Jeżeli formalnie mBank zostanie zaprezentowany jako aktywo na sprzedaż, to będziemy się temu przyglądać - powiedział w poniedziałek dziennikarzom prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło.

Jagiełło był pytany, czy PKO BP będzie zainteresowane przejęciem mBanku.

"Jeżeli formalnie mBank zostanie zaprezentowany, jako aktywo na sprzedaż, to obowiązkiem PKO BP jest analiza tych aktywów. Jest to bank (mBank - dop. red.), który jest bankiem dużym, spełnia nasze wcześniejsze oczekiwanie dotyczące rozmiarów finansowych. Czyli jest instytucją powyżej 100 mld zł. Naturalnie będziemy się temu przyglądali" - powiedział dziennikarzom Jagiełło.

Zastrzegł jednocześnie, że "przyglądanie nie oznacza od razu chęci konsumpcji".

"Jeżeli chodzi o transakcje na rynku przejęć aktywów finansowych w Polsce (...), to my od dłuższego czasu co roku dokonujemy jakiejś transakcji, mniejszej lub większej" - powiedział Jagiełło. Przypomniał, że w tym roku spółka zależna PKO Leasing przejęła firmę PCM Masterlease.

Reklama

"Spodziewam się, że w roku 2020 również jakieś aktywo finansowe zostanie przejęte przez nasz bank, chyba że uznamy, że mimo tego, iż są wystawione na sprzedaż, to nie będzie nam to odpowiadało, czy to ze względów cenowych, czy jakościowych" - tłumaczył.

Zaznaczył, że kilka lat temu wyraził opinię, że na rynku polskim będzie postępowała koncentracja banków. Wcześniej była ona spowodowana kryzysem. Obecna fala koncentracji będzie dotyczyła także innych banków europejskich, bowiem regulacje zmuszają te banki do prób poszukiwania podwyższenia kapitałów. Banki, jak wyjaśnił Jagiełło, będą mogły to zrobić na dwa sposoby - albo - co jest bardzo trudne - poprzez emisję nowych akcji, albo poprzez zmniejszenie swoich aktywów ważonych ryzykiem, w tym również na innych rynkach.

"To może dotyczyć innych banków europejskich obecnych w Polsce, które będą chciały sprostać wymogom Bazylei IV (zasady obliczania aktywów ważonych ryzykiem - PAP) poprzez wyjście z Polski. To będzie proces, to nie będzie jednorazowa rzecz. W takim sensie wycena mBanku może być pewnego rodzaju (...) benchmarkiem, papierkiem lakmusowym dla potencjalnych wycen innych banków, jeżeli uznają, że to jest jedyny sposób na podwyższenie kapitałów, które będzie wymagała Bazylea IV " - mówił prezes PKO BP.

„PKO BP jest zainteresowany przejęciem atrakcyjnych, z jego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia PKO BP, aktywów finansowych na rynku polskim. Dotyczy to kwestii i jakościowych, gdzie możemy poprawić swoją jakość, i ilościowych, ale wówczas jest bardzo ważny element cenowy" - podkreślił. Przyznał, że cały czas aktualne jest zainteresowanie PKO BP aktywami przekraczającymi wartość 100 mld zł.

Pytany o zmianę podejścia do księgowania spraw przegranych przez banki z frankowiczami, czy całych portfeli kredytów frankowych, Jagiełło poinformował, że jego zdaniem najważniejsza jest postawa Komitetu Stabilności Finansowej, którego celem jest zapewnienie stabilności funkcjonowania sektora finansowego w Polsce.

"Uważam, że to jest ich odpowiedzialność (...). Mam nadzieję, że decyzje (...) będą służyły stabilności sektora bankowego w Polsce" - dodał.

Odniósł się także do pytania o tworzenie rezerw w związku z wyrokiem TSUE dotyczącym zwrotu prowizji po wcześniejszej spłacie kredytów konsumpcyjnych. "Wydaje mi się naturalne, że jeżeli chodzi o kwestie dotyczące wyroku związanego ze zwrotem części prowizji (...), naturalne jest, by odzwierciedlać tę decyzje już w wynikach III kwartału" - powiedział. Dodał, że PKO BP podejmie decyzje w tej sprawie w porozumieniu z audytorem.

Szef resortu finansów oraz Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju Jerzy Kwieciński mówił w piątek dziennikarzom, że instytucje finansowe, w tym polskie banki, ale także rząd, powinny być zainteresowane przejmowaniem aktywów typu mBank.

Minister odniósł się w piątek do spekulacji dotyczących przyszłości mBanku i piątkowych doniesień "Rzeczpospolitej", z których wynika, że mBank może kupić PZU lub kontrolowany przez ubezpieczyciela bank Alior. Gazeta zauważa, że faworytami ciągle wskazywanymi przez ekspertów są - ze względu na swoją wielkość - PKO BP i Pekao.

>>> Czytaj też: Tomasz Prusek: Dlaczego nie powinno się repolonizować mBanku [OPINIA]