Pewnego razu dwaj przyjaciele i pisarze – Ernest Hemingway oraz F. Scott Fitzgerald – spotkali się przy winie. Rozmawiali o różnicach między ludźmi z różnych klas społecznych. Fitzgerald zaczął jedno ze zdań: „Bogaci różnią się od biednych…” a Hemingway dokończył: „Tak, mają więcej pieniędzy”.

Bogaci wyjadają cukierki?

Błaha anegdota? Nie do końca. Jak wskazuje w swojej książce „Psychologiczne znaczenie pieniędzy” (PWN) dr Agata Gąsiorowska z Uniwersytetu SWPS, badania naukowe potwierdzają, że osoby z wyższych klas społecznych charakteryzują się wysokim poziomem narcyzmu i przekonaniem, że im należy się więcej, niż innym. Są w stanie nawet posunąć się do wyjadania dzieciom cukierków, jeśli mają ku temu okazję! No i o wiele częściej niż ludzie z niższych klas po prostu myślą o pieniądzach.

Generalnie, pieniądze są nie tylko środkiem wymiany, ale też ważnym symbolem. Pełnią więc niezwykle ważną rolę w ramach istniejącej kultury. Podejście do pieniędzy może być różne, ale zawsze ma ono wielki wpływ na daną osobę i jej wybory życiowe. „Promowanie idei pieniędzy implikuje koncentrację na sobie i swoich celach, ale nie musi automatycznie oznaczać koncentracji nadmiernej […]. Myślenie o pieniądzach […] wzmacnia dążenia do osiągania celów, daje poczucie sprawczości i skuteczności, wspiera w trudnych momentach, gdy doświadczamy bólu, odrzucenia społecznego, porażki czy braku kontroli, wzmacnia samoocenę – szczególnie u tych osób, które nie cieszą się zbyt wysokim poczuciem własnej wartości” – pisze dr Gąsiorowska.

Reklama

Milionerzy mniej się boją śmierci?

Jednak czasami pieniądze stają się zbyt ważne w życiu jednostek, czy nawet społeczeństw. Jak wskazuje dr Gąsiorowska za innymi badaczami (Ma-Kellams i Blascovich) kryzys z lat 2007-09 nie był tylko skutkiem naturalnej zmiany koniunktury, ale również skutkiem nadmiernej koncentracji na sobie i braku empatii po stronie pracowników niemal każdego szczebla instytucji finansowych. „Młodzi ludzie obracający olbrzymimi kwotami pieniędzy […] dali się ponieść przekonaniu o własnej sprawczości, kontroli nad sytuacją, […] podejmowali kolejne nietrafne decyzje, doprowadzając do załamania systemu” – uważa naukowiec z Uniwersytetu SWPS.

>>> Czytaj też: Ile potrzeba, by stać się bogaczem? W USA – coraz więcej

"Z badań wynika, że myślenie o pieniądzach redukuje lęk przed śmiercią."

Mało tego, z badań wynika, że pieniądze – a raczej myślenie o nich – redukują lęk przed śmiercią. Pozwalają radzić sobie z tym egzystencjalnym problemem zarówno w sposób instrumentalny, jak i symboliczny. „Z jednej strony ludzie mogą kupić za pieniądze leki czy opiekę medyczną i tym samym wydłużyć swoje życie, z drugiej jednak niosą znaczenie emocjonalne i dają poczucie własnej wartości, a tym samym mogą dawać poczucie symbolicznej nieśmiertelności” – podkreśla dr Gąsiorowska.

Badania przeprowadzone przez dr Gąsiorowską potwierdziły, że wzbudzanie lęku przed śmiercią powoduje, że pieniądze stają się dla ludzi ważniejsze. Czyli pożądanie pieniędzy w obliczu trwogi egzystencjalnej ma raczej wymiar symboliczny, niż instrumentalny. A same pieniądze odgrywają podobną rolę, co religia czy silne więzy społeczne: narzędzia redukującego lęk przed śmiercią.

