Ministerstwo sprawiedliwości zapowiedziało pilny przegląd warunków, na jakich zwolnione zostały osoby skazane za terroryzm. Jak podała stacja BBC, dotyczyć to może nawet 70 osób, które już zostały wypuszczone na wolność.

W sobotę premier Boris Johnson skrytykował praktykę warunkowego wypuszczania terrorystów, mówiąc, że gdyby Khan nie został przedterminowo zwolniony, nie przeprowadziłby ataku. Zapowiedział, że jeśli jego Partia Konserwatywna wygra wybory 12 grudnia, złoży projekt ustawy zaostrzającej wyroki.

"Jeśli ktoś zostanie skazany za poważne przestępstwo terrorystyczne, powinna istnieć obowiązkowa kara minimalna w wysokości 14 lat - a niektóre z tych osób nigdy nie powinny być zwolnione. Ponadto, w przypadku wszystkich przestępstw terrorystycznych i ekstremistycznych, kara ogłoszona przez sędziego musi być faktycznie odbyta; przestępcy ci muszą zostać w więzieni do ostatniego dnia, bez żadnych wyjątków" - mówił Johnson.

Usman Khan został skazany za udział w spisku, którego celem było wysadzenie w powietrze w 2012 r. londyńskiej giełdy papierów wartościowych. Choć w wyroku zaznaczone było, iż ma spędzić w więzieniu przynajmniej osiem lat, w grudniu zeszłego roku warunkowo wyszedł na wolność. Jednym z warunków był udział w rządowych programach deradykalizacji dla byłych terrorystów.

Reklama

W niedzielę rano w wywiadzie dla Sky News lider laburzystowskiej opozycji Jeremy Corbyn powiedział jednak, że terroryści "niekoniecznie" muszą odsiadywać pełne wyroki, lecz powinno to "zależeć od okoliczności". Wezwał też do przeprowadzenia śledztwa ws. okoliczności zwolnienia Khana.

Wcześniej o sprawę przedterminowego zwolnienia terrorystów z więzień spierały się konserwatywna minister spraw wewnętrznych Priti Patel i laburzystowska przewodnicząca parlamentarnej komisji spraw wewnętrznych Yvette Cooper.

Piątkowy atak terrorystyczny zaczął się w znajdującym się koło Mostu Londyńskiego (London Bridge) budynku Fishmongers' Hall, gdzie odbywało się seminarium poświęcone reintegracji do społeczeństwa osób skazanych. Khan zaatakował jego uczestników nożami kuchennymi i groził wysadzeniem budynku w powietrze. Część osób podjęła z nim walkę, w efekcie czego wybiegł na most, gdzie został powalony na ziemię przez osoby, które go goniły oraz przypadkowych przechodniów, a następnie został zastrzelony przez policję.

Wcześniej zdołał jednak zabić dwie osoby i ranić trzy. Jak na razie podano personalia jednej z ofiar śmiertelnych - to 25-letni absolwent uniwersytetu w Cambridge, który był koordynatorem seminarium w Fishmongers' Hall. Wiadomo, że drugą z zabitych osób jest kobieta.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)