Niemcy nie powinny zgodzić się na włoski postulat wypuszczenia wspólnych obligacji strefy euro, aby ratować włoską gospodarkę przed skutkami koronawirusa – napisał Reitzle na łamach dziennika „Die Welt”.
„W ciągu ostatnich kilku lat zasady uzgodnione przy wprowadzaniu euro były krok po kroku łamane lub ignorowane. Wiele krajów strefy euro nie spełniło kryteriów z Maastricht i przekroczyło limity 3 proc. PKB dla deficytu budżetowego i 60 proc. zadłużenia” - podkreślił Reitzle.
Dodał, że wspólne obligacje będą złamaniem kolejnych zasad: „Artykuł 125 Traktatu UE wyraźnie stanowi, że ani UE, ani państwa członkowskie nie powinny ponosić odpowiedzialności za długi poszczególnych państw. Jednakże euroobligacje oznaczałyby właśnie tę odpowiedzialność” - zaznaczył.
„Niemiecki parlament nie miałby nic do powiedzenia w kwestii przyszłej odpowiedzialności za długi innych krajów” - ocenił Reitzle.
Napisał też, że wystarczającym wsparciem dla Włoch jest program pomocowy w wysokości około 500 mld euro, który jest omawiany obecnie przez eurogrupę. Jego zdaniem pandemia Covid-19 jest wykorzystywana „do przeforsowania tego, czego zawsze chciała Francja: swobodnego dostępu do niemieckiej współodpowiedzialności”.
“Jeśli Włochom nie udało się zmniejszyć swojego zadłużenia w ciągu ostatnich 10 lat boomu, który nastąpił po kryzysie na rynku finansowym, to w jaki sposób uda im się to w przyszłości?” - napisał Reitzle w “Die Welt”.
Dla Włoch jedynym rozwiązaniem jest przeprowadzenie reform strukturalnych, które poprawią konkurencyjność kraju - zauważył autor. “Euroobligacje nie rozwiążą problemów, ale będą dodatkową pokusą, by uniknąć niezbędnych reform w przyszłości”.
>>> Czytaj również: Conte: Niemcy nie będą miały żadnych korzyści, jeśli Europa pogrąży się w recesji