"Kiedy polski przywódca Andrzej Duda zrezygnował z udziału w zaplanowanych na 23 stycznia wydarzeniach z okazji 75. rocznicy wyzwolenia przez wojska radzieckie Oświęcimia ("RG" nie używa nazwy "Auschwitz" - PAP), wielu w Izraelu zapewne odetchnęło z ulgą. Przywódca kraju, który w państwie żydowskim uważany jest nieoficjalnie za wspólnika Holokaustu, nie miał moralnego prawa do obecności wśród szefów państw, które wyzwalały więźniów obozu" - pisze rosyjski dziennik.
Zapewnia także, że "w Izraelu nie zapominają o tym, że pewne grupy w Polsce współpracowały z faszystowskimi Niemcami, podczas gdy Armia Czerwona wraz z sojusznikami z koalicji antyhitlerowskiej wyzwoliła Europę od nazizmu".
"RG" zarzuca władzom polskim, że "piszą historię na nowo" i że w tej kwestii "chodzi o pieniądze", bowiem - jak pisze - "po wojnie Polska przywłaszczyła sobie majątek Żydów, którzy zginęli w Holokauście".
Gazeta odwołuje się do niedawnych wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina na temat Józefa Lipskiego, w latach 30. XX wieku ambasadora II RP w Berlinie.
Putin w grudniu zeszłego roku zaatakował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej i oświadczył, że przyczyną rozpoczęcia wojny nie był pakt Ribbentrop-Mołotow, zawarty przez ZSRR i III Rzeszę, a układ monachijski z 1938 roku. Podkreślił szczególnie wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia.
Putin sformułował też zarzuty wobec przedwojennego polskiego ambasadora Lipskiego, który - według rosyjskiego prezydenta - miał obiecywać postawienie w Warszawie pomnika Hitlerowi, jeśli wysłałby on polskich Żydów na zagładę do Afryki. Rosyjski prezydent utrzymywał, że Lipski "w pełni solidaryzował się z Hitlerem w jego antysemickim nastawieniu i, co więcej, obiecywał wystawić mu w Warszawie pomnik za niegodziwości wobec narodu żydowskiego".
Słowa Putina skrytykowali m.in. ambasadorowie Izraela, USA i Wielkiej Brytanii w Warszawie oraz Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce.
"Tego rodzaju fakty w Warszawie chciano na zawsze ukryć w zakurzonych archiwach" - pisze "RG" o przytoczonej przez Putina wypowiedzi Lipskiego. Gazeta przemilcza fakt, że dokument autorstwa Lipskiego, na który powoływał się Putin, jest od dawna znany historykom i był kilkakrotnie publikowany.
"RG" utrzymuje natomiast, iż raport Lipskiego "jest daleko niejednym świadectwem tego, jak Polacy uczestniczyli w Holokauście". Zapewnia, że "Polacy chętnie współpracowali z nazistami, jeśli chodzi o wyniszczenie ludności żydowskiej". Fakty niesienia pomocy Żydom określa jako przypadki będące "kroplą w morzu". Opisując masową śmierć z głodu w getcie warszawskim, "RG" zapewnia, że "Polacy świetnie wiedzieli o tym, co dzieje się w getcie" i "bardzo niewielu" przekazywało żywność głodującym. Gazeta pomija milczeniem takie aspekty relacji polsko-żydowskich podczas II wojny światowej, jak powołanie Rady Pomocy Żydom, będącej organem polskiego rządu na uchodźstwie, jak i realia okupacji hitlerowskiej w Polsce.
Prezydent Andrzej Duda we wtorek poinformował, że nie weźmie udziału w piątym Światowym Forum Holokaustu, które ma odbyć się 23 stycznia w Jerozolimie. Decyzję uzasadnił faktem, że organizatorzy Forum nie przewidzieli możliwości zabrania głosu przez polskiego prezydenta podczas uroczystości związanej z 75. rocznicą wyzwolenia nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau oraz obchodzonego 27 stycznia Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Uzasadniając we wtorek swą decyzję prezydent Duda zaznaczył, że wielokrotnie strona polska przez Kancelarię Prezydenta, MSZ oraz ambasadę polską w Izraelu zwracała się do organizatorów obchodów w Jerozolimie o możliwość wystąpienia przedstawiciela Polski. "Nie spotkało się to z pozytywną odpowiedzią ze strony organizatorów tych uroczystości" - zaznaczył. Duda podkreślił, że zabranie głosu przez prezydenta Polski - kraju, którego najwięcej obywateli zostało zamordowanych w Holokauście - jest czymś całkowicie naturalnym i z punktu widzenia prawdy historycznej - koniecznym. Oświadczył, że stanowisko polskiego rządu i jego jako prezydenta jest jednoznaczne: "albo Polska będzie mogła zabrać głos, albo prezydent Rzeczpospolitej nie powinien brać udziału w tym wydarzeniu".
Prezydent zaznaczył wtedy również, że ostatnie wypowiedzi prezydenta Rosji, "zakłamują w sposób ewidentny prawdę historyczną" i nie są niczym innym, "tylko jakimś swoistym rewizjonizmem poststalinowskim (...), próbują przerzucić na Polskę odpowiedzialność za wywołanie II wojny światowej".
Jak informował szef MSZ Jacek Czaputowicz, w Forum w Jerozolimie weźmie udział przedstawiciel Polski, jednak poziom przedstawicielstwa będzie dopiero przedmiotem dyskusji. Czaputowicz powiedział też, że z polskiego punktu widzenia główne uroczystości uczczenia ofiar Holokaustu odbędą się 27 stycznia na terenie byłego obozu Auschwitz.
>>> Czytaj też: Grecja poniosła karę za kryzys, ale MFW i UE już nie. Mogą dalej „pomagać” [OPINIA]