Niezwykle ciekawe są też wyniki badań dr Gąsiorowskiej w zakresie psychologicznego znaczenia pieniędzy dla samooceny. Osoby o wysokiej samoocenie rozumieją zazwyczaj, że pieniądze są tylko narzędziem, a niekoniecznie celem samym w sobie. Inaczej jest u osób z niską samooceną: one rozwijają w swoich głowach przekonanie o symbolicznej naturze pieniądza i wierzą, że podnosi on prestiż i daje kontrolę nad innymi, co jest dla nich jednoznaczne z podniesieniem samooceny.

Co ciekawe, o symbolicznej naturze pieniędzy są też przekonane te osoby, które mają dość wysoką samoocenę i gardzą w pewien sposób pieniędzmi, ostentacyjnie wybierając np. pracę w fundacji charytatywnej, zamiast w kancelarii prawnej.

Obojętni na majątek są aspołeczni?

Z kolei osoby które są przekonane o symbolicznej naturze pieniądza mają skłonności do koncentrowania się na sobie. To powoduje, że mają mało empatii, nie potrafią przyjmować perspektywy innego człowieka. Przypisują sobie cechy sprawcze – szczególnie widoczne jest to u osób młodych i mało religijnych. Chyba nie sposób się tu powstrzymać od konstatacji, że rozprzestrzenianie się takich postaw prowadzi do atomizacji i indywidualizacji społeczeństwa.

W książce „Psychologiczne znaczenie pieniędzy” – która jest generalnie podsumowaniem badań dr Gąsiorowskiej i przez to nie jest lekturą zbyt łatwą w odbiorze – trafiają się jednak „rodzynki”, które urozmaicają przekaz. Jedną z nich jest fragment, z którego dowiadujemy się, że pożądanie pieniędzy u niektórych osobników rodzaju ludzkiego potrafi być tak silne, iż ślinią się na ich widok. Wiadomo to, bo zostało przeprowadzone badanie z użyciem wacików dentystycznych…

Moneta uzależnia?

Równie ciekawie robi się, gdy autorka prezentuje teorię narkotyku. Okazuje się, że pieniądze wpływają na funkcjonowanie ludzkiego systemu nerwowego. „Oczywiście, w mózgu nie ma ośrodka reakcji na banknot 50-złotowy, pieniądze nie oddziałują też bezpośrednio na zmysły, jak sacharyna czy teksty pornograficzne, ale mogą działać jak inne bodźce na poziomie poznawczym i przynajmniej częściowo z tego wynika ich siła motywacyjna. Inaczej mówiąc, teoria narkotyku traktuje pieniądze jako silny motywator, pozbawiony jednak funkcjonalności, podobnie jak narkotyki.

"Pieniądze, podobnie jak narkotyki są uzależniające i mogą powodować negatywne konsekwencje, dają bowiem człowiekowi natychmiastową nagrodę."

Z tego powodu pieniądze, podobnie jak narkotyki, mogą być uzależniające, mogą pociągać za sobą negatywne konsekwencje dla jednostki, dają bowiem człowiekowi natychmiastową nagrodę, podczas gdy prawdziwe motywatory są z reguły odroczone” – pisze dr Gąsiorowska.

Pieniądz rządzi światem? Na szczęście rządzi tylko poszczególnymi ludźmi, a raczej ich mózgami. Problem w tym, że od czasu do czasu koncentracja na sobie, wywołana pieniędzmi, przybiera tak bardzo na sile, że płacą za to wszyscy, także ci nie przywiązujący symbolicznej wagi do środka wymiany – wynika z niezwykle ciekawej publikacji dr Gąsiorowskiej.

„Psychologiczne znaczenie pieniędzy” to książka, którą powinien przeczytać każdy, bo wtedy poznałby lepiej swój stosunek do pieniądza i być może uniknąłby pułapek z tym związanych. Niestety, została ona skonstruowana hermetycznie, a do tego napisana niezbyt przystępnym, naukowym językiem. Przeciętny czytelnik zapewne będzie się z nią męczył i jej nie dokończy. Z pewnością można ją jednak polecić wszystkim, którzy są przyzwyczajeni do tego typu wymagających lektur.

>>> Czytaj też: Co to znaczy być bogatym w Polsce? Oto wyniki sondażu CBOS

Autor: Piotr Rosik