Po ogłoszeniu przez władze Rosji pod koniec marca dni wolnych od pracy, które trwają już od blisko miesiąca, jedna trzecia (33 procent) rosyjskich pracodawców przekierowała pracowników na pracę zdalną. Jedenastu procentom firm - głównie dużym i średnim - udało się zorganizować w ten sposób pracę wszystkich zatrudnionych. Wyniki ankiety firmy analitycznej NAFI wśród 1,5 tysiąca firm wskazują, że pracodawcy nie zdecydują się na ten tryb pracy w przyszłości.

Jedynie jedna piąta firm deklaruje, że gotowe są przenieść część pracowników na pracę zdalną, gdy zakończy się pandemia. Siedem procent rozpatruje taki wariant dla wszystkich swoich pracowników. Aż 82 procent firm odnotowało spadek wydajności w tygodniach pracy zdalnej; żaden z uczestników sondażu nie odczuł wzrostu wydajności.

Sondaż przeprowadzono w dniach 15-22 kwietnia wśród 1,5 tysiąca firm reprezentujących główne branże gospodarki rosyjskiej na terenie wszystkich okręgów federalnych Rosji. Respondentami byli właściciele firm, menadżerowie i indywidualni przedsiębiorcy.

Poza jedną trzecią firm w Rosji działających zdalnie w przybliżeniu tyle samo - 34 proc. - utrzymuje obecnie pracowników na urlopach bezpłatnych.

Reklama

Prawie co piąty pracodawca (18 procent), głównie z branży hotelarskiej i żywienia zbiorowego, zdecydował się na zwolnienia.

Aż 55 procent pracodawców nie wyklucza zmniejszenia liczby pracowników w ciągu najbliższych trzech miesięcy; znacznie mniej - 29 proc. - nie przewiduje redukcji.

Nie tylko rosyjscy pracodawcy, ale i pracownicy nie są zadowoleni z "udalonki" (jak nazywa się w Rosji pracę zdalną), co pokazał sondaż ośrodka Ipsos z pierwszych dni kwietnia. Jako jedną z przyczyn podają właśnie zauważaną przez szefów mniejszą wydajność. Inne negatywne strony pracy zdalnej to towarzyszące jej teraz warunki samoizolacji: obecność dzieci w domu i obawa przed przytyciem.

Ogółem pracę na odległość oceniło pozytywnie 22 procent uczestników sondażu, a aż 78 procent skarży się na jej wady. Głównie - na trudności z koncentracją i wynikającą z nich mniejszą wydajność (34,5 proc.) oraz problemy z rozdzieleniem pracy od życia prywatnego (33,8 proc.). Problemem jest także obecność rodziny, brak bezpośrednich kontaktów ze współpracownikami i klientami, źle wyposażone miejsce pracy.

26,8 procent badanych przyznało, że obawia się podczas pracy w domu przybrania na wadze.

Wielu pracowników dostrzegło też zalety "udalonki": brak dojazdów do pracy (76 proc.), oszczędzanie na kosztach dojazdu i wydatkach na kawę i posiłki w biurze (84 proc.) i późniejsze wstawanie (55 proc.)

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)