"Stanowisko irlandzkiego rządu zawsze było takie, że opóźnienie (brexitu) jest lepsze niż brak porozumienia i uważam, że to się nie zmieni, ale musi to być decyzja kolektywna Rady Europejskiej" - wskazał minister w rozmowie z nadawcą RTE.

"Każdy z premierów (krajów UE) może to uniemożliwić i myślę, że UE chce mieć pewność i zobaczyć koniec bezkresnych negocjacji i spekulacji, więc uważam, że prośba o opóźnienie nie jest taka prosta" - dodał Coveney.

Wcześniej premier Irlandii Leo Varadkar powiedział, że Wielka Brytania nie zwróciła się jeszcze z prośbą o opóźnienie brexitu.

Posłowie Izby Gmin w sobotę, 322 głosami za wobec 306 głosów przeciw, poparli odroczenie swojego głosowania nad nową umową o brexicie, uzgodnioną w czwartek w Brukseli przez brytyjskiego premiera Borisa Johnsona i stronę unijną.

Reklama

Zgodnie z tzw. ustawą Benna, jeśli do soboty 19 października włącznie parlament nie poprze porozumienia z UE lub nie zgodzi się na brexit bez umowy, Johnson musi zwrócić się do Brukseli o przesunięcie terminu brexitu do 31 stycznia 2020 roku.

Johnson zapowiedział w sobotę, że nie będzie negocjował przesunięcia terminu brexitu, a jego rząd złoży w przyszłym tygodniu odpowiednie projekty ustaw, które umożliwią doprowadzenie do brexitu przed końcem miesiąca.

>>> Czytaj też: Poparcie dla umowy ws. brexitu wstrzymane. Johnson nie poprosi Brukseli o nowy termin wyjścia