Sejmowa komisja finansów pracuje we wtorek nad trzema poselskimi projektami nowel ustaw dot. Narodowego Banku Polskiego. Chodzi o projekty przygotowane przez PiS, PO-KO i Kukiz'15. Zmiany mają dotyczyć jawności oraz ustalenia wysokości wynagrodzeń osób na kierowniczych stanowiskach w NBP.

"Każda próba, wyznaczania wskaźników, ograniczania wynagrodzenia to jest ingerencja w niezależność banku centralnego. I takie opinie Europejski Bank Centralny wysyłał do różnych krajów" - powiedziała na posiedzeniu komisji wiceprezes.

Jak mówiła, "chodzi tu o wynagrodzenia pracowników Narodowego Banku Polskiego, kadry, która musi być profesjonalna, ponieważ odpowiada zgodnie z art. 3 ustawy o NBP za cały obszar gospodarki. To jest polityka pieniężna, to jest system płatniczy, to jest obsługa budżetu, to jest zarządzanie rezerwami dewizowymi. Dlatego też, ta niezależność finansowa, o której tutaj za chwilę będziemy debatować, jest po prostu nie do podważenia. I nie ma możliwości wpływania" - tłumaczyła posłom.

Jak podkreśliła, "nie chcemy, a wręcz naszym obowiązkiem jest dbać o to, żeby zachować zdolność do wykonywania powierzonego mandatu". Dodała, że ta zdolność operacyjna ma wymiar zdolności pod względem zasobów ludzkich, jak i finansowych.

Reklama

Wiceprezes NBP wskazała, że w poselskich projektach nie ma "żadnej analizy, konsekwencji wprowadzenia tych rozwiązań".

"W tej chwili prowadzimy prace nad tzw. siatką płac, którą chcemy przedstawić w podziale na stanowiska na minimum i na maksimum. Chcemy to upublicznić. Zarząd podejmie takie uchwały w najbliższym czasie, tak, żeby ta transparentność była zachowana" - powiedziała.

Wiceprezes poprosiła o czas, w którym zobowiązała się do współpracy, tak, "żeby wykonać wszystkie kwestie i przedyskutować w sposób rzetelny elementy i zasady wynagrodzenia w banku cmentarnym."

>>> Czytaj też: NBP zyskał na słabym złotym. Kilka miliardów ekstra dla budżetu