Wśród nich są Atomenergoprom należący do rosyjskiego Rosatomu, południowokoreańska państwowa Korea Hydro & Nuclear Power, chińska CNNC, francuska Framatome oraz amerykańska General Electric.

Pierwsze trzy firmy chcą zostać generalnym inwestorem. Framatome zadeklarowała gotowość wyprodukowania systemów bezpieczeństwa, a General Electric – turbin i innych urządzeń.

Po oficjalnym ogłoszeniu listy kandydatów, z którymi będą prowadzone negocjacje, mają oni pół roku na przedstawienie konkretnych ofert. Spółki mogą tworzyć też konsorcja.

Bułgaria dysponuje już dwoma rosyjskimi reaktorami typu WWER 1000+ o łącznej mocy 2000 megawatów, które były wcześniej kupione w koncernie Atomstrojeksport.

Reklama

Ważnym warunkiem stawianym kandydatom jest to, że koszty projektu nie mogą przekraczać 10 mld euro, a siłownia ma rozpocząć działalność nie później niż 10 lat po zawarciu umowy z inwestorem. Bułgaria ma zachować pakiet kontrolny w elektrowni i nie udzieli państwowych gwarancji przyszłemu inwestorowi. Projekt ma być zrealizowany na zasadach rynkowych. Państwo nie udzieli też gwarancji, że będzie kupować produkowaną przez elektrownię energię elektryczną.

Projekt budowy drugiej elektrowni atomowej Belene liczy już ponad 35 lat. Był kilkakrotnie wstrzymywany i wznawiany. W początkowym okresie w budowie uczestniczyła także Polska. Ostatnią decyzję o reaktywowaniu budowy podjęto w czerwcu 2018 roku.

Obecnie Bułgaria mają jedną elektrownię atomową w Kozłoduju, z dwoma rosyjskimi reaktorami o mocy 1000 MW każdy. Pokrywa ona 35 procent zapotrzebowania krajowego na energię.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)