To ścisłe powiązanie z Wall Street sprawia, że poniedziałkowa sesja w Warszawie rozpocznie się i prawdopodobnie zakończy wzrostami. Takie wzrosty bowiem oczekiwane są dziś w Stanach Zjednoczonych, jako reakcja na weekendowe, nieoficjalne doniesienia nt. przygotowywanego przez amerykańskiego Sekretarza Skarbu Timothy Geithner’a planu pomocy dla banków.

Zakłada on wykup toksycznych aktywów przez rząd i prywatnych inwestorów (partnerstwo publiczno-prywatne), rozszerzenie zakresu działania programu TALF oraz stworzenie przez FDIC specjalnego funduszu do wykupu toksycznych aktywów. Nastroje rano dodatkowo będą poprawiać doniesienia z azjatyckich giełd, które rosły o 2-3%.

Aktualną sytuację na wykresie indeksu WIG20 można określić jako umiarkowanie pozytywną. Poprawa koniunktury, jaka ma miejsce od połowy lutego sprawia, że scenariuszem bazowym na najbliższe tygodnie jest powrót indeksu dużych spółek powyżej poziomu 1600 pkt.

Zważywszy, że niektóre z wygenerowanych od połowy lutego sygnałów kupna, mogą mieć nawet średnioterminowych charakter, to nie można wykluczać wzrostu WIG20 aż do 1920,44 pkt. (szczyt ze stycznia br.) w połowie roku. Taki scenariusz jest o tyle realny, że również marcowa poprawa koniunktury na Wall Street wykazuje pewne symptomy średnioterminowego odbicia.

Reklama

Obecny, korzystny z punktu widzenia posiadaczy akcji, układ sił na wykresie indeksu WIG20, zmieni się w momencie zamknięcia luki hossy z 4 marca br. (1401,92-1425,10 pkt.). Dopiero wówczas zostaną zanegowane wstępne sygnały kupna z ostatnich tygodni i dopiero wówczas trzeba będzie się liczyć z możliwością testu lutowych minimów (1253,24 pkt.).

W piątek indeks WIG20 wzrósł o 1,26% do 1 506,50 pkt, a WIG o 1,08% do 23 581,88 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły ok. 1,15 mld zł.