Spółki z GPW mają jeszcze potencjał do poprawy wyników, a lepsze okazje inwestycyjne można znaleźć wśród mniejszych firm - uważają uczestnicy debaty PAP Biznes „Strategie rynkowe TFI”. Dodają, że kluczowe dla rynku i poprawy płynności będą: start programu PPK oraz rozstrzygnięcia w sprawie OFE.

W XXI debacie "Strategie rynkowe TFI 2019" zorganizowanej przez PAP Biznes udział wzięli przedstawiciele Pekao TFI, Skarbiec TFI, TFI PZU, NN Investment Partners TFI i PKO TFI. Partnerem merytorycznym cyklu są Analizy Online.

"Na przełomie roku, przy formowaniu strategii patrzyliśmy fundamentalnie, według naszych obliczeń, wyniki polskich spółek miały się poprawić o mniej więcej 5 proc. i mniej więcej takiego zwrotu oczekiwaliśmy od indeksu WIG. To już się dokonało" - powiedział dyrektor zespołu analiz NN Investment Partners TFI Bartłomiej Chyłek.

"Trochę w opozycji do tego, co obserwujemy w bankach europejskich, patrząc na stronę dochodową polskich banków widzimy relatywną siłę i brak dużych ryzyk, czyli ustawy frankowej i problemów banków z grupy Leszka Czarneckiego. To może spowodować, że wyniki polskich spółek mogą się okazać troszkę lepsze niż oczekiwaliśmy na początku roku. Z tego względu widzę małą, ale jednak szansę na pozytywne stopy zwrotu" - dodał.

Główny strateg Skarbiec TFI Grzegorz Zatryb ocenił, że wśród mniejszych spółek można znaleźć więcej atrakcyjnych celów inwestycyjnych.

Reklama

"Analiza fundamentalna jest dla nas kluczowa, więc w takiej sytuacji siłą rzeczy wybór pada na małe i średnie spółki. Pomijając uwarunkowania polityczne, udział Skarbu Państwa, strukturę sektorową, to tak czy inaczej, największe spółki trudno uznać za spółki najbardziej perspektywiczne. Dlatego, jeśli coś z polskiego rynku - to raczej mniejsze spółki" - powiedział Zatryb.

"Jeśli trzeba będzie przejść do głębszej defensywy, to będziemy na to patrzeć inaczej, natomiast w obecnej sytuacji można spokojnie sobie pozwolić na inwestowanie w te spółki, które się lubi" - dodał.

Zdaniem Zatryba wzrosty w segmencie małych i średnich spółek na początku tego roku stanowiły odreagowanie głębokich zniżek z IV kwartału.

W IV kwartale mWIG40 spadł o 6,2 proc., a sWIG80 zniżkował o 8 proc. Pierwszy kwartał tego roku przyniósł wzrost indeksu średnich spółek o 6,1 proc., a małych - o 12,6 proc.

Zastępca dyrektora departamentu zarządzania aktywami PKO TFI Sławomir Sklinda uważa, że wyceny małych i średnich spółek są obecnie bliskie wartości godziwej, start PPK może także poprawić płynność w tym segmencie rynku.

"Wyniki za IV kwartał w segmencie małych i średnich spółek były w końcu bliskie konsensusom. Wydaje nam się, że one handlowane są w okolicy fair value, ale według mnie kluczowa na tych mniejszych spółkach (...) jest kwestia bilansu odpływu i napływu kapitału" - powiedział Sklinda.

"W kontekście rynku, na którym handluje się 20 mln zł dziennie (sWIG80 - PAP), drugoplanowe są elementy związane z fundamentami (...) a pierwszorzędne będzie to, czy będą pieniądze na te spółki. Wydaje się, że perspektywy są bardziej pozytywne niż negatywne, jeśli chodzi o flow" - dodał.

Sklinda ocenia, że uczestnicy rynku czekają na start Pracowniczych Planów Kapitałowych.

"Kluczowe będzie to, jak PPK będą inwestować. Te scenariusze warto skonfrontować z tym, co się będzie działo z OFE - czy OFE będą korzystały z płynności, którą dostaną od PPK, by bilansować swoje portfele względem indeksu WIG, czy będą próbowały (...) czekać na lepsze wyceny" - powiedział.

Zdaniem Sklindy spółki z większą ekspozycją na programy fiskalne będą lepiej się zachowywały, a te powiązane z łańcuchem zamówień z Niemiec odczują spowolnienie. Dodał, że w dłuższej perspektywie istotne będzie to, jak zostanie rozwiązana kwestia cen energii w kolejnych latach.

Paweł Gołębiewski, zarządzający w TFI PZU ocenił, że na razie doniesienia w sprawie OFE to "szum".

"Logicznym jest dla rządzących, by trzymała na gorsze czasy ten bufor - np. przekazanie 25 proc. do FRD czy do ZUS. Jeśli zostałby użyty już teraz, to tracimy narzędzie na przyszłość" - powiedział.

"Limity inwestycji w małe i średnie spółki są niskie, około 10 proc., więc napływy będą niskie. Jak to będzie 900 mln zł do 1,5 mld zł w pierwszych latach, to 10 proc. z tego nie będzie wystarczające, by rozruszać ten rynek" - dodał.

Zastępca dyrektora zespołu zarządzania akcjami Pekao TFI Piotr Stopiński zapytany, na które rynki akcji stawia jego TFI odpowiedział: "Ciężko mówić o poszczególnym rynku."

"Chcemy patrzeć globalnie. Widzimy, że firmy cykliczne są bardzo drogie, szczególnie te mocno wzrostowe związane z sektorem technologicznym" - powiedział.

"Jeśli chodzi o nasze inwestycje, to patrzymy na firmy, które mają stabilną pozycję finansową, które są liderami swoich sektorów i podsektorów, które mają przewidywalną strategię biznesową na najbliższe trzy lata i w związku z tym są bardziej defensywne" - dodał.

>>> Polecamy: Spółki z GPW mają wzrostowy potencja. Rynek czeka na PPK