"Prawie 10 procent Polaków korzysta z urządzeń transportu osobistego typu elektryczne hulajnogi (...). Większość z nich robi to jednak rzadziej niż raz w tygodniu lub okazjonalnie. Największa grupa, która deklaruje korzystanie z e-pojazdów to nastolatki w wieku nie przekraczającym dwudziestu lat - blisko 30 procent badanych. Z badań UFG wynika, że są oni niechętni wprowadzeniu restrykcji w ruchu tych urządzeń" - napisano w poniedziałkowym komunikacie UFG.

"Nasze badania pokazują, że młode osoby najczęściej korzystające z takich pojazdów są niechętne ograniczeniu prędkości czy znajomości zasad ruchu drogowego, nie mówiąc już o zakazie jazdy pod wpływem alkoholu" - mówi cytowana w informacji prezes UFG Elżbieta Wanat Połeć.

"Przerażające jest to, że nie widać w nich refleksji, tak jakby nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji szkód jakie może spowodować jazda takim urządzeniem" – dodaje szefowa UFG.

Fundusz przypomina, że obecnie w Polsce nie ma przepisów, które regulowałyby zasady użytkowania nowych urządzeń transportu, takich jak: elektryczne hulajnogi, deskorolki, segwaye czy jednokołowe skutery. Pojazdy te nie mają obowiązku posiadania numerów rejestracyjnych. Ich użytkownicy nie muszą mieć prawa jazdy czy polisy OC. Brakuje też regulacji w przepisach prawa o ruchu drogowym, które obowiązywałyby osoby poruszające się tymi pojazdami.

Reklama

Tymczasem, jak zauważa UFG, takich pojazdów przybywa bardzo dynamicznie. Zapytano więc Polaków, czy - ich zdaniem - użytkowników urządzeń transportu osobistego (UTO) powinny obejmować jakieś wymagania i regulacje.

Z badań wynika, że blisko 75 proc. Polaków uważa, iż kierujących powinny obowiązywać: ograniczenia prędkości oraz zakaz jazdy pod wpływem alkoholu. Jednak sami użytkownicy hulajnóg w aż 42 procentach są przeciwni wprowadzeniu dla nich ograniczeń prędkości, a 44 proc. z nich jest przeciwna wprowadzaniu zakazu jazdy pod wpływem alkoholu. W tej grupie badanych tylko połowa opowiada się za takimi ograniczeniami, reszta nie ma zdania.

"Korzystający z UTO niechętni są też wprowadzaniu dla nich udokumentowanej znajomości przepisów ruchu drogowego – za takimi regulacjami jest tylko 54 proc. korzystających z tych pojazdów, przeciwnych jest 42 proc. W przypadku ogółu respondentów: 62 proc. chce wprowadzenia udokumentowanej znajomości zasad ruchu drogowego dla kierujących e-pojazdami, 22 proc. jest temu przeciwna, reszta nie ma zdania" - czytamy w komunikacie.

W przypadku pytania o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC), największa grupa ogółu respondentów jak i samych użytkowników UTO - 45 proc. - opowiedziała się za wprowadzeniem dla kierujących e-pojazdami obowiązku posiadania takiej polisy. Natomiast, o ile 25 proc. ogółu badanych uważa, że ubezpieczenie to powinno być dobrowolne, to w grupie użytkowników tych pojazdów jest ich już 36 proce., reszta – nie ma zdania.

"Może to świadczyć o tym, że pewność otrzymania odszkodowania z polisy OC jest już zakorzeniona w świadomości Polaków, ale nie wiąże się z refleksją, że najpierw trzeba zebrać składkę, żeby było z czego wypłacać odszkodowania" - tłumaczy wiceprezes UFG Sława Cwalińska Weychert. "A przy braku obowiązku rejestracji UTO, a tym samym ewidencji tych pojazdów – zbieranie składek i kontrola spełnienia obowiązku posiadania ubezpieczenia OC - jest co najmniej wątpliwa" – oceniła.

Tymczasem, jak wyjaśnia wiceprezes UFG Hubert Stoklas, bez składek, ale z obowiązkiem wypłaty odszkodowania za wypadki spowodowane przez użytkowników UTO – środki na ten cel musiały by być pozyskane od posiadaczy innych pojazdów, w tym samochodów.

UFG informuje, że aktualnie użytkownicy urządzeń transportu osobistego traktowani są jak piesi i zobowiązani do korzystania z chodników. Z badań UFG wynika jednak, że większość Polaków nie chce by poruszały się one po chodnikach (51 proc. badanych). Respondenci najchętniej widzieliby te nowe urządzenia transportu na ścieżkach rowerowych (64 proc.), a w drugiej kolejności, na jezdniach na zasadach obowiązujących pieszych (41 procent).

Z kolei sami użytkownicy elektrycznych hulajnóg są znacznie mniej przychylni ścieżkom rowerowym - za nimi opowiada się już tylko 50 proc. korzystających z e-pojazdów; częściej za to wskazują oni jezdnię – jako ciąg komunikacyjny do poruszania się UTO, przy czym miałby to być na zasadach obowiązujących pieszych – 47 proc. wskazań w tej grupie badanych. W przygotowywanej nowelizacji przepisów, Ministerstwo Infrastruktury proponuje by urządzenia transportu osobistego były traktowane jak rowery, czyli poruszały się przede wszystkim po ścieżkach rowerowych.

Badanie przeprowadzone zostało w dniach 14-19 czerwca 2019 roku metodą wywiadów bezpośrednich, w domach respondentów, w ramach badania omnibus CAPI - na podstawie reprezentatywnej losowej próby Polaków w wieku 15+. Całkowita liczba zrealizowanych wywiadów wynosi 1005. (PAP)

Autor: Marcin Musiał