Sankcje gospodarcze Zachodu wobec Rosji są chaotyczne i nieskuteczne, a USA i Wielka Brytania uchylają się od walki z praniem brudnych pieniędzy - ocenił przywódca rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny w opublikowanym w środę wywiadzie dla "Financial Timesa".

Nawalny określił obecne sankcje USA jako "chaotyczny, niezrozumiały bałagan". "(Amerykanie) powinni ogłosić sankcje przeciwko politycznym oligarchom (w Rosji - PAP). Wszystko inne to przekładanie papierków" - dodał.

Obowiązujące obecnie sankcje uderzyły w kilku oligarchów, w tym w zbliżonych do prezydenta Rosji Władimira Putina Arkadija Rotenberga i Giennadija Timczenkę oraz miliardera Wiktora Wekselberga. Jednak zdaniem Nawalnego restrykcje te "nie zdołały dostatecznie ograniczyć luksusowego stylu życia rodzin (oligarchów) na Zachodzie, a tym samym pomagają Putinowi".

W ocenie opozycjonisty właściwie skalibrowane sankcje wobec bogatych osób powiązanych i z Kremlem, i z Zachodem, sprawiłyby, że zwykli Rosjanie "podskoczyliby (z radości) pod sam sufit".

Nawalny ocenił, że prowadzona przez Wielką Brytanię walka z brudnymi pieniędzmi, wszczęta po próbie otrucia w Anglii przez agentów Moskwy byłego rosyjskiego szpiega i współpracownika wywiadu brytyjskiego Siergieja Skripala, utknęła w martwym punkcie z powodu starań wpływowych lobbystów i prawników. "Federalne Biuro Śledcze (FBI) i rząd brytyjski bardzo dobrze wiedzą, kogo konkretnie powinni obłożyć sankcjami, by zabolało" Kreml - powiedział opozycjonista.

Reklama

Brytyjska narodowa agencja ds. walki z przestępczością (NCA) szacuje, że rocznie do Londynu wpływa ok. 90 miliardów funtów określanych jako brudne pieniądze. Jednak mimo deklaracji walka z tym procederem dotychczas ograniczyła się do przejęcia aktywów należących do żony przebywającego w areszcie azerbejdżańskiego bankiera oraz do syna byłego premiera Mołdawii, odsiadującego karę więzienia.

"W Wielkiej Brytanii nic się nie dzieje przez chciwych prawników, którzy od wielu lat żyją z rosyjskich pieniędzy. Posłowie nie mogą nic zrobić, bo kraj zarządzany jest w sposób, który sprawia, że kocha rosyjskie pieniądze" - powiedział Nawalny.

Skrytykował też decyzję podjętą niedawno przez władze USA w sprawie zniesienia sankcji wymierzonych w firmy powiązane z oligarchą Olegiem Deripaską. Amerykańskie ministerstwo finansów swoją decyzję argumentowało tym, że koncernu EN+ i Rusal w wystarczający sposób zdystansowały się od miliardera. "To wielka porażka" - ocenił Nawalny.

Podkreślił też, że najbardziej agresywne zapisy zaostrzonego projektu amerykańskiej ustawy o sankcjach zaszkodzą nie Kremlowi, a zwykłym Rosjanom. Chodzi o zakazanie amerykańskim ; inwestorom skupowania rosyjskich obligacji skarbowych oraz wciągnięcie na czarną listę największych rosyjskich banków państwowych.

>>> Czytaj też: Koniec wojny z Francją o widelce i caracale [ROZMOWA DGP]