Recesja, w jakiej znajdowała się włoska gospodarka, określana była jako techniczna, gdyż w czwartym kwartale 2018 r. produkt krajowy brutto spadł o 0,2 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem, a w trzecim kwartale 2018 r. - o 0,1 proc. Dwa kwartały z rzędu na minusie oznaczają techniczną recesję.
Dane ogłoszone przez Istat ukazują "pozytywną tendencję na rynku pracy wraz ze wskaźnikiem bezrobocia, który w marcu obniżył się do 10,2 procent" - oświadczył minister finansów Giovanni Tria. Komentując zaprezentowane wyniki zwrócił uwagę na wzrost zatrudnienia wśród młodzieży i liczby stałych stanowisk pracy.
Te dane, ocenił Tria, świadczą o solidnym stanie i dobrej kondycji włoskiej gospodarki. Zaznaczył, że gospodarka odzyskała poziom sprzed spadku PKB zarejestrowanego w drugiej połowie zeszłego roku.
Ale komentatorzy zauważają, że po 11 latach od rozpoczęcia kryzysu włoski PKB znajduje się nadal poniżej poziomu sprzed tego okresu.
Wicepremier, minister rozwoju gospodarczego oraz pracy i polityki socjalnej Luigi Di Maio odnosząc się do komunikatu Istat ocenił: "Włochy, które wyszły z recesji, okazują, że obrany kierunek jest właściwy". Podkreślił: "Idziemy naprzód w kierunku zmian".
Drugi wicepremier, szef MSW Matteo Salvini oświadczył zaś: "Pozytywne dane dotyczące PKB, pracy i ożywienia gospodarczego nakładają na rząd niezbędny obowiązek redukcji podatków". Za konieczne uznał wprowadzenie podatku liniowego, zapisanego w umowie koalicyjnej - jak podkreślił - "bez wahania i zwłoki".
Włochy zmagają się z rekordowo wysokim długiem publicznym, wynoszącym ok. 130 proc. PKB. Rząd Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd zwiększył wydatki, wprowadzając między innymi tzw. dochód podstawowy dla najbiedniejszych i poszukujących pracy.
>>> Czytaj też: Ceny idą w górę. GUS podał najnowsze dane o inflacji