenie" - pisze "SZ".

Dziennik pyta też, jakie właściwie relacje z UE obiecują sobie zwolennicy brexitu. "To właśnie dotkliwy brak pragmatyzmu charakteryzuje obecnie brytyjską politykę i parlament dał temu wyraz (we wtorkowym głosowaniu - PAP)" - podsumowuje.

Wynik tego głosowania "Tagesspiegel" nazywa katastrofą. "Takiej Wielkiej Brytanii, tej wewnętrznie skłóconej, zacietrzewionej klasie politycznej UE nie może przedstawić kompromisowego rozwiązania, niezależnie od jego kształtu. Obecnie należy więc jedynie poczekać na wynik zaplanowanego na środę wieczorem głosowania w sprawie wotum nieufności (wobec rządu May)" - ocenia.

Zdaniem berlińskiego dziennika w przypadku rozpisania przedterminowych wyborów centralna kwestia w kampanii wyborcza dotyczyłaby zasadności dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Przy czym zdaniem "Tagesspiegla" wynik wyborów nie byłby przesądzony, a "jedyna różnica byłaby, być może, taka, że nie kłamano by tak wiele o ciężarach, od których miałaby się uwolnić niezależna od UE Wielka Brytania".

Belgia: "Brexit utknął w martwym punkcie"

Belgijskie media oceniają w środę, że po wtorkowym głosowaniu w brytyjskiej Izbie Gmin kwestia brexitu utknęła w martwym punkcie, a ryzyko nieuporządkowanego wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE wzrosło.

„Brexit bardziej niż kiedykolwiek utknął w martwym punkcie” – pisze francuskojęzyczny dziennik „Le Soir”. „Głosowanie w nocy w Izbie Gmin miało być kamieniem milowym w procesie brexitu. Jednak dwa i pół miesiąca od planowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, zaplanowanego na 29 marca, masowe odrzucenie tekstu przez brytyjskich parlamentarzystów prowadzi do nieoczywistych rozwiązań problemów związanych z wyjściem kraju z Unii Europejskiej” – czytamy w artykule.

„La Libre” pisze o „historycznej porażce (brytyjskiej premier) Theresy May”. „Wycofanie się Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zostało odrzucone we wtorek wieczorem przez Izbę Gmin ogromną większością głosów: 432 głosów przeciw, a tylko 202 za” – wskazuje gazeta.

Francuskojęzyczny nadawca publiczny RTBF informuje, że po głosowaniu rośnie ryzyko wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy. Wskazuje, że ustępujący rząd belgijski (w Belgii odbędą się w 2019 roku wybory) przygotowuje się na takie ryzyko". Pracuje nad tym zespół pod przewodnictwem premiera Charles'a Michela.

Flamandzki dziennik finansowy „De Tijd” uważa, że May może wygrać głosowanie w sprawie wotum zaufania dla rządu i nie będzie zmian w brytyjskim gabinecie. Zdaniem gazety, „twardy” Brexit staje się jednak faktem, a europejscy decydenci powinni się do tego przygotować. „De Tijd” wskazuje też, że większość belgijskich firm nie jest gotowa na negatywny scenariusz.

„Het Nieuwsblad” wskazuje na ogromne podziały wśród brytyjskich polityków konserwatywnych. Zdaniem gazety, ryzyko nieuporządkowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE wzrosło po wtorkowym głosowaniu w parlamencie. W opinii dziennika cenę za to zapłacą obywatele Wielkiej Brytanii.

Flamandzki „De Standaard” uważa, że cokolwiek się stanie, dotknie to wszystkich. Gazeta podkreśla, że niewykluczony jest nowy plan dotyczący brexitu lub upadek brytyjskiego rządu, ale żaden scenariusz nie wskazuje na uporządkowane wyjście Zjednoczonego Królestwa z UE. „Wątpliwości i chaos po +nie+ dla brexitu” – informuje na swoim portalu internetowym „De Standaard”.

Izba Gmin zagłosowała we wtorek wieczorem przeciwko proponowanemu przez rząd projektowi umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przeciwko propozycji zagłosowało aż 432 posłów przy zaledwie 202 głosach poparcia. To najwyższa porażka urzędującego premiera w historii brytyjskiego parlamentaryzmu.

Hiszpania i Portugalia: Impas ws. brexitu na korzyść obcych, głównie Rosji

Hiszpańskie i portugalskie media twierdzą w środę, że odrzucenie przez Izbę Gmin porozumienia o brexicie uderza zarówno w państwa Unii Europejskiej, jak i w Wielką Brytanię. Wskazują one, że chaos w tej kwestii działa na korzyść obcych mocarstw, głównie Rosji.

Media na Półwyspie Iberyjskim piszą, że długotrwałe utrzymywanie się impasu w sprawie warunków Brexitu może doprowadzić w dłuższej perspektywie do osłabienia europejskich rynków z uwagi na niepewną przyszłość w stosunkach UE z Londynem.

Dziennik “El Mundo” określa próby wyprowadzenia przez premier Theresę May Wielkiej Brytanii z UE jako “drogę krzyżową”, która po jej wtorkowej porażce w Izbie Gmin przybrała formę “wyznania grzechów” szefowej rządu.

Z kolei wydawana w Barcelonie “La Vanguadia” wskazuje na wspieranie brexitu i utrzymującego się chaosu w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE przez Rosję. Ocenia, że Brytyjczycy poprzez brexit wywołali największy kryzys polityczno-społeczny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej.

Kataloński dziennik twierdzi, że istnieją przesłanki, aby twierdzić, iż Kreml prowadził kampanię dezinformacyjną w sprawie brexitu i wciąż oddziałuje negatywnie w kwestii wyjścia Brytyjczyków z UE. Odnotowuje sympatie wobec Moskwy otoczenia szefa Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna.

“Koncept Unii Europejskiej osłabionej opuszczeniem jej szeregów przez Wielką Brytanię jest korzystny dla Rosji. W takiej perspektywie Corbyn jest kolejnym pionkiem w rękach Kremla” - napisała “La Vanguardia”.

Także portugalskie media wskazują, że utrzymujący się impas służy przede wszystkim dużym mocarstwom spoza Unii Europejskiej.

“W pierwszej kolejności wiadomość o chaosie związanym z brakiem porozumienia w sprawie warunków opuszczenia UE przez Wielką Brytanię powinna ucieszyć duże mocarstwa spoza Unii, takie jak Rosja oraz Chiny” - odnotowała portugalska telewizja RTP.

Z kolei portugalski “Diario de Noticias” ocenia, że wtorkowe odrzucenie przez Izbę Gmin umowy o brexicie pogrąża Zjednoczone Królestwo w dalszych podziałach między Londynem a Szkotami oraz Irlandczykami z Północy.

“To, co brytyjska klasa polityczna zrobiła z brexitem, którego de facto nie chciała w swojej większości, stało się dziś żałosnym przedstawieniem” - podsumował lizboński dziennik.

>>> Polecamy: Brytyjscy politycy zadowoleni z odrzucenia umowy ws. brexitu. Biznes - wręcz przeciwnie