Nakaz pozostania w domach i zakaz podróżowania obowiązuje w Nepalu od 24 marca przez tydzień. Dwa dni wcześniej władze wprowadziły częściowe ograniczenia, m.in. zamykając urzędy. Pozwolenia na trasy trekkingowe przestano wydawać od 20 marca, więc osoby, które uzyskały je wcześniej mogły wyjść w góry.

„Większości turystów nic wielkiego nie grozi, zwłaszcza tym na bardzo popularnych szlakach” - powiedział PAP Bijay Lama, doświadczony przewodnik trekkingowy z regionu Annapurny. „Schroniska są dobrze zaopatrzone w żywność, na wiele dni. Co więcej dopiero zaczął się sezon trekkingowy, a z powodu koronawirusa do Nepalu przyjechało mniej turystów” - ocenił.

Surowe ograniczenia w poruszaniu się wprowadzono jednak z dnia na dzień, dlatego wielu turystów utknęło na szlakach. Według Shradhy Shresthy, cytowanej przez dziennik „The Himalayan Times” przedstawicielki Nepalskiej Izby Turystycznej (NTB), blokada zastała 90 osób w Jomson, w okolicy Annapurny i 250 w Lukli, skąd prowadzi szlak do bazy pod Everestem.

Kolejne 100 osób jest na trasie w okolicach Manaslu i regionie Solokhumbu, gdzie znajduje się najwyższy szczyt świata. Po osiem utknęło w Langtangu i siedem w okręgu Sankhuwasabha, we wschodnim Nepalu.

Reklama

Dane Nepalskiego Stowarzyszenia Agencji Trekingowych (TAAN) podawane przez dziennik „The Kathmandu Post” nieznacznie różnią się od podawanych przez NTB - w sumie na trasach trekkingowych jest ok. 500 osób.

„W koordynacji z lokalnym władzami i Nepalskim Stowarzyszeniem Agencji Trekkingowych próbujemy ich sprowadzić w bezpieczne miejsce” - powiedziała Shrestha „The Himalayan Times”.

„Liczymy, że turyści z regionu Annapurny zostaną sprowadzeni do miejscowości Ghandruk do czwartku wieczorem. Miejscowe władze zapewnią im nocleg i posiłki” - zapewniła w „The Himalayan Times” Sarita Lama, sekretarz generalna TAAN.

Khum Bahadur Subedi z TAAN powiedział w „The Kathmandu Post”, że 60 turystów zostało już sprowadzonych z Jomson i dwoma autobusami jadą do stolicy Nepalu. Subedi zaznaczył, że po osoby znajdujące się w trudno dostępnych rejonach kraju mogą polecieć helikoptery.

Tygodnik „Nepali Times” przewiduje, że nakaz pozostania w domach i zakaz podróżowania zostanie przedłużony o kolejny tydzień i prawdopodobnie potrwa do nepalskiego nowego roku tj. do 13 kwietnia.

W Nepalu wykryto dotychczas tylko trzy przypadki koronawirusa. Krytycy rządu uważają, że niska liczba infekcji wynika z małej liczby przeprowadzonych testów.

Z Katmandu Paweł Skawiński (PAP)