Bankowi nie przysługuje uprawnienia do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz odsetek, gdy sąd unieważni umowę o kredyt hipoteczny wyrażony w walucie obcej - podał w poniedziałek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

UOKiK przyjął stanowisko w sprawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 (Dziubak vs Raiffeisen Bank International AG) i jego skutków dla umów zawieranych w obrocie konsumenckim.

"Obserwujemy i analizujemy bardzo różne wypowiedzi na temat rozstrzygnięcia TSUE. Niepokoją nas opinie i stanowiska, które są sprzeczne z wnioskami płynącymi z tego orzeczenia - powiedział prezes UOKiK Marek Niechciał.

Prezes dodał, że przygotowane stanowisko będzie istotną wskazówką dla kredytobiorców w walce o swoje prawa.

"Będziemy się przyglądać działaniom banków, które próbują swoich klientów straszyć lub błędnie informować o skutkach wyroku, i interweniować w przypadku naruszenia prawa. Liczymy również, że to stanowisko będzie pomocne dla wszystkich sądów powszechnych, które obecnie zalewane są pozwami kredytobiorców" – dodał.

Reklama

Zdaniem Urzędu październikowe orzeczenie TSUE jest istotne nie tylko w kwestii kredytów hipotecznych wyrażonych w walutach obcych, ale w każdej sprawie, w której występują klauzule niedozwolone. Zdaniem Urzędu bankowi nie przysługuje uprawnienia do żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz odsetek, gdy sąd unieważni umowę o kredyt hipoteczny wyrażony w walucie obcej.

Urząd w swoim stanowisku stwierdza m.in. że orzeczenie TSUE ma znaczenie dla każdej umowy zawierającej klauzule niedozwolone. "Upadek umowy możliwy jest tylko za zgodą konsumenta. Takie rozwiązanie może być często dla niego korzystne" - podał UOKiK.

"Nie można uznać art. 358 par. 2 kodeksu cywilnego odnoszącego się do średniego kursu NBP za przepis dyspozytywny, tym samym nie można stosować tego przepisu w miejsce nieważnych, niedozwolonych postanowień umów kredytowych w CHF" - dodał Urząd.

Niechciał dodał, że "śledząc coraz częściej pojawiające się doniesienia o próbach nacisku przez banki na kredytobiorców kwestionujących ważność umów kredytowych ze względu na zawarte w nich klauzule abuzywne, nie widzę podstaw prawnych, aby były one uprawnione do żądania jakichkolwiek sum pieniężnych od swoich klientów, gdy sąd unieważni umowę".

Prezes UOKiK przypomniał, że przyczyną takiego orzeczenia jest stosowanie przez bank klauzul niedozwolonych, co narusza dobre obyczaje i interesy konsumentów.

"Nie może być zgody na to, że tylko konsumentów obciążają sprzeczne z prawem działania banków. W takiej sytuacji tylko klienci instytucji finansowych ponoszą konsekwencje, a bank nie ponosi żadnych, wręcz czerpie korzyści, mimo że stosował postanowienia abuzywne. Jest to ewidentne niezgodne z postanowieniami dyrektywy 93/13 dotyczącej nieuczciwych warunków umownych" – stwierdził Niechciał.

>>> Czytaj też: Frankowicze wygrywają z bankami w sądach. Wyroki bywają bardzo rozbieżne