Nowy Iskander: doleci z Kaukazu do Kijowa?
Ukraina informuje, że nowy wariant rakiety Iskander-M mógł zostać użyty w nocy przeciwko celom w głębi kraju. Ukraińskie źródła podają, że pocisk miał pokonać nawet 800 kilometrów, co znacznie przekracza zasięg dotychczasowych wersji (do 500 km). Oznacza to, że Rosjanie są w stanie razić cele daleko poza linią frontu także w rejonach wcześniej uznawanych za względnie bezpieczne.
Wersja o nazwie „Iskander-1000” ma znacznie lżejszą głowicę (300 kg lub 200 kg), co pozwala jej osiągać zasięg nawet do 1300 km. W praktyce oznacza to, że spełniać definicję rakiety średniego zasięgu. Równocześnie rakieta manewruje na całej trajektorii i potrafi pikować niemal pionowo, co znacząco utrudnia jej przechwycenie rakietom Patriot.
A Patriot? Pentagon przyznaje: mamy problem
Nowa rakieta nie tylko ma większy zasięg, ale i prędkość co redukuje czas reakcji obrony przeciwlotniczej z 15–20 minut do nawet 2–7 minut. To może być powód, dla którego Pentagon niedawno, oficjalnie ogłosił przyspieszenie modernizacji systemów Patriot.Ich skuteczność, szczególnie wobec manewrujących celów na końcowym odcinku lotu, została podważona właśnie przez doświadczenia z Ukrainy.
Nowa wersja Iskandera dosłownie „ucieka” z radaru i wykonuje manewry, które dezorientują systemy obronne. Dlatego USA pracują nad nową wersją uniwersalnych wyrzutni i radarów 360 stopni (LTAMDS), które mają poprawić zdolność wykrywania i przechwytywania takich celów. Nowe Patrioty mają startować pionowo jak rosyjskie S-300 i S-400.
Polski Patriot: przyszłościowa inwestycja czy już relikt?
Czy Polska powinna zmodernizować swoje Patrioty, zanim będzie za późno? Choć dostawy najnowszych systemów dopiero ruszyły, już dziś pojawiają się pytania, czy obecna wersja poradzi sobie z nowym zagrożeniem ze wschodu. Rosyjskie rakiety mogą w teorii razić cele także na terytorium Polski, zwłaszcza jeśli zostaną rozmieszczone na Białorusi lub w obwodzie kaliningradzkim.
Ukraiński wywiad wojskowy już w październiku 2025 r. ostrzegał o nowej wersji rakiet Iskander, oznaczonych jako 9M723-2, z zasięgiem do 1000 km. Wtedy były to tylko przypuszczenia, dziś według Telegramowych kanałów monitorujących działania rosyjskie nowa broń mogła zostać faktycznie użyta w walce. A to już oznacza seryjną produkcję.
Czas zbrojeń wraca
Nowe Iskandery pojawiają się w czasie, gdy Rosja otwarcie przyznaje, że rozwija broń poza dawnym traktatem INF. Przypomnijmy, że w 2019 roku USA wycofały się z umowy o likwidacji rakiet średniego zasięgu, oskarżając Rosję o jej łamanie. Kreml konsekwentnie zaprzeczał, ale dziś w praktyce nie obowiązują już żadne ograniczenia ani dla Moskwy, ani dla Waszyngtonu.
Rosja testowała nową rakietę już w maju 2024 r. na poligonie Kapustin Jar, ale dopiero teraz potwierdzone jest jej wejście do służby liniowej. Nowy Iskander można odpalić z tych samych wyrzutni co stary model, co oznacza brak potrzeby kosztownej wymiany sprzętu.