Deputowani głosowali nad deklaracją, która głosiła, że Duma "nie widzi podstaw do powrotu delegacji rosyjskiej do ZPRE i do wznowienia wpłacania przez Federację Rosyjską składek do budżetu Rady Europy". Deklaracja została przyjęta jednomyślnie.

"Podjęliśmy decyzję o tym, by nie kierować delegacji Dumy do udziału w pracach ZPRE i by zwrócić się do rządu, alby nie przekazywał w 2019 roku składek do budżetu Rady Europy" - poinformował po głosowaniu przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin.

Parlamentarzyści w przyjętym oświadczeniu oskarżyli ZPRE o naruszenie praw Rosji w zgromadzeniu podczas decyzji o pozbawieniu rosyjskiej delegacji prawa głosu i wykluczenia jej z organów kierowniczych ZPRE. Dokument przyjęty przez Dumę głosi również, że "ponad połowa sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) została wybrana przez ZPRE bez udziału przedstawicieli Rosji, co stawia pod znakiem zapytania prawomocność decyzji ETPCz wobec Rosji".

9 stycznia wiceszef Dumy Piotr Tołstoj powiadomił, że otrzymał pismo z ZPRE z propozycją, by delegacja Rosji wzięła udział w sesji, która rozpocznie się 21 stycznia w Strasburgu. Tołstoj spotkał się także w Genewie z przewodniczącą ZPRE Liliane Maury Pasquier. Strony nie doszły jednak do porozumienia.

Reklama

Po rosyjskiej aneksji należącego do Ukrainy Krymu w 2014 roku, Rosji odebrano prawo głosu w ZPRE. Od tamtego czasu rosyjska delegacja na znak protestu nie uczestniczy w posiedzeniach tego gremium. Latem 2017 roku Moskwa zawiesiła płacenie składek na Radę Europy.

Rada Europy z siedzibą w Strasburgu koncentruje się na kwestiach obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów prawa. Do organizacji należy 47 państw. Rosja jest jednym z pięciu największych płatników w Radzie, a jej składka wynosi 30 mln euro rocznie.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)