Celem czystki jest północnokoreańska elita, której środki są przejmowane. Reżim w Pjongjangu ma w ten sposób zapewnić sobie finansowanie w trakcie bolesnych dla niego sankcji gospodarczych. Cała operacja w państwowych mediach opisywana jest jako kampania antykorupcyjna.

Autorzy artykułu w "WSJ", Andrew Jeong i Timothy W. Martin, powołują się na raport południowokoreańskiego think tanku North Korea Strategy Center. Jego wnioski zostały wyciągnięte na podstawie wywiadów z 20 obecnymi oraz byłymi urzędnikami wysokiego szczebla z KRLD.

Publicyści "WSJ" zaznaczają, że nie mogą potwierdzić szczegółów czystki w niezależnym źródle, ale "południowokoreańscy analitycy ufają wnioskom autorów (raportu)". Przypominają też, że w swoim noworocznym przemówieniu Kim "publicznie ogłosił wojnę przeciwko korupcji". Od przejęcia władzy w tym azjatyckim kraju czystki Kima miały łącznie objąć ok. 400 osób. Blisko połowa przypada na rok 2013 i jego kampanię przeciwko swojemu wpływowemu wujkowi.

"Badacze reżimu Kima nie uważają, że ostatnia rozprawa z wrogami to dowód, że Pjongnajg jest w politycznym nieładzie; utrzymują, że Kim silnie trzyma się u władzy" - piszą autorzy. W krótkim terminie jednak dyktator "potrzebuje zagranicznych pieniędzy, gdyż międzynarodowe sankcje blokują wiele z potencjalnego handlu kraju".

Reklama

Czystki zbiegają się w czasie z przygotowaniami przywódcy KRLD do zaplanowanego na 27 i 28 lutego spotkania Kima z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Hanoi.

Trump i Kim spotkali się po raz pierwszy w czerwcu 2018 roku w Singapurze. Przywódca KRLD wyraził wtedy gotowość do „całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego” w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla swojego reżimu.

Od tamtej pory obie strony prowadzą negocjacje, które mają określić szczegóły denuklearyzacji, jak dotąd nie przedstawiono jednak konkretnego grafiku tego procesu. USA żądają „całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej denuklearyzacji" Korei Północnej, natomiast Pjongjang naciska na zniesienie nałożonych na niego międzynarodowych sankcji gospodarczych.

>>> Czytaj także: Niemcy, Austria, Hiszpania i Portugalia interweniują ws. ustawy frankowej [NEWS DGP]