W Turcji w okresie ramadanu partie polityczne, urzędy miejskie, różnego rodzaju instytucje, a także zamożni biznesmeni, mają zwyczaj organizowania w miejscach publicznych, np. na terenie meczetów, tradycyjnych zbiorowych posiłków, w których często uczestniczy kilkaset, a czasem nawet kilka tysięcy osób.

Jednak w tym roku Diyanet nakazał wiernym pozostanie w domu i spożywanie posiłku przerywającego post, iftaru, oraz wczesnego śniadania, suhuru, tylko w gronie najbliższej rodziny.

„Nawet posiłki z dalszymi krewnymi, sąsiadami czy przyjaciółmi są zakazane” – oświadczył dyrektoriat. „Pandemia nie zwalnia jednak nikogo z obowiązku poszczenia, ponieważ, jeśli jest się zdrowym, post nikomu nie zaszkodzi".

Dyrektoriat obwieścił też, że wierni nie powinni opłacać z własnej kieszeni tradycyjnych bębniarzy (tur. davulcu), którzy w czasie ramadanu przed wschodem słońca wędrują przez tureckie miasta i wioski, wygrywając głośne rytmy i wzywając do pobudki. Ich wynagrodzenie będzie w tym roku wypłacone przez władze lokalne.

Reklama

Meczety na terenie całego kraju pozostają zamknięte, a wizyty na cmentarzach podlegają specjalnym restrykcjom.

W tym roku ramadan rozpoczyna się w czwartek wieczorem, a termin ten zbiega się z 100. rocznicą utworzenia w Ankarze Zgromadzenie Narodowego Turcji, co jest wydarzeniem celebrowanym jako narodowe święto niepodległości.

Z powodu pandemii tegoroczne obchody zostały jednak odroczone, a zamiast nich od czwartku do niedzieli mieszkańców aż 31 tureckich prowincji obowiązuje całkowity zakaz wychodzenia z domów. Wyjątkiem przez pierwsze dwa dni, właśnie z powodu ramadanu, będzie wyjście po zakupy do najbliższego w okolicy sklepu spożywczego, ale tylko pieszo i w godzinach 9-14. Podobny zakaz ma zostać powtórzony w następny weekend, od 1 do 3 maja.

Na konferencji prasowej w środę turecki minister zdrowia Fahrettin Koca oświadczył, że jak dotąd w Turcji stwierdzono 98 674 przypadków koronawirusa. Zmarło 2 376 osób.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w poniedziałek, że sytuacja w kraju stabilizuje się i wyraził nadzieję, że stopniowy proces normalizacji i otwierania poszczególnych gałęzi gospodarki będzie mógł się rozpocząć po zakończeniu ramadanu, które nastąpi 23 maja.

Agnieszka Rakoczy (PAP)