"Ryzykowne zachowanie" amerykańskiej armii narusza podstawowe normy stosunków międzynarodowych i spotęguje napięcia i niepokój w regionie - ocenił szef chińskiej dyplomacji, cytowany przez agencję Reutera.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Chin w wydanym oświadczeniu przekazało, że Wang podkreślił podczas rozmowy z Zarifem, że Chiny odegrają konstruktywną rolę w utrzymywaniu pokoju i bezpieczeństwa w regionie Zatoki Perskiej.
W sobotę o sytuacji na Bliskim Wschodzie szef dyplomacji Chin rozmawiał telefonicznie także z ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec, Jean-Yves'em Le Drianem i Heiko Maasem.
Le Drian poinformował, że ministrowie potwierdzili konieczność uniknięcia eskalacji napięć. "Wszyscy w szczególności odnotowaliśmy naszą zgodę w kwestii znaczenia zachowania stabilności i suwerenności Iraku i całego regionu oraz potrzeby powstrzymania się przez Iran przed wszelkimi nowymi naruszeniami konwencji wiedeńskiej" - dodał.
Również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji przekazało w sobotę, że jego szef Siergiej Ławrow rozmawiał przez telefon z Zarifem. Ministrowie ocenili, że amerykańskie działania poważnie naruszyły normy prawa międzynarodowego - podał resort.
Ministerstwo poinformowało, że Ławrow rozmawiał telefonicznie także z szefem MSZ Turcji Mevlutem Cavusoglu. Ministrowie wyrazili głębokie zaniepokojenie konsekwencjami zabicia szefa operacji zagranicznych irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, generała Kasema Sulejmaniego, dla Bliskiego Wschodu - dodano.
Sulejmani zginął w nocy z czwartku na piątek w Bagdadzie w rezultacie amerykańskiego precyzyjnego ataku rakietowego, zarządzonego przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Teheran zapowiedział odwet za tę akcję.
>>> Czytaj też: Kolejny atak lotniczy w Iraku. Sześć osób zginęło