„Od tego, można powiedzieć, zależą także losy naszego kraju” – powiedział Makiej w wywiadzie dla telewizji ONT. Podkreślił, że dążąc do dobrych relacji z Zachodem, Białoruś „nie dokonuje żadnego zwrotu”.

„Chcemy dobrych, normalnych, zrównoważonych stosunków ze wszystkimi krajami. Leży to w naszym interesie, ponieważ nasza gospodarka ma charakter otwarty” – wskazał.

Makiej przypomniał, że Zachód jest drugim po Rosji partnerem handlowym Białorusi i - jak pisze BiełTA - poradził uspokoić się "tym, którzy odczuwają jakąś zazdrość czy podejrzliwość z powodu tego, że doszło do pewnej poprawy w relacjach Białorusi z Zachodem”. "To normalne" - zapewnił.

Ministra pytano o to, jak białoruskiej dyplomacji udaje się znajdować wspólny język z kolejnymi liderami Ukrainy i jednocześnie utrzymywać dobre relacje z Moskwą.

Reklama

„Władze Białorusi zawsze wychodzą z założenia, że konieczna jest szczerość w relacjach z każdym państwem. (…) Właśnie dzięki temu mamy dobre stosunki ze wszystkimi liderami bratniej Ukrainy” – wskazał.

Białoruś jest najbliższym sojusznikiem Rosji i tworzy wraz z nią państwo związkowe, a obecnie – pod naciskiem Moskwy – omawia z nią warunki pogłębienia integracji.

Jednocześnie od kilku lat trwa proces stopniowej normalizacji relacji Mińska z UE, USA i państwami zachodnimi. Większość ekspertów jest zgodna, że do intensyfikacji tego procesu przyczyniło się m.in. zaniepokojenie władz w Mińsku po aneksji Krymu i rozpoczęciu konfliktu w ukraińskim Donbasie w 2014 r.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)