Madryckie dzienniki "El Mundo" i "ABC" wskazują, że głównym celem Sancheza jest obecnie umieszczenie ministra spraw zagranicznych Hiszpanii Josepa Borrella na stanowisku szefa europejskiej dyplomacji, zajmowanym obecnie przez Federicę Mogherini.

"Rząd Sancheza chce, by jego głównym przedstawicielem w Brukseli był Josep Borrell" - napisał "ABC", przypominając, że w latach 2004-2007 był on przewodniczącym Parlamentu Europejskiego.

Według "ABC" poza Borrellem premier Sanchez chciałby inne unijne stanowiska obsadzić dwojgiem swoich ministrów Nadią Calvino i Luisem Planasem. Pierwsza jest szefową hiszpańskiego resortu gospodarki i przedsiębiorczości, drugi zaś kieruje ministerstwem rolnictwa, rybołówstwa i żywności.

Hiszpańscy komentatorzy wskazują, że umocnieniu pozycji Sancheza w UE służą zawirowania w czołowych krajach unijnych.

Reklama

"Z odchodzącą kanclerz Niemiec Angelą Merkel, z pokonanym przez Marine Le Pen w wyborach europejskich ugrupowaniem prezydenta Francji Emmanuela Macrona i Włochami uzależnionymi od Matteo Salviniego rząd Hiszpanii idzie do negocjacji o urzędy, mając świadomość swojej siły" - odnotował "ABC".

Także dziennik "El Pais" uważa, że Hiszpania jest kluczowym graczem obok Niemiec i Francji zabiegającym o unijne urzędy. Przypomina, że premier Sanchez może pomóc również w negocjowaniu między europejskimi frakcjami po wyborach do PE.

"Rzadko delegacja z Hiszpanii była tak bardzo poszukiwana i pożądana przez innych uczestników szczytu unijnego, jak podczas wtorkowego spotkania w Brukseli" - napisał "El Pais".

Z kolei telewizja TVE wskazuje, że pozycja Sancheza wzrosła także w kraju. Odnotowuje, że po wygraniu przez Hiszpańską Socjalistyczną Partię Robotniczą (PSOE) wyborów do Kortezów Generalnych z 28 kwietnia socjaliści zdobyli teraz najwięcej (20) mandatów do europarlamentu i wygrali także w innych wyborach: do władz wspólnot autonomicznych oraz gmin. W pierwszym głosowaniu zwyciężyli w 10 z 12 wspólnot, a w drugim z poparciem na poziomie 29,2 proc.

Marcin Zatyka (PAP)