Sasin podczas rozmowy w radiowej Trójce został zapytany o doniesienia, że w nowym rządzie miałby się pojawić resort skarbu państwa, który miałby on kierować.

"Ze zdumieniem tę całą dyskusję, która przetacza się w mediach, odbieram, bo formowanie rządu jeszcze przed nami" - odparł.

Pytany czy jest już "po słowie w sprawie ministerstwa skarbu" stwierdził, że różne rozmowy się toczą, zarówno z nim, jak i z innymi politykami, bo tak wygląda proces tworzenia rządu. Jak dodał, decyzji personalnych nie ma, a gdy się pojawią, będzie je ogłaszał premier Mateusz Morawiecki.

"Nawet nie wiem, że takie ministerstwo ma powstać, o którym pani mówi. (...) Ta struktura rządu została rzeczywiście wczoraj ustalona na spotkaniu koalicyjnym, mówił o tym rzecznik naszej partii. Zostało potwierdzone, że kandydatem na premiera tego nowego rządu jest Mateusz Morawiecki. Rozmawiano rzeczywiście o tym, jaka ma być struktura tego rządu i w najbliższych dniach pewnie te informacje również opinii publicznej będą przekazywane, natomiast w tej chwili nie ma żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie" - oświadczył Sasin.

Reklama

Na uwagę prowadzącej, że wcześniej wypowiadał się na temat ministerstwa skarbu i tego że będzie to inna koncepcja niż kiedyś, Sasin powiedział: "nie wypowiadałem się nigdy na temat ministerstwa skarbu, mówiłem tylko o pewnym modelu nadzoru nad spółkami skarbu państwa, czy nad mieniem państwowym".

Pytany jak ten model powinien wyglądać, Sasin stwierdził, że - jego zdaniem - model, który znamy w wydaniu skarbu państwa, czyli takiego ekstensywnego zarządzania, czyli tak naprawdę ograniczania się do tego, żeby tylko kontrolować co się w tych spółkach dzieje, nie jest modelem dobrym.

"Gdyby mówić dziś o tym, żeby skoncentrować nadzór nad spółkami państwowymi, to po to, żeby lepiej wykorzystać ich potencjał do rozwoju naszego kraju, a ten jest ogromny" - dodał wicepremier.

Odpowiadając na kolejne pytania Sasin stwierdził, że patrzenie na kwestie spółek skarbu państwa, jako miejsca, gdzie mają być zatrudniani kumple, to nie jest spojrzenie, które byłoby mu bliskie. Jak dodał, w spółkach tych zatrudnieni powinni być fachowcy, kompetentni menedżerowie. Zaznaczył jednocześnie, że nie oznacza to, że ci fachowcy nie mogą być z nikim związani. Jak mówił, każdy jest z kimś związany i każdy kogoś zna. "Czynienie z tego jakiegoś zarzutu nie ma większego sensu. Najważniejsze są kompetencje i efekty pracy takich menedżerów" - mówił.

W tym kontekście wskazał, że obecnie najważniejszymi państwowymi spółkami zarządzają dobrzy menedżerowie. Jako przykład wskazał Orlen oraz PLL LOT. "Przypomnijmy sobie, że za rządów naszych poprzedników (LOT) był nierentowny i miał być sprzedany. Dzisiaj LOT zarabia i otwiera nowe połączenia. Widać, że ta polityka kadrowa, którą prowadził rząd PiS była trafiona" - ocenił.

Sasin pytany o kształt nowego rządu stwierdził, że nie przewiduje on, by jego konstrukcja polityczna w zasadniczy sposób uległa zmianie. "Mam na myśli liczbę resortów, które obejmą nasi koalicjanci w ramach Zjednoczonej Prawicy, myślę, że pozostanie taka, jak dotychczas" - mówił.

Wicepremier poruszył też kwestię wyzwań stojących przed nowym rządem. Jak mówił, w pierwszej kadencji rządów PiS wielkim wyzwaniem były wielkie projekty społeczne. "Teraz, tym nowym wyzwaniem jest bardzo aktywna polityka gospodarcza, która ma służyć szybkiemu rozwojowi i szybkiemu podnoszeniu poziomu życia Polaków. Biorąc to pod uwagę, trzeba konstruować nową Radę Ministrów, również ludzi dobierać do tych nowych zadań" - podkreślił.

Pytany, czy w rządzie pojawią się nowe twarze, odparł, że pewnie jakieś będą. "Ale nie wiem czy można mówić o jakiejś wielkiej rewolucji kadrowej w rządzie. Będzie to na pewno rząd z jednej strony kontynuacji, ale z drugiej strony na pewno te nowe twarze również są potrzebne" - ocenił.

Wicepremier był też pytany o doniesienia medialne, że w środę z szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim spotkał się prezes NBP Adam Glapiński. Sasin stwierdził, że jeśli takie spotkanie faktycznie było, to by go to szczególnie nie dziwiło, że prezes banku centralnego rozmawia z liderem większości parlamentarnej. "Myślę, że to powinna być norma" - dodał.

Wcześniej w czwartek marszałek Senatu Stanisław Karczewski pytany w TVN24 czy można powiedzieć, że w nowym rządzie "będzie ministerstwo skarbu i Jacek Sasin stanie na jego czele", Karczewski odpowiedział: "to możemy dzisiaj powiedzieć". Podkreślił jednak, że o wszystkich zmianach w rządzie poinformuje premier Morawiecki.

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel poinformował w środę, kierownictwo Zjednoczonej Prawicy ustaliło strukturę przyszłego rządu. Na spotkaniu władz Zjednoczonej Prawicy potwierdzono też rekomendację Mateusza Morawieckiego jako kandydata na premiera.

>>> Czytaj też: Nowy resort w nowym rządzie: powstanie ministerstwo skarbu