ikona lupy />
Idea Bank, fundusze własne, mln zł (1) / Forsal.pl

Spowodowało to duży spadek współczynników kapitałowych poniżej wymagań stawianych przez nadzór. Stąd właśnie luka, o której mówił prezes.

Na poziomie jednostkowym niedobór kapitałów wynosił w końcu ub.r. 1,08 mld zł. Na poziomie grupy było to 1,26 mld zł.

Skąd wzięła się strata? Pruski podkreślał, że nie jest to efekt bieżącej działalności, ale tego, co bank robił w przeszłości. Koncentrował się na wysoko marżowych produktach, które wiązały się z podwyższonym ryzykiem. Teraz nowy zarząd stara się „czyścić” bilans. Według prezesa zdecydowano się na podejście ostrożnościowe, co oznacza, że w przyszłości część rezerw być może uda się odzyskać.

Reklama

>>> Czytaj też: GNB czeka na oferty od inwestorów, ale nawet bez nich może generować zyski

Dokonane przez zarząd odpisy w raporcie za 2018 r.:

• 553 mln – odpisy dotyczące spółek zależnych i stowarzyszonych (355 – TaxCare, 149 – Idea Money, 50 – Open Finance)
• 407 mln – modelowe szacowanie oczekiwanych strat
• 399 mln – odpis z tyt. utraty wartości aktywa z tyt. odroczonego podatku dochodowego (skutek oszacowania wartości samego banku)
• 358 mln – zwrot prowizji ubezpieczeniowych


Teraz jednak bank musi dziurę kapitałową zasypać. Kilka miesięcy temu Idea oraz Getin Noble Bank – oba są kontrolowane przez wrocławskiego biznesmena Leszka Czarneckiego – ogłosiły rozmowy w sprawie połączenia. Jednocześnie prowadzone są negocjacje z potencjalnymi inwestorami finansowymi. Jak wynika z wypowiedzi Pruskiego i ubiegłotygodniowych deklaracji Artura Klimczaka, prezesa Getin Noble, rozstrzygnięcia powinny zapaść jeszcze przed końcem tego kwartału.

Ale zarząd Idei szykuje też scenariusz alternatywny: jest gotów odchudzić bilans, co ma „skokowo” poprawić współczynniki kapitałowe. W grę wchodzi pozbycie się nawet połowy aktywów. – Skoncentrowalibyśmy się na tym, na czym bank się bardzo dobrze zna – na obsłudze wierzytelności leasingowych. Temu modelowi towarzyszyłaby bardzo mocna redukcja kosztów – zapowiedział Jerzy Pruski.

W tym scenariuszu Idea stałaby się „bankiem leasingowym”. Inne aktywa stanowiłyby bowiem niewielką część bilansu. Jeszcze kilka miesięcy temu zarząd zapowiadał sekurytyzację części portfela leasingowego.

Leasing był pierwszym biznesem Leszka Czarneckiego w branży finansowej. Stworzony przez niego Europejski Fundusz Leasingowy był w latach 90. liderem rynkowym. W 2000 r. Czarnecki sprzedał go za miliard euro francuskiej grupie Credit Agricole. Pieniądze z tej transakcji były podstawą budowania grupy finansowej biznesmena z Wrocławia.

– Nie będę komentował ewentualnych decyzji, które może podjąć główny akcjonariusz. Pewnie będzie okazja, prędzej czy później, żeby jego spytać – odpowiedział Pruski na pytania o możliwość dokapitalizowania banku przez Czarneckiego. Na temat zaangażowania głównego właściciela w minionym tygodniu nie chciał się wypowiadać również Artur Klimczak z Getin Noble Banku.

Jak wynika z opublikowanego dziś komunikatu Idei, Komisja Nadzoru Finansowego zobowiązała bank, by do minionego piątku „niezwłocznego podjęcia działań polegających na zwiększeniu funduszy własnych Banku poprzez podwyższenie kapitału zakładowego Banku do poziomu gwarantującego osiągnięcie i utrzymanie wskaźników kapitałowych określonych w art. 92 Rozporządzenia CRR, w drodze objęcia akcji nowej emisji”. O takiej emisji obecnie nie ma mowy. Prezes Pruski zapewnił, że jest w stałym kontakcie z nadzorem.

W listopadzie ub.r. oba banki Czarneckiego zanotowały duży odpływ depozytów. Jerzy Pruski podkreślał, że obecnie sytuacja płynnościowa jest ustabilizowana. Świadczy o tym tzw. wskaźnik LCR, który według ostatnich dostępnych danych wynosił niemal 230 proc. Minimum wymagane przez nadzór to 100 proc.

>>> Czytaj też: Getin Noble Bank podał wyniki finansowe. Pół miliarda straty w 2018 roku