Dzisiaj posiłek grupy 20-latków to szereg małych talerzyków, na których jeden ma serek z lawendą, drugi orzechy brazylijskie, trzeci mleko migdałowe z płatkami sprowadzanymi kurierem z wysp Fidżi, nawet nie mówiąc o kawie bezkofeinowej. Nie ma też co się pocieszać, że 50-latkowie są inni. Synergia nawyków indywidualizmu, neuroz, alergii, mód, diet i prawdziwych wskazań medycznych daje nam mnożenie przez podział. Jako konsumenci jesteśmy bombardowani apelami, by wybierać niepowtarzalne wzory plecaczków, nieszablonowe zapachy do samochodów, indywidualnie skrojone zestawy utworów muzycznych.
Reklama
Cały artykuł przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP