Po środowym posiedzeniu sejmowej komisji ds. kontroli państwowej, która pozytywnie zaopiniowała kandydatury Marka Opioły i Tadeusza Dziuby na wiceszefów NIK, jej przebieg skomentowali na briefingu w Sejmie posłowie Lewicy: szef klubu Krzysztof Gawkowski i zasiadający w komisji Przemysław Koperski.

Koperski podkreślił, że choć bardzo dobrze się stało, że prezes NIK pojawił się na komisji, to nie odpowiedział on na żadne pytanie, które zostało mu zadane przez opozycję. Jak podkreślił, "tych pytań dotyczących kamienicy i tego, jakiej procedurze podlegał, gdy starał się o stanowisko szefa NIK, było naprawdę mnóstwo". "Banaś wygłosił wyłącznie oświadczenie, momentami naprawdę śmieszne, gdy tłumaczył, że to jest standardowa procedura, że wynajmuje się kamienice i pokoje w kamienicach w Krakowie na godziny" - zaznaczył poseł.

Dodał, że podczas posiedzenia wysłuchał "laudacji na temat kandydatów", natomiast nie było odpowiedzi na pytania, które dotyczyły spraw kluczowych. Ocenił, że takie podejście jest lekceważeniem członków komisji i samej komisji, bo odpowiedzi na te pytania interesują opinię publiczną.

Według posła Lewicy, "zaskakujące i niepokojące" są zapowiedzi Banasia, że będzie pozywał osoby, które w materiale dziennikarskim dociekają prawdy, a także tych, którzy będą zadawać mu pytania w tej sprawie. Odniósł się w ten sposób do fragmentu oświadczenia Banasia, w którym szef NIK zapowiedział, że na szkalowanie jego dobrego imienia będzie "zdecydowanie reagował".

Reklama

Koperski zaznaczył, że zgodnie ze swoim przekonaniem i w uzgodnieniu ze swoim klubem głosował przeciwko przedstawionym kandydaturom na wiceszefów NIK, bo uważa, że wniosek o ich powołanie w ogóle nie powinien teraz paść. "Najpierw trzeba wyjaśnić sprawę pana prezesa (Banasia), a potem dopiero powoływać jego zastępców" - przekonywał.

Gawkowski podkreślił, że "+woda płynąca+ wokół pana ministra Banasia robi się coraz bardziej mętna, pytań jest coraz więcej, a odpowiedzi - prawie wcale". "Widać, że służby państwa nie chcą wyjaśnić tej sprawy. Cały czas nic nie wiemy o raporcie CBA, cały czas nie ma w tej sprawie jasnej deklaracji prezesa (PiS, Jarosława) Kaczyńskiego i premiera (Mateusza) Morawieckiego i cały czas widać, że PiS próbuje usilnie doprowadzić do sytuacji, w której pan Banaś będzie unikał odpowiedzialności" - powiedział.

Jak dodał, nie ma na to zgody Lewicy. "Będziemy starali się, by do przesłuchania szefa NIK doszło w Senacie" - zapowiedział. Nawiązał do tego, że w środę senacka Komisja Administracji i Samorządu Terytorialnego zaakceptowała przedstawioną przez jej przewodniczącego Zygmunta Frankiewicza (KO) propozycję zaproszenia Banasia na spotkanie 10 grudnia. Gawkowski zaznaczył, że "pytanie jest takie", czy Banaś w ogóle pojawi się na tym posiedzeniu. (PAP)

autorka: Wiktoria Nicałek