W trakcie codziennej konferencji prasowej Cuomo podkreślił, że decyzję o ogłoszeniu godziny policyjnej w mieście podejmuje burmistrz oraz że udzielił mu w tej sprawie poparcia. W rezultacie wprowadzenia godziny policyjnej - zaznaczył - znacząco spadła liczba przypadków plądrowania i grabieży.

Zwracając uwagę na trudną pracę policjantów, którzy w pracy ryzykują życiem, gubernator ocenił, że przeważająca większość z nich postępuje właściwie.

Jednocześnie wyraził oburzenie w związku z szeroko nagłośnionym incydentem, kiedy podczas czwartkowych protestów w Buffalo, w stanie Nowy Jork, idący w grupą innych policjantów funkcjonariusz pchnął samotnie stojącego 75-letniego mężczyznę, który uderzył głową w chodnik i z obrażeniami trafił do szpitala.

„To po prostu (...) przerażające. Kim jesteśmy? Jak dotarliśmy tu, gdzie jesteśmy? (…) To burzy w człowieku wiarę w podstawowe poczucie przyzwoitości. (...) Na czym polegało wtedy zagrożenie ze strony starszego pana?” – pytał Cuomo.

Reklama

Mówił o długiej liście ofiar nadużyć ze strony policji i systemu sprawiedliwości. Dodał, że George Floyd, który pod koniec maja zmarł w Minneapolis na skutek brutalnej interwencji policjanta, jest na niej najnowszym nazwiskiem. Zapowiedział projekt reformy policji „Say their name” (ang. wypowiedz ich imiona) i podkreślił, że chce zatwierdzenia go w przyszłym tygodniu.

Reforma ma zapewniać m.in. przejrzystość w dostępie do wcześniejszych kar dyscyplinarnych wobec funkcjonariuszy policji oraz wyeliminowanie duszenia z dopuszczalnych środków przymusu. Fałszywe zgłoszenia telefoniczne o rzekomych przestępstwach, motywowane względami rasowymi, pod numer alarmowy 911 mają być zaklasyfikowane jako przestępstwa z nienawiści. Prokurator generalny miałby działać jako organ niezależny w przypadkach zabójstw dokonanych przez policję.

Także de Blasio zapewniał w piątek o osiągnięciu w trakcie ostatnich trzech nocy ogólnych celów godziny policyjnej; podkreślał, że udało się przywrócić spokój i zapobiec dewastacjom. Protesty określił jako przeważnie pokojowe.

Burmistrz skrytykował aresztowanie niektórych dziennikarzy i pracowników niezbędnych dla funkcjonowania stanu.

„To niedopuszczalne i musi się skończyć” – akcentował, dodając, że wraz z komisarzem policji pracują nad wprowadzeniem stosownych środków dyscyplinarnych.

Zdaniem de Blasio podejmowanie akcji dyscyplinarnej w sprawie nadużyć policji trwa zbyt długo i musi ulec zmianie.

Podczas oddzielnych konferencji prasowych obydwaj politycy powiadomili o postępach w batalii z epidemią koronowirusa. Według Cuomo liczba zgonów z powodu koronawirusa odnotowana w ciągu ostatniej doby - 42, jak też liczba hospitalizacji były najniższymi od wybuchu epidemii w USA.

Z kolei de Blasio mówił, że nie widzi dowodów na to, by protesty powodowały wzrost liczby przyjęć do szpitali z powodu SARS-Cov-2. Należy to uważnie obserwować - podkreślił.

Zapowiadał uruchomienie w czerwcu 10 mobilnych ośrodków testowania na koronawirusa. Celem jest przetestowanie łącznie 50 tys. osób dziennie.

Burmistrz zaznaczył, że poziom wskaźników zdrowotnych wciąż mieści się poniżej pułapu ustalonego przez federalne Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), by móc reaktywować gospodarkę.

Szpitale przyjęły w ciągu ostatniej doby 84 pacjentów z Covid-19, na oddziałach intensywnej terapii było 344 chorych. Z pozytywnym wynikiem zarejestrowano 4 proc. osób przetestowanych na obecność wirusa.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)