"Premier i sekretarz generalny wyrazili głębokie zaniepokojenie sytuacją w północno-wschodniej Syrii. Obaj przywódcy podkreślili znaczenie Turcji jako sojusznika w NATO i uznali rolę, jaką odegrała we wsparciu dla uchodźców w syryjskim konflikcie, ale jasno stwierdzili, że obecna operacja turecka musi się zakończyć" - oświadczyła rzeczniczka po spotkaniu Johnsona ze Stoltenbergiem, które odbyło się w Londynie.
9 października turecka armia rozpoczęła ofensywę o kryptonimie Źródło Pokoju w północno-wschodniej Syrii przeciwko siłom kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG), które Ankara uważa za organizację terrorystyczną. Są one jednak wspierane przez Zachód i stanowią trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF), które odegrały decydującą rolę w pokonaniu dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS) w Syrii. SDF kontrolują obecnie większość terenów na północy tego kraju. Turecka operacja rozpoczęła się trzy dni po ogłoszeniu przez władze USA wycofania wojsk amerykańskich z północnej Syrii. W trakcie tureckiej operacji zginęło dotychczas kilkudziesięciu cywilów.
Wcześniej we wtorek brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab zapowiedział, że Londyn wstrzyma wydawanie zezwoleń na eksport uzbrojenia do Turcji.
>>> Czytaj też: Albania i Macedonia Płn. jednak nie wejdą do Unii? To efekt stanowiska Francji