W piątkowym spotkaniu z ambasadorami uczestniczyli Ołeksandr Danyluk, który doradza Zełenskiemu w kwestiach polityki zagranicznej i gospodarki, oraz Rusłan Riaboszapka odpowiadający za sprawy wewnętrzne i działania antykorupcyjne.

Danyluk powiedział "FT", że poparcie ze strony UE będzie "kluczowe". "Priorytety są absolutnie jasne: walka z korupcją, rządy prawa i reformy gospodarcze" - mówił.

Ujawnił też, że ambasadorzy unijni byli "bardzo ciekawi" planów nowego prezydenta, który mimo braku jakiegokolwiek politycznego doświadczenia zdecydowanie pokonał w drugiej turze wyborów ubiegającego się o reelekcję Petra Poroszenkę. "Spośród 28 państw, (przedstawiciele) 20 zadawali bardzo szczegółowe pytania, co pokazuje, że są oni zaangażowani, chcą zrozumieć i chcą pomóc" - mówił Danyluk.

Według relacji "FT", także dyplomaci pozytywnie wypowiadali się o spotkaniu. "Przedstawili bardzo dobry, zorientowany na reformy program. To daje mi pewną nadzieję" - mówił jeden z nich. Jak dodawali, zaufanie do Zełenskiego wzrośnie, jeśli nominuje on na najważniejsze stanowiska Danyluka i innych reformatorów z doświadczeniem, a nie osoby związane z kontrowersyjnym oligarchą Ihorem Kołomojskim, który popierał go w kampanii. Zełenski na razie nie ogłosił, kto obejmie kluczowe stanowiska w jego administracji.

Reklama

Zełenski zapewnił, że Ukraina utrzyma prozachodni kurs i jej celem jest członkostwo w UE oraz NATO. Zarazem zdecydowanie odrzucił sugestie prezydenta Rosji Władimira Putina, który mówił, że biorąc pod uwagę bliskie kulturowe związki obu narodów, powinny one stworzyć jedno państwo. W zeszłym tygodniu Zełenski oświadczył, że wobec zajęcia przez Rosję ukraińskich terytoriów, gospodarczej presji i nielegalnego przetrzymywania ukraińskich obywateli w niewoli, relacje między obydwoma państwami "z całą pewnością nie mogą być nazywane +braterskimi+". (PAP